Kanadyjskie restrykcyjne prawo dotyczące posiadania broni nie powstrzymało zdeterminowanego szaleńca

Amerykański Komitet Obywatelski ds. Prawa do Posiadania i Noszenia Broni stwierdził dziś, że weekendowa masakra w Nowej Szkocji dostarczyła kolejnych dowodów na to, że surowe przepisy dotyczące kontroli broni nie powstrzymają zdeterminowanych osób przed wywoływaniem armagedonu. Władze twierdzą teraz, że zginęły co najmniej 22 osoby, ponieważ śledczy odkryli kolejne ofiary. Wielu z nich zostało najwyraźniej zabitych we własnych domach, przestrzegając zalecenia “zostań w domu” z powodu wybuchu epidemii COVID-19.

“Składamy wyrazy współczucia naszym kanadyjskim sąsiadom, a zwłaszcza Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej za ich stratę”, powiedział prezes CCRKBA Alan Gottlieb. Nie wierzymy jednak, że wprowadzenie kolejnych ograniczeń w zakresie posiadania broni dla praworządnych obywateli Kanady będzie miało na celu zapobieganie takim tragediom w przyszłości.

“Przez dziesięciolecia”, kontynuował, “byliśmy na pierwszej linii frontu w walce o ochronę naszej Drugiej Poprawki. Słyszeliśmy powtarzające się twierdzenia, że następna nowa ustawa o kontroli broni ma zapobiec przestępstwom z użyciem przemocy i uczynić ludzi bezpieczniejszymi. Jedynymi osobami, które są bezpieczniejsze dzięki restrykcyjnym przepisom dotyczącym broni, są przestępcy i wariaci, którzy atakują uczciwych obywateli, nawet we własnych domach, i na których znaki “strefa wolna od broni” przekłada się jedynie na informację, że ta lokalizacja jest dla niego wolna od ryzyka”.

Gottlieb stwierdził, że domniemany zabójca z Nowej Szkocji przypuszczalnie wprowadził w błąd przynajmniej niektóre ze swoich ofiar przebierając się za konstabla RCMP i jeżdżąc samochodem, który najwyraźniej był wycofanym z użytku radiowozem, przywróconym do sprawności przez napastnika.

“Kanada ma bardzo surową politykę w zakresie broni, ale te przepisy nie zapobiegły epidemii morderstw”, zauważył Gottlieb. “To przerażające, że wiele osób w amerykańskim ruchu na rzecz zakazu używania broni twierdzi, że popierają kanadyjskie prawo dotyczące broni dla tego kraju. Czas, aby ekstremiści kontrolujący broń po obu stronach granicy przyznali, że ich strategie konsekwentnie zawodzą, a w niektórych przypadkach kosztują nawet życie. Zamiast pozwolić, by stronnicy kontroli broni wykorzystali tę tragedię, wyciągnijmy z tego naukę. Pierwsza lekcja może być dla niektórych trudna do zaakceptowania, ale jest ona następująca: surowe prawa kontroli broni nie zapobiegają niewypowiedzianym przestępstwom i utrwalają fałszywe poczucie bezpieczeństwa, które często ma tragiczne skutki. Przyjęcie nowych ograniczeń nie zmieni tej dynamiki a może nawet pogorszyć sytuację. Nie możemy pozwolić, aby to co stało się w Kanadzie, wpłynęło na naszą politykę tutaj. Musimy gorliwie bronić naszego prawa do posiadania i noszenia broni. “

(źródło thetruthaboutguns.com opracowanie Maciej Rozwadowski)

Nie chcę wypowiadać tych słów, no ale przecież wszystko może się zdarzyć, nikt z nas nie zna przyszłości. Wyobraźcie sobie co by stało się w Polsce, jaki kaganiec na broń byłby założony, gdyby trafił się jakiś wariat, który popełniłby taką zbrodnię jak masowy morderca z Kanady. Póki co mamy szczęście i nikt taki się nie trafił, ale gdyby… to nie potrafię sobie tego wyobrazić nawet co zrobiliby socjalistyczni państwo, którzy stanowią prawo w Polsce.

Na marginesie informacja, że już coś kombinują z ustawą, chociaż nie stało się nic złego. Ostatnio pytałem MSWiA o to czy toczą się prace nad zmianami w ustawie o broni i amunicji. Otrzymałem odpowiedź, że owszem trwają prace, ale jak to jest już tradycyjnie utrwalone w pisowskim rządzie, nie otrzymałem żadnych materiałów dokumentujących te prace.

Partyjni kacykowie z partii, która w nazwie ma słowo prawo lekceważy ustawę o dostępie do informacji publicznej jak mało kto. Mają obowiązek przekazać mi dokumenty, o które się zwróciłem, ale mi ich nie wydają. Cóż z tego, że nieudzielenie informacji publiczne to może być nawet przestępstwo. Przecież ci państwo są póki co nietykalni. Politycznie nadzorowana prokuratura ma taką cechę, że nie gryzie ręki, która trzyma koniec sznura – to normalna rzecz w socjalistycznych państwach.

Poniżej dowód tego na to o czym na marginesie kanadyjskich spraw informuję. Sprawie poświęcę osobny wpis, trzeba się zmobilizować i wymusić pełne udzielenie informacji publicznej.

Download (PDF, 132KB)