Przypadek z cyklu broń ratuje życie, czy bezzasadne użycie broni, a może policja nie zapewniła bezpieczeństwa?

Portal dziennikwschodni.pl zawiadamia, że w Chełmie w piątek po południu dwóch mężczyzn zaatakowało kobietę i wyrwało jej torebkę, po czym rzuciło się do ucieczki. Mąż napadniętej kobiety wyjął broń i zaczął strzelać do auta, którym odjeżdżali napastnicy.

Mężczyzna strzelał do samochodu, którym uciekali sprawcy napadu. Udało im się jednak zbiec. Teraz sprawą zajmuje się policja, która deklaruje, że sprawdzi motywy sprawców oraz okoliczności użycia broni przez męża poszkodowanej.

Moim zdaniem motywów nie ustali, bo motywy to sprawa osobista i co można ustalać, gdy nie ma sprawcy. Moim zdaniem głównie będą męczyć obywatela, który wyjął broń i zaczął strzelać.

Tak jak napisałem w tytule, nie wiem z jakim przypadkiem mamy do czynienia. Czy to przypadek z cyklu broń ratuje życie, czy też przypadek bezzasadne użycia broni, a może policja nie zapewniła bezpieczeństwa? To ostatnie to z całą pewnością, bo ta sprawa to kolejny przypadek na bzdurność słów o tym, że to służby zapewniają bezpieczeństwo.

Czy to przypadek o ratowaniu życia, zdrowia, mienia? Nie wiem, mało danych. Tak samo mało danych aby ocenić zasadność użycia broni palnej. Prowadząc bloga kilka lat już się zdążyłem nauczyć, że w tego rodzaju wiadomości prasowej może być bardzo mało informacji odpowiadających faktom.

Z kronikarskiej powinności, zawiadamiam, a gdyby ktoś wiedział coś więcej o tym przypadku, proszę dać znać. Chętnie zawiadomię opinię publiczną. Każde użycie broni palnej w Polsce, przez przestrzegającego prawa obywatela, posiadającego pozwolenie na broń palną, powinno być opisywane.