NRA wskazuje nadużycia w wykazywaniu ofiar chińskiego wirusa

My – czyli National Rifle Association, a bardziej ogólnie My jako społeczność posiadaczy broni – dostrzegamy wysiłki zmierzające do tego, aby wszystko i wszędzie nazywać “kwestią zdrowia publicznego” lub nawet “kryzysem zdrowia publicznego”. Możemy nie być pewni różnicy między “kwestią”, a “kryzysem” jeśli chodzi o zdrowie publiczne, ale jesteśmy pewni, że te dwa słowa te mają różne znaczenia. Przynajmniej dla większości ludzi.

Urzędnicy ds. zdrowia publicznego mają tendencję do zacierania granic między znaczeniami słów. Być może robią to ponieważ postrzegają siebie jako remedium na wszystkie problemy świata. Powód nie jest tu jednak tak ważny, jak ważne są konsekwencje. Konkretnie, istnieje różnica między słowami “z” i “od”, ale nigdy nie dowiesz się tego z rozmowy z urzędnikami zajmującymi się zdrowiem publicznym.

Urzędnicy publicznej służby zdrowia nadal traktują każdego kto umrze będąc zakażonym COVID-19, jako zmarłego z powodu COVID-19. Widać to było wyraźnie wiosną ubiegłego roku w Waszyngtonie (nraila.org), gdzie ofiary śmiertelnego postrzału zaliczono do zmarłych na COVID-19, a rzecznik Oregon Health Authority przyznał w sierpniu, że ofiara wypadku motocyklowego zarażona koronawirusem byłaby zaliczona do ofiar COVID-19. (kgw.com).

Nic się nie zmieniło. Koroner z Kolorado podaje, że ofiary postrzałów w jego okręgu są odnotowywane jako nowe przypadki śmierci z powodu koronawirusa, ponieważ ofiary przed incydentem fatalnego postrzału były testowane uzyskały wynik pozytywny. Kwestia ta wydaje się ważna dla koronera, ponieważ zwiększa liczbę ofiar śmiertelnych COVID-19 w hrabstwie z trzech do pięciu (denver.cbslocal.com).

Co ciekawe, zgony te są wliczane do liczby “zgonów wśród zakażonych”. Teraz można racjonalnie oczekiwać, że w tej kategorii znajdą się okoliczności, w których wirus mógł przyczynić się do śmierci ofiary – jak w przypadku gdy osoba ma nowotwór i osłabiony w związku z tym układ odpornościowy. W tych przypadkach jednak metodologia wydaje się niewłaściwa. Metodologia ta zwiększa liczbę zgonów związanych z wirusem i może być stosowana w celu uzasadnienia wprowadzanych środków mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa.

Takie właśnie jest uzasadnienie dla liczenia “zgonów wśród zakażonych” – umożliwia to dalszy, coraz bardziej  skrupulatny, nadzór nad zdrowiem publicznym.

To właśnie robi cała instytucja zdrowia publicznego – pokazuje jak bardzo jest niezbędna. Urzędnicy publicznej służby zdrowia rutynowo zestawiają ze sobą zabójstwa i samobójstwa kiedy mówią o “przemocy z użyciem broni”, mimo że takie podejście poważnie ogranicza ich zdolność do przedstawiania jakichkolwiek realnych zaleceń w kwestii przeciwdziałania tym zjawiskom. Urzędnicy publicznej służby zdrowia muszą o tym wiedzieć, ale mówienie tylko o zabójstwach pokazywałoby konieczność utrzymywania skutecznych organów ścigania, a mówienie o samobójstwach powodowałoby w efekcie konieczność wysnucia wniosku dotyczącego zwiększenia nakładów na leczenie konkretnie chorób psychicznych, a nie na ogólnie pojęte zdrowie publiczne.

Nie przypisujemy żadnych złych intencji świadomie błędnemu zliczaniu ofiar śmiertelnych COVID-19. Kwestionujemy jednak intencje stojące za żądaniem urzędników ds. zdrowia publicznego, by doliczać wyraźnie niepowiązane zgony, gdy pozytywne wyniki testów zostały już policzone. Czy liczenie zgonów wśród tych, którzy mają wirusa, ale zmarli z wyraźnie niepowiązanych przyczyn lub w niepowiązanych okolicznościach przynosi jakieś korzyści?

Czy uzyskano coś, odmawiając uznania, że zabójstwa i samobójstwa to różne problemy społeczne wymagające różnych podejść systemowych?

Można założyć, że łączenie tych danych ma na celu wytworzenie przeświadczenia, że jedyną dostępną drogą postępowania w tym przypadku są dalsze ograniczenia dotyczące broni palnej. Ograniczenia, które nie mają żadnego wpływu na resocjalizację przestępców ani na występowanie u ludzi myśli samobójczych.

Dlatego przestrzegający prawa właściciele broni są podejrzliwi w stosunku do obserwowanych wysiłków ze strony instytucji zdrowia publicznego na rzecz ograniczenia “przemocy związanej z bronią” – oni wiedzą, że to ich prawa są tutaj prawdziwym celem.

NRA też doskonale to widzi i dlatego jest gotowe chronić te prawa przed wszelkimi naruszeniami które są ukrywane pod płaszczykiem działań na rzecz zdrowia publicznego lub w jakikolwiek inny sposób.

(nraila.org tłumaczenie Maciej Rozwadowski)