Twitter na stałe zablokował konto Trumpa – Trump: nie zostaniemy uciszeni!

2021-01-09 01:22 (PAP) USA/ Twitter na stałe zablokował konto Trumpa (opis)

Konto prezydenta USA Donalda Trumpa na Twitterze zostało na stałe zablokowane – poinformowały w piątek władze tego serwisu społecznościowego. Jako powód podano “ryzyko podżegania do przemocy”.

“Po dokładnym przeanalizowaniu ostatnich tweetów z konta Donalda Trumpa i otaczającego ich kontekstu na stałe zawiesiliśmy konto z powodu ryzyka dalszego podżegania do przemocy” – przekazały w oświadczeniu władze Twittera.

“W kontekście przerażających wydarzeń w tym tygodniu, w środę jasno daliśmy do zrozumienia, że dodatkowe naruszenia zasad Twittera mogą skutkować takim właśnie działaniami” – dodano w nim.

Po środowych zamieszkach na Kapitolu Twitter tymczasowo zawiesił konto prezydenta USA. To – jak relacjonował “Washington Post” – doprowadziło Trumpa “do wściekłości”.

Przywódca USA – którego na Twitterze śledziło ponad 88 milionów profili – często korzystał z tego serwisu, regularnie wyrażając tu swoje opinie czy ogłaszając decyzje polityczne. Z uwagi na swój rozmach na tym portalu uznawany jest za czołowego przedstawiciela tzw. twitterowej dyplomacji.

Również Facebook w czwartek rozszerzył zakaz korzystania z kont na Facebooku i Instagramie wobec ustępującego prezydenta na co najmniej dwa tygodnie, do zakończenia procesu przekazania władzy.

Decyzje gigantów technologicznych to pokłosie szturmu zwolenników Trumpa na Kapitol, w trakcie którego zginęło pięć osób. Tłum był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem “Uratować Amerykę”.

Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał na Twitterze prezydent, który na około godzinę przed szturmem przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko “kradzieży” wyborów i “nigdy się nie podda”.

Po zamieszkach Trump opublikował na Twitterze nagranie wideo, w którym wezwał swoich zwolenników, z których część wtargnęła do budynku Kongresu podczas toczącego się tam posiedzenia mającego ostatecznie uznać wygraną Joe Bidena w wyborach prezydenckich, do pokojowego rozejścia się do domów. Prezydent USA mówił jednocześnie o tym, że “wybory skradziono”, powtórzył, że zostały one sfałszowane.

Po szturmie na Kapitol prezydent zobowiązał się do przekazania władzy 20 stycznia.

Pod koniec maja Twitter po raz pierwszy dodał do prezydenckich tweetów specjalne adnotacje, uznając dwa tweety Trumpa za “potencjalnie wprowadzające w błąd”. Amerykański przywódca w odpowiedzi oskarżył ten portal o “mieszanie się w wybory prezydenckie”. W kampanii i po jej zakończeniu Twitter kontynuował “oflagowywanie” wpisów przywódcy USA.

Trump opowiada się za wprowadzeniem w USA przepisów ułatwiających pozywanie serwisów społecznościowych za moderację umieszczanych w nich treści (sprawa sekcji 230 tzw. ustawy o przyzwoitości komunikacyjnej). Kongres sprzeciwił się zawieraniu ich w procedowanej w grudniu ustawie o wydatkach obronnych na 2021 rok.

2021-01-09 04:21 (PAP) USA/ Trump: nie zostaniemy uciszeni!

Nie zostaniemy uciszeni! – napisał na swoim rządowym koncie na Twitterze prezydent Donald Trump po zawieszeniu przez ten serwis jego prywatnego konta. W reakcji na ten wpis Twitter zablokował także i oficjalny prezydencki profil.

Prezydent oświadczył, że rozważa stworzenie własnej platformy społecznościowej w niedalekiej przyszłości.

Oficjalne prezydenckie konto obserwuje ponad 33 miliony osób. Oprócz zablokowania tego i prywatnego profilu Twitter zablokował także konta kampanii (@TeamTrump) oraz bliskich doradców ustępującego szefa państwa – prawniczki Sidney Powell oraz generała Michaela Flynna.

Gigant branży swoją bezprecedensową decyzję zablokowania na stałe gospodarzowi Białego Domu dostępu do platformy argumentował “ryzykiem podżegania do przemocy”.

Przywódca USA – którego prywatny Twitter śledziło ponad 88 milionów profili – często korzystał z tego serwisu, regularnie wyrażając tu swoje opinie czy ogłaszając decyzje polityczne. Z uwagi na swój rozmach na tym portalu uznawany jest za czołowego przedstawiciela tzw. twitterowej dyplomacji.

Pod koniec maja Twitter po raz pierwszy dodał do prezydenckich tweetów specjalne adnotacje, uznając dwa tweety Trumpa za “potencjalnie wprowadzające w błąd”. Amerykański przywódca w odpowiedzi oskarżył ten portal o “mieszanie się w wybory prezydenckie”. W kampanii i po jej zakończeniu Twitter kontynuował “oflagowywanie” wpisów przywódcy USA.

Trump opowiada się za wprowadzeniem w USA przepisów ułatwiających pozywanie serwisów społecznościowych za moderację umieszczanych w nich treści (sprawa sekcji 230 tzw. ustawy o przyzwoitości komunikacyjnej). Kongres sprzeciwił się zawieraniu ich w procedowanej w grudniu ustawie o wydatkach obronnych na 2021 rok. (PAP)

W Ameryce lewactwo, obłąkane z nienawiści do normalności, do prawdy, do tradycyjnego świata, szaleje. Demokraci w Izbie Reprezentantów planują w poniedziałek przedstawić w Kongresie artykuł impeachmentu wobec Prezydenta Trumpa i głosować nad nim w przyszłym tygodniu. We wstępnym projekcie aktu – podaje portal CNN – oskarża się go o “podżeganie do powstania”. Nie ma takiej bzdury, której ci ludzi nie wymyślą i nie nadadzą jej pozorów prawdy przy pomocy kłamliwych i politycznie zaprogramowanych na lewo mediów. No ale oni w skróconym czasie przechodzą tak naprawdę to co u na obowiązuje.

W Polsce ktoś powie, nie no takie coś nie mogłoby zaistnieć. Może i tak, ale w Polsce nie ma polityka na miarę Donalda Trumpa. Niech nikt nie przykłada miary człowieka wyjątkowego, walczącego o wolność zwyczajnych ludzi, o niskie podatki, o likwidację biurokracji, do tych polskich politycznych miernot dla których hasło – najpierw państwo, później obywatel oraz jeżeli  jesteś uczciwy nie masz się czego obawiać – jest sztandarem konserwatyzmu. Nie róbmy sami z siebie idiotów, ci ludzie nawet nie wiedzą, że ich sowieckie hasła są zaprzeczeniem konserwatyzmu, wolności i praw jednostki.

Korporacje już tak wyrosły, że za nic mają miliony ludzi. Ich działalność przestała być biznesem, a stała się agresywną lewicową polityką. Z drugiej strony tak jesteśmy uzależnieni od ich portali, że chociaż plują nam w twarz, obnoszą się ze swoim lewactwem i tak z nich nie rezygnujemy.

Dzisiaj się zastanawiałem nad tym co powinienem zrobić w związku z tym jak twitter potraktował Donalda Trumpa. Wypiszę się, zlikwiduję konto, zrezygnuję i co? Prawda jest taka, że stracę źródło informacji. Co by nie mówić o tym medium, to jest tysiąckroć bardziej wolne niż np. reżimowe portale na sztywno pchające rządową propagandę. Co robić? No powiem wam, że mam poważny problem.

Globalny twitter moim zdaniem absolutnie podbił rynek przekazu informacji. Założyłem konto na Parler. Toporny jak dla mnie portal, ale podobno bez politpoprawnej kontroli. Rozumiem, że musi się rozwinąć i trzeba mu dać szansę. Koniecznie załóżcie tam swoje konta i trzeba powoli rozwijać sieć przekazywania informacji inną niż obowiązująca z istniejącą cenzurą. Przypuszczałem, że nastanie taki moment, że będzie jawna cenzura. To był jeden z powodów założenia mojej strony. Oczywiście nie da się tego przyrównać do gigantów, ale utrzymując moja stronę staram się utrzymywać małą wysepkę wolności. Pamiętajcie o tym, że wasze wsparcie jest niezbędne. Wsparcie nie tylko finansowe ale i każde inne. Wsparcie rozpowszechnianiem, dobrym słowem, wsparcie wchodzeniem na stronę, wsparcie komentarzem, wsparcie artykułem, pomysłem, tekstem.

Na koniec jeszcze jedno moje spostrzeżenie, moim zdaniem ważne. Byłem krytyczny w ocenie Konfederacji i gdy trzeba nadal będę. Powodowane to było prochińską i prorosyjską narracją, którą moim zdaniem się posługiwali. Przeglądam jednak aktualne depesze np. PAP i na tt wpisy, po wydarzeniach w USA i co widzę?! Widzę, że rządowa propaganda opiera się na przekazie z lewackiego CNN, Trumpa przez to przedstawia w fałszywym świetle. Sojusznicy z PiS nic nie piszą, nie stają w obronie wolności słowa i ewidentnie krzywdzonego przez lewicowe media Trumpa. Jest tak, bo oni nigdy nie mieli wspólnych wartości z konserwatywną Ameryką. To co widzieliśmy to był teatr pozorów. PiS to partia na lewo od Demokratów, im lewicowość pasuje, im pasuje kontrola – jesteś uczciwy, nie masz się czego obawiać. Ten sowiecki slogan jest myślą przewodnią wielu polityków Polsce. Mam wrażenie poza Konfederatami i za to ich chwalę. Chwalę ich za to, że chociaż nie byli entuzjastami Trumpa i Ameryki dzisiaj nie mają skrupułów stawać po jego stronie.