Czy przesłanie Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki o nienaruszalności prawa do broni jest dzisiaj właściwie rozumiane?

Tekst ten powstał z okazji opublikowania  rozporządzenia wykonawczego prezydenta Bidena, dotyczącego “kontroli” nad bronią.  Czy artykuł ten będzie opisywał Bidena i jego popleczników jako despotycznych, niedoinformowanych i stanowiących zagrożenie dla fundamentalnych zasad narodu Amerykańskiego? Nie, pomimo że wszystkie te epitety są prawdziwe, ten artykuł skupi się na czymś innym.

Obecna “administracja” z pewnością przeminie, ale chore myślenie które leży u podstaw jej działań będzie się utrzymywać przez długi czas bez konieczności stosowania silnego wsparcia.

To chore myślenie o którym mowa jest niestety dziełem Ojców Założycieli. Być może ten tytuł jest niesprawiedliwy – z pewnością nic co będzie tu napisane nie przetrwa próby czasu tak dobrze jak ich dzieło.

Zanim zacznie się krytykować Konstytucję i Bill of Rights należy stwierdzić, że jest to najbardziej udana struktura rządowa jaką kiedykolwiek stworzono. Niezależnie od tego osiągnięcia, znajdujemy się w tym punkcie historii z powodu krytycznych błędów które popełnili Założyciele i za które teraz drogo płaci  społeczeństwo.

Pierwsze z niedopatrzeń Założycieli dotyczyło jednego z największych wyzwań, przed jakimi staje każdy pisarz: komunikowania się w taki sposób, aby słowa pisane oddawały całość przesłania i w wystarczającym stopniu uwzględniały odpowiedni kontekst, tak aby przesłanie mogło funkcjonować samodzielnie. Jest to cel aspiracyjny, do którego w najlepszym wypadku można się zbliżyć ale nigdy nie można go w pełni osiągnąć.

Konstytucja i Bill of Rights są pod tym względem ułomne, ponieważ nie oddają ofiary życia i majątku poniesionej w czynie walki z tyranią.  Dla współczesnych Amerykanów nie do pomyślenia są lata krwawych działań wojennych na naszej ziemi, koniecznych aby przeciwstawić się dyktatowi obcej korony. Gdyby przeciętny Amerykanin miał taką świadomość, nie zrezygnowałby z ani jednej uncji praw które ten wysiłek mu zapewnił.

Autorzy rozporządzeń wykonawczych Bidena (zwani dalej władcami marionetek) dotyczących broni palnej, prowadzą nas do drugiego z krytycznych błędów Założycieli. Władcy marionetek dobierali słowa Pana Prezydenta bardzo ostrożnie, robili tak dlatego, że oni również widzą chore myślenie, lecz zamiast je leczyć chcą aby rozwijało się ono na ich korzyść.

Biden powiedział:

Ale żadna poprawka – żadna poprawka do Konstytucji nie jest ostateczna. (dailymail.co.uk)

Mamy tu do czynienia z tak zręczną manipulacją, a jeśli nie zwraca się na to szczególnej uwagi to reszta nonsensu wydaje się już płynąć całkiem logicznie. Oczywiście słowo “poprawka”, traktowane dosłownie, oznacza że słowa pisane nie są absolutne. Po co więc o tym mówić?

Władcy marionetek zdali sobie sprawę, że Założyciele popełnili błąd z nazwaniem dokumentu karty praw po prostu Bill of Rights, jest to ich drugie niedopatrzenie. Powinna ona być zatytułowana w sposób bardziej precyzyjny, aczkolwiek nieergonomiczny, na przykład “Lista absolutnych ograniczeń dla rządu, aby Twoje niezbywalne prawa były zabezpieczone po wsze czasy”.

Ten krytyczny błąd pozwala ludziom wierzyć, że słowa zawarte w Bill of Rights, a stworzone przez ludzi, są tym co “daje ci twoje prawa”. Sytuację pogarszają jeszcze dwa współczesne problemy.

Po pierwsze, społeczeństwo Amerykańskie oddaliło się od jakiegokolwiek znaczącego przywiązania do Stwórcy, który obdarza nas naszymi prawami. Po drugie, studia nad konstrukcją “praw naturalnych” czy “praw niezbywalnych” wymagają zdolności myślenia abstrakcyjnego, a tego edukacja publiczna unika jak ognia, pozostawiając ludzi bez jakiejkolwiek konceptualnej podstawy do stawiania kontrargumentów.

Należy o tym wszystkim pisać, i to pisać dużo, przystępne i zabójcze dla chorego myślenia o prawach artykuły to katalizator dla działań podejmowanych w celu odzyskania naszych praw. (fee.org)

Należy tutaj dodatkowo skomentować jeden, szczególny punkt ciężkości rozporządzenia wykonawczego Bidena.

“Ghost guns” to urzędowy termin określający pistolety wykonane przez ich właścicieli z komponentów po samodzielnym wywierceniu otworów w jednej z części (“lower receiver”), tak aby komponenty te mogły zostać złożone (thetruthaboutguns.com). Nie jest tutaj wymagane sprawdzenie przeszłości, ponieważ ATF (jak dotąd) definiuje “broń” jako seryjnie oznakowane urządzenie. Ale ponieważ został on zakupiony “niedokończony” (tj. bez wielu otworów), nie stał się “bronią” do momentu kiedy otwory nie zostały wywiercone, a tym samym lower receiver nie został  całkowicie wykończony.

Jeśli cokolwiek co napisano powyżej brzmi niepokojąco, to należy rozważyć alternatywę: twoje prawo do samoobrony zależy w całości od możliwości komercyjnego zakupu narzędzi do egzekwowania tego prawa. Żadne inne prawo naturalne nie działa w ten sposób, ponieważ jest to sprzeczne z jakąkolwiek koncepcją wolności.

Oczywistym celem władców marionetek jest pozbawienie was możliwości uzbrojenia się poza ich nadzorem. Z pewnością nie chodzi tu o przestępczość, ponieważ prywatnie składana broń prawie nigdy nie jest używana do celów przestępczych. Ingerencja w domową produkcję broni, w połączeniu z powszechnym obowiązkiem rejestrowania historii tej  broni, dałaby naszym autorytarnym Panom możliwość stworzenia rejestru broni do potencjalnej konfiskaty w przyszłości.

Należy bezwzględnie walczyć z tymi wysiłkami poprzez wybranych przedstawicieli na każdym szczeblu rządu. Nie wolno też przeoczyć faktu, że prawo do uzbrojonej samoobrony cieszy się coraz większym uznaniem we wszystkich stanach (reddit.com).

Optymizm pisarzy jest krzepiący, i daje nadzieję że ostatecznie wygra wolność.

Dennis Petrocelli (thetruthaboutguns.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski)