Jak to jest z tym “okiem dominującym” i czy ono w ogóle istnieje?

Chociaż pojęcie dominującego oka jest w strzelectwie istotne, jest ono również generalnie przereklamowane. Dotyczy to szczególnie nowych strzelców, dla których o wiele ważniejsze jest nauczenie się właściwego sposobu ustawiania i widzenia przyrządów celowniczych a nie zastanawianie się nad tym czy widzą je tym “właściwym” okiem. Tak jest przynajmniej na początku.

Kluczem jest prawidłowe widzenie.

Każdy ma jakieś preferencje wzrokowe, tendencję do patrzenia przez przyrządy jednym lub drugim okiem. Jeśli jesteś praworęczny i masz dominujące prawe oko (lub odwrotnie), nie musisz się o nic martwić.

Tzw. dominacja krzyżowa może być uciążliwością dla nowego strzelca, ale są sposoby na obejście tego problemu. Można przymykać oko naprzeciwko silniejszej ręki a następnie lekko skorygować swój chwyt tak aby wyrównać linię pistoletu z osią dominującego oka.

Jednak nawet jeśli ma się do czynienia z dominacją krzyżową, to ostatecznie ma bardzo niewiele wspólnego z uczeniem się bycia dobrym strzelcem. Ważniejszym pytaniem jest, czy strzelec wie jak widzieć i używać muszki w swoim pistolecie. Czy wiadomo którego elementu w obrazie przed sobą szukać i jak skoncentrować wzrok właśnie na nim. 

Skoncentruj się na tym ‘co’ widzisz, a nie ‘jak’ to widzisz.

Przy patrzeniu dwuocznym (oboje oczu otwartych) występuje efekt zwany paralaksą. Każde oko ma nieco inny widok na świat. To właśnie zapewnia nam postrzeganie głębi. Mózg ma tendencję do polegania na dominującym oku w celu uzyskania bardziej precyzyjnych informacji o położeniu, co jest też ważne podczas strzelania.

Niektórzy trenerzy próbują nakłonić nowego lub początkującego strzelca do natychmiastowego określenia swojego dominującego oka, traktując to jako główny klucz do dobrego strzelania. Jednak zamiast martwić się o to które oko jest dominujące, powinni oni kłaść nacisk na to gdzie strzelec konkretnie patrzy. Niewiedza dotycząca tego na czym należy wyostrzać wzrok jest najczęstszym błędem celowniczym jaki popełniają kursanci bez względu na to które oko jest u nich dominujące.

Należy położyć szczególny nacisk na wyrównaniu linii celowania i sprawić, by widzieli przede wszystkim ostro kwadratowy kształt muszki na tle lekko rozmazanego celu. Kluczem jest uzmysłowienie sobie, że należy przede wszystkim właściwie widzieć muszkę a dopiero później zastanawianie się nad tym w jakim okiem ją widzimy.

Jest kilka technik pomagających uzyskać ten efekt. Najlepsza wskazówka została mi pokazana przez mojego trenera strzelectwa, kiedy byłem w drużynie pięcioboju narodowego juniorów. Kazał mi rozciągnąć kawałek sznurka na odległość około 10 jardów z węzłami w różnych odległościach.

Następnie kazał mi skupić się na każdym węźle, zaczynając od najdalszego. Potem zmieniałem dystans na którym skupiałem wzrok, koncentrując się na każdym węźle aż do muszki pistoletu.

Dzisiaj stosuję inne podejście z nowych strzelców. Proszę ich aby wyciągnęli rękę przed siebie, a następnie skupiali wzrok kolejno na różnych cechach ich ramienia, począwszy od odległości kilku cali, stopniowo przesuwając się aż do koniuszków palców. Proszę ich aby skupiali wzrok na tych cechach (włosy, piegi, tatuaże) tak aby byli w stanie mi je szczegółowo opisać.

Kiedy kursant mówi, że nauka wizualnego przesuwania wzroku w wzdłuż ramienia w kierunku palców pomogła mu w końcu skupić się na muszce pistoletu to znaczy że ta metoda działa.

Najpierw opanuj podstawy.

Kiedy zauważam, że uczeń ma problemy z ustawieniem ostrości i celnym strzelaniem z otwartymi oczami, moje rozwiązanie jest proste. Musi przymknąć jedno oko.

Jeśli są praworęczni, każę im zamknąć lewe oko. Po całkowitym wyeliminowaniu problemu dominacji oka, uczeń jest w stanie skoncentrować się na podstawowych zasadach celnego strzelania.

Nauka celnego strzelania z zamkniętym okiem i nabieranie pewności siebie przy prawidłowym korzystaniu z przyrządów celowniczych wydaje się prosta. Ale wielu początkujących strzelców a nawet niektórzy średnio zaawansowani mogą mieć problemy z tym pozornie prostym zadaniem.

Oczywiście celem jest aby uczniowie strzelali ostatecznie z obojgiem oczu otwartych. Ale uważam, że o wiele bardziej wartościowe dla początkujących strzelców jest nauczenie się jak poprawnie używać przyrządów celowniczych i zacząć trafiać w to w co sobie strzelec życzy trafiać. Gdy opanuje się podstawy, można przejść do strzelania w trybie widzenia obuocznego.

Gdy zminimalizujemy czynniki rozpraszające i zwiększymy koncentrację na muszce, wyniki będą mówić same za siebie. Reasumując, nie musisz wiedzieć które oko jest dominujące na wczesnym etapie treningów strzeleckich. Możesz się o to martwić dopiero kiedy nauczysz się jak używać przyrządów celowniczych i widzieć je prawidłowo. Po opanowaniu tych podstaw można zająć się wszelkimi problemami związanymi z krzyżową dominacją oczu.

Jeff Gonzales – były komandos. Członek Navy SEAL i wybitny instruktor ds. broni i taktyki. W swojej filozofii nauczania stosuje indywidualny sposób myślenia, doświadczenie wynikające z sukcesów operacyjnych i wnioski wyciągnięte z treningu w Naval Special Warfare. Jest prezesem Trident Concepts – Austin (Tx).

(thetruthaboutguns.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski)