Policja nie zapewniła bezpieczeństwa: w Nowej Zelandii było powszechne rozbrojenie, więc śledzony ekstremista mógł mordować

2021-09-03 08:38 (Reuters, media/PAP) Nowa Zelandia/ Premier: zastrzelony w sklepie napastnik był śledzonym przez służby ekstremistą

Napastnik, który ranił nożem sześć osób w supermarkecie w Auckland w piątek, był ekstremistą inspirującym się Państwem Islamskim – przekazała premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern. Mężczyzna był pod stałą obserwacją służb, policja zastrzeliła go minutę po tym, jak rozpoczął atak – dodała.

Trzy z zaatakowanych osób są w stanie krytycznym, jedna w ciężkim, dwie w umiarkowanym – poinformowało pogotowie ratunkowe.

Ekstremista, który dokonał tego ataku terrorystycznego, jest obywatelem Sri Lanki, który przybył do Nowej Zelandii 10 lat temu i od 5 lat był obiektem zainteresowania służb specjalnych – powiedziała na konferencji prasowej premier. Uzupełniła, że nie może podawać szczegółów dotyczących działań służb wobec zastrzelonego terrorysty, ale był on “wyznawcą brutalnej ideologii inspirowanej Państwem Islamskim”.

Napastnik nie mógł być, zgodnie z prawem, więziony, ponieważ nie uczynił nic, za co można by go skazać, ale z powodu swojego radykalizmu był pod nieustanną obserwacją służb – przekazała Ardern. Dodała, że informowano ją o działaniach podejmowanych wobec tego człowieka.

Mężczyzna został zastrzelony w ciągu 60 sekund po tym, jak rozpoczął atak, przez policjantów, którzy go śledzili – poinformował występujący na konferencji prasowej z Ardern szef nowozelandzkiej policji Andrew Coster. Funkcjonariusze, którzy inwigilowali napastnika, znajdowali się tak blisko, jak tylko mogli, by uniknąć zdemaskowania – przekonywał. Dodał, że obserwowany radykał był świadomy działań służb, co uniemożliwiało zbliżenie się do niego funkcjonariuszy na krótszy dystans.

“Rozumiem, że pojawią się pytania, czy policja mogła zrobić więcej, interweniować szybciej, (…) kiedy prowadzi się całodobową obserwację jakiejś osoby, nie jest możliwe, by zawsze być obok niej. Funkcjonariusze interweniowali tak szybko, jak mogli, i zapobiegli dalszym ofiarom tej przerażającej sytuacji” – powiedział Coster.

“Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne środki prawne i techniczne, by chronić społeczeństwo przed tą osobą” – podkreśliła Ardern. Zaznaczyła, że ten “zły, nienawistny akt” został popełniony przez konkretnego człowieka, nie wiarę, i to na nim spoczywa pełna odpowiedzialność za ten czyn.

Według policji napastnik wszedł do supermarketu i zaatakował ludzi nożem, który zabrał ze sklepu. Krążące w sieci nagrania pokazują, że podczas ataku w sklepie wybuchła panika, a klienci w pośpiechu szukali schronienia, po chwili słychać było strzały.(PAP)

Proszę pamiętać, że po ataku pewnego lewicowego naziola w Christchurch w Nowej Zelandii, towarzyszka premierka przeprowadziłą tam powszechne rozbrojenie praworządnych obywateli, czyli potencjalnych ofiar nożownika. Moim zdaniem prawdopodobne jest, że nie jedna osoba ze sklepu oddała swoją broń, no bo miało bez broni być bezpieczniej – tak zapewniała towarzyszka premierka Jacinda Ardern.

Bardzo pouczająca wiadomość, oczywiście wyłącznie dla ludzi, którzy potrafią logicznie wnioskować. Fakty są takie, że pan nożownik był pod stałą, całodobową obserwacją służb, a więc można spokojnie uznać, że miał policjanta na plecach. Jest tak, jak pani, a właściwie towarzyszka, premier powiedziała: “Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne środki prawne i techniczne, by chronić społeczeństwo przed tą osobą”. Jednak to nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, jest sześć ofiar i kto wie czy nie będzie trupów.

Tak wygląda w praktyce zapewnienie bezpieczeństwa zapewniane przez funkcjonariuszy państwa, w starciu z niebezpiecznym ekstremistą. Wygląda to konkretnie tak, że jest dosłownie nic nie warte. Z punktu widzenia ofiar wartość zapewnionego bezpieczeństwa jest zerowa – czyli nie działa. Te wszystkie dostępne środki prawne i techniczne okazały się dla sześciu osób nic nie warte. W ciągu minuty pan ekstremista zdążył narobić naprawdę poważnego zamieszania.

To, że funkcjonariusze państwa są w stanie zapewnić obywatelom bezpieczeństwo osobiste to lipa, bzdura, bajka, brednia, kłamstwo, i ta sprawa najlepiej jak można to obrazuje. Inwigilowany przez uzbrojonych policjantów dał radę, w minutę pociął sześć osób.

Co można było zrobić? Jedynym skutecznym sposobem na obronę przed atakiem nożownika byłoby posiadanie broni i prawa do jej użycia przez cywilów spacerujących po sklepie. Wówczas w idealnym momencie ataku możliwa by była obrona. Na dobycie broni i oddanie strzału nie potrzeba minuty. Osoba obeznana z posługiwaniem się broni, a tacy są jej posiadacze, potrzebuje na to nie więcej niż 5 sekund – to naprawdę długi czas. Posiadanie broni przez potencjalne ofiary, to jedyna skuteczna metoda, która jest tak niemile widziana przez służby państwa. W miejsce tej metody proponuje się to co nie działa.

Nie mam dalszej możliwości uzasadniania tego, że bezpieczeństwo osobiste obywateli zapewniane przez służby państwa to lipa, bzdura, bajka, brednia, kłamstwo. Moje możliwości argumentowania na tym przykładzie się kończą. Kto tego z przykładu nic nie wywnioskuje, nie zrozumie, to już nic go nie przekona. Moim zdaniem to oznacza, że posługuje się inną logiką, tzn. ja posługuję się logiką, a ten ktoś lewicową logiką, czyli nie jest to logika.