Policjant uciekł z samochodu zostawiając broń służbową – wszystko wskazuje na to, że był bardzo, ale to bardzo pijany

Prokuratura wszczęła śledztwo mające wyjaśnić, czy zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Żarach (Lubskie) kierował autem pod wpływem alkoholu. Nie został on zatrzymany podczas jazdy, a sam zgłosił na policję – poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz.

Jak przekazała prokurator Antonowicz, wstępnie sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Żarach, ale zapewne z uwagi na charakter zostanie ona przekazana innej jednostce. Mężczyzna nie został zatrzymany podczas jazdy w stanie nietrzeźwym, jednak zeznania świadków wskazują na to, że taka sytuacja mogła mieć miejsce.

Do zdarzenia doszło w czwartek, około godz. 23. Na jednej z dróg w pow. żarskim kierowcy zauważyli samochód, którego kierowca jechał bardzo wolno, a do tego zygzakiem; zmusili go do zatrzymania się. Wówczas mężczyzna uciekł pozostawiając samochód oraz pozostawiając w samochodzie m.in. służbową broń.

Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że auto należy do policjanta z żarskiej komendy, rozpoczęły się jego poszukiwania, ale w nocy nie przyniosły efektu.

“W piątek rano, około siedem godzin po zdarzeniu funkcjonariusz sam zgłosił się na komendę w Żarach. Został poddany badaniu alkomatem, który wykazał 0,29 mg alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę margines błędu urządzenia pomiarowego. W tej sytuacji z uwagi na upływ czasu konieczne jest przeprowadzanie badań retrospektywnych przez biegłego” – powiedziała prokurator.

W tym przypadku zostało wszczęte śledztwo, gdyż sprawa dotyczy policjanta. Na razie mężczyzna nie ma przedstawionych zarzutów.

Jak poinformowała Aneta Berestecka z Komendy Powiatowej Policji w Żarach, decyzją komendanta żarskiej policji funkcjonariusz został zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych oraz zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne i wdrożona procedura w kierunku wydaleniem go z szeregów policji.

Tylko policja zapewni nam bezpieczeństwo. Ten dzielny policjant po wytrzeźwieniu może nie wrócić do służby. To z uwagi na to, że sprawa trafiła do mediów. W zaciszu gabinetów wiele by można załatwić. Ech ci dziennikarze… coście narobili nierozumni?!

Jestem też przekonany, że śledztwo będzie wyjątkowo skrupulatne i wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione na korzyść pana pijanego policjanta. Nie może być inaczej, przecież jest domniemanie niewinności.