Nielegalne użycie legalnie posiadanej broni palnej – wyjątek przesądzający regułę

2021-12-02 08:48 (PAP) Śląskie/ Ostrzelał dom teścia z kałasznikowa; odpowie przed sądem za usiłowanie zabójstwa

Za usiłowanie zabójstwa odpowie wkrótce przed sądem 34-latek z Myszkowa (Śląskie), który w czerwcu br., używając karabinka kałasznikow, ostrzelał dom swojego teścia. Mężczyzna, który oddał 4 strzały w drzwi i okna domu, tłumaczył w prokuraturze, że ojca żony chciał tylko nastraszyć.

Akt oskarżenia w tej sprawie myszkowska prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Częstochowie – poinformował w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.

Śledczy ustalili, że 16 czerwca nad ranem 34-letni Sławomir Ż. wrócił do domu w Myszkowie i obudził śpiącą żonę. “W trakcie rozmowy kobieta opowiedziała mu, że w dzieciństwie była źle traktowana przez ojca. Wiadomość ta bardzo wzburzyła oskarżonego i postanowił udać się niezwłocznie do teścia, aby przeprosił za swoje postępowanie. Sławomir Ż. zabrał ze sobą przerobiony do oddawania pojedynczych strzałów karabin AK Kałasznikow, który miał legalnie do celów myśliwskich” – opisywał prok. Ozimek.

W tym samym czasie do teścia oskarżonego zadzwoniła jego siostra i poinformowała go, że Sławomir Ż. pytał telefonicznie o jego adres. Jednocześnie siostra teścia ostrzegła go, że Sławomir Ż. jest myśliwym i ma broń. Wtedy konkubina pokrzywdzonego zawiadomiła o zagrożeniu Komisariat Policji w Koziegłowach.

“Po pewnej chwili Sławomir Ż. podjechał pod dom teścia w Markowicach w powiecie myszkowskim i zaczął krzyczeć, że go zabije. Następnie przeskoczył przez płot i oddał cztery strzały z karabinu w drzwi wejściowe i okna domu. W tym czasie teść oskarżonego i jego konkubina oraz dwóch innych domowników ukryło się na piętrze w sypialni. Potem Sławomir Ż. odjechał samochodem, a pod dom podjechał policyjny radiowóz” – opisywała prokuratura. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że Sławomir Ż. był pijany – w wydychanym powietrzu miał około 1,5 promila alkoholu.

Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzuty dotyczące usiłowania zabójstwa teścia i prowadzenia pojazdu po pijanemu. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Ż. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu usiłowania zabójstwa i wyjaśnił, że oddając strzały w budynek chciał jedynie nastraszyć teścia i zmusić go do wyjścia na zewnątrz.

Po przesłuchaniu podejrzanego prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Myszkowie o jego aresztowanie, sąd jednak nie uwzględnił tego wniosku – zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 130 tys. zł i dozór policji. Oskarżony został aresztowany 16 lipca 2021 roku przez Sąd Okręgowy w Częstochowie, na skutek zażalenia złożonego przez prokuraturę.

Sławomir Ż., który prowadzi własną działalność gospodarczą, nie był w przeszłości karany. Przestępstwo zabójstwa jest zagrożone karą więzienia od 8 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo dożywociem. Taką samą karą jest zagrożone usiłowanie zabójstwa. Natomiast za prowadzenie pojazdu mechanicznego po pijanemu grozi do 2 lat więzienia.(PAP)

2021-12-01 17:12 (PAP) Prokurator: do śmierci łódzkiego policjanta po postrzale, nie przyczyniły się inne osoby

Z ustaleń śledczych wynika, że do śmierci 59-letniego policjanta w Łodzi, w wyniku postrzału z broni palnej, nie przyczyniły się bezpośrednio inne osoby – powiedział PAP w środę po południu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Rzecznik poinformował, do postrzału, po którym zginął 59-letni policjant, doszło we wtorek po południu na terenie jednostki, na zewnątrz budynku, gdzie pracował zmarły. “Funkcjonariusz służył w policji od ponad 30 lat” – przekazał Kopania.

“Po oględzinach m.in. miejsca zdarzenia i monitoringu, z ustaleń śledczych, wynika, że do śmierci 59-letniego policjanta, w wyniku postrzału z broni palnej, nie przyczyniły się bezpośrednio inne osoby – podkreślił prokurator.(PAP)

Wszyscy na to czekali? Pewnie sporo osób sobie tak myślało, że prędzej czy później będzie tak, że trafi się jakiś przysłowiowy czubek, który z broni posiadanej legalnie zrobi zły użytek. No i znalazł się. I co? No i nic. Po prostu nic się w związku z tym nie stało. Taka sytuacja to zwyczajny wyjątek, który potwierdza regułę. Statystycznie nieistotny wyjątek. Gdyby obliczyć ilość przestępstw z użyciem broni palnej, to się okaże, że statystycznie są w 99,…. % popełniane z nielegalnie posiadanej broni.

Aby zrównoważyć sprawę pana myśliwego, który przez długi czas myśliwym już nie będzie, zamieszczam depeszę o innym legalnym posiadaczu broni palnej, który strzelił sam do siebie. Coś w związku z tym? No też nic.

W obu przypadkach nic w tym znaczeniu, że to wyjątki potwierdzające regułę, że legalni posiadacze broni palnej posługują się nią rozsądnie i nie ma żadnego powodu aby przestać się domagać liberalizacji dostępu do broni w Polsce.