Z pistoletem na niedźwiedzia? Tak, jeśli to .454 Casull.

W listopadzie 1959 roku w prasie branżowej ukazał się artykuł zapowiadający nowy, bardzo silny nabój do broni krótkiej o nazwie .454 Casull. Informacja ta dosłownie wstrząsnęła światem pistoleciarzy. Nabój ten powstał w wyniku współpracy Jacka Fulmera, Duane’a Marsha i młodego rusznikarza Richarda Casulla. Po latach Casull powiedział, że opracowanie naboju i rewolweru który byłby w stanie bezpiecznie go obsługiwać zajęło trzy lata. Na pierwszy rzut oka, z dzisiejszej perspektywy nie wydaje się to zbyt skomplikowane, ale pamiętajmy, że było to ponad 60 lat temu. Wiele z dzisiejszych technologii z dziedziny metalurgii, obróbki materiałów czy produkcji nie było jeszcze wtedy znanych.

Casull pokazał mi pierwszy rewolwer w kalibrze własnego imienia, który wykonał pewnego dnia w swoim domu w Freedom (Wyoming). Pierwotnie był to Colt Single Action Army pierwszej generacji (czarnoprochowy). Zewnętrznie nie wyglądał on jakoś szczególnie, poza tym że cylinder nie posiadał żłobień. Jednak Casull musiał przerobić blokady, tak aby współpracowały z pięciostrzałowym bębenkiem który samodzielnie wykonał z oryginału.

Szkielet Colta SAA pierwszej generacji miał stosunkowo niską zawartość węgla. Węgiel jest głównym składnikiem nadającym stali większą wytrzymałość na rozciąganie. Casull opowiedział mi jak uzyskał niezbędną wytrzymałość w starych Coltach poprzez wielokrotne hartowanie. Po takim procesie cała rama stawała się w istocie hartowana, nasycona węglem w pełnej objętości i ogromnie wytrzymała. Zapytałem go, ile starych Coltów wysadził w powietrze tworząc .454 Casull. Uśmiechnął się zawadiacko i powiedział że nie pamięta. Casull był jak chodząca encyklopedia wiedzy o broni. P.O. Ackley, dla którego Casull kiedyś pracował powiedział, że Dick Casull był najlepszym rusznikarzem i konstruktorem broni od czasów Johna Browninga.

Nabój .454 Casull powstał z łuski .45 Colt wydłużonej o 0,10″ i z pogrubioną do wewnątrz ścianką. Nabój Casulla wyrzuca pocisk o masie 250 grain z ponad dwukrotnie większą prędkością wylotową niż jego pierwowzór – 1900 fps. w porównaniu do 900 fps. Kiedyś zatrzymałem się u Casulla kiedy właśnie pracował nad metodą zaciskania małych spłonek karabinowych których używał w swoim naboju . Jego celem było złamanie bariery 2000 fps. w rewolwerze z lufą 7 1/2″ dla pocisku o masie 250 grain.

Udało mu się to, ale ciśnienie było znacznie wyższe od tego które ktokolwiek – w tym Casull – miałby odwagę podać do publicznej wiadomości. W całym zakresie mas pocisków, .454 Casull utrzymuje od 25 do 33 procent wyższą prędkość wylotową niż .44 Remington Magnum. Ciśnienie jest w zakresie karabinów centralnego zapłonu magnum, 65,000 CUP w porównaniu do 36,000 dla .44 Rem. Mag. i 14 000 w przypadku .45 Colt. Odrzut, jak można sobie wyobrazić, jest również totalnie inny niż w tych dwóch pozostałych nabojach. Nabój .454 Casull z pociskiem o masie 260 grain i prędkości wylotowej 1800 fps w rewolwerze ważącym 3 funty wytwarza 39 ft-lbs. energii odrzutu przy 28 fps prędkości odrzutu (generalnie odrzut .454 Casull, w zależności od amunicji, jest o około 75% większy niż w .44 Rem Mag – przyp. MR). W broni .44 Rem. Mag. z pociskiem 240 grain i przy prędkości 1450 fps., wartości te wynoszą odpowiednio 22,5 ft-lbs. i 21,9 fps. Słynny „powalacz” w kalibrze .45 Colt osiągał wartości 10,4 ft-lbs i 15,6 fps przy prędkości 900 fps dla pocisku 250 grain.

Kiedy poznałem Dicka Casulla w 1980 roku, pracował on z firmą Freedom Arms (https://freedomarms.com/) nad komercyjnym wdrożeniem swojej konstrukcji. Jak wielu wynalazców, Casull miał kilka świetnych pomysłów, brakowało mu jednak kapitału aby wprowadzić je na rynek. Wydaje się to być uniwersalnym problemem wizjonerów. Casull był perfekcjonistą i starał się aby każdy rewolwer noszący jego imię był absolutnie najlepszym jaki może wyjść spod ludzkiej ręki. Ostatecznie Freedom Arms zbudowało i wprowadziło jego rewolwer na rynek w 1983 roku. Freedom Arms Model 83 jest powszechnie uważany za najdoskonalszy rewolwer single-action jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Chyba nikt kto strzelał z tych rewolwerów w różnych kalibrach nie odważyłby się podważyć tego twierdzenia. Rewolwery Freedom Arms są – we wszystkich swoich liniach produktowych – rewolwerami typu custom i z tego powodu wolumen ich produkcji jest niewielki. Potrzeba było więc potężnego producenta, a takim właśnie jest firma Ruger, aby .454 Casull stał się dostępny dla mas.

W 1997 roku Ruger zaczął dostosowywać swój rewolwer Super Redhawk do właśnie tego kalibru. Rok później Taurus przedstawił swojego Raging Bulla w kalibrze .454 Casull, a w 2010 roku dodał Raging Bulla Magnum, który obsługuje kalibry .454 Casull, .45 Colt i .410. Przez pewien czas siostrzana firma Taurusa, Rossi, produkowała swój karabinek M92 lever-action w kalibrze .454 Casull. Big Horn Armory zaczęło produkować swój znakomicie wykonany karabinek lever-action Model 90A w .454 Casull w 2014 roku. Przy takiej ilości dostępnych modeli broni nie trzeba było długo czekać aby producenci amunicji wkroczyli do gry.

Obecnie Barnes, Buffalo Bore, Doubletap, Federal, Hornady, Magtech i Winchester są wiodącymi producentami amunicji w tym kalibrze. Pudełko zawierające 20 nabojów to koszt 75-ciu dolarów, oczywiście jeśli uda ci się je znaleźć. To daje 3,75 dolara za sztukę. Samodzielna elaboracja wychodzi z ekonomicznego punktu widzenia korzystniej, ale znowu komponenty są prawie tak trudne do znalezienia jak fabryczna amunicja. Należy pamiętać, że .454 Casull wykorzystuje małe spłonki karabinowe, a często małe spłonki karabinowe magnum.

Casull stwierdził, że przy ciśnieniu jakie generował jego nabój, i przy aktualnej technologii produkcji broni krótkiej, mniejsza powierzchnia małej spłonki zmniejsza szanse na jej cofnięcie się podczas wystrzału. Wiele osób stosuje wspomniane wcześniej zaciskanie spłonki jako dodatkowe zabezpieczenie. Pełno-płaszczowe pociski zaprojektowane typowo dla .45 Colt są często zbyt delikatne i miękkie dla .454 Casull przy wysokich naważkach. Ci którzy szukają maksymalnych własności penetracyjnych używają z kolei utwardzanych pocisków odlewanych z ołowiu.

Trudno sobie wyobrazić aby ktoś potrzebował – a tym bardziej poszukiwał – większej energii w broni krótkiej niż oferuje .454 Casull. Jednak „głód mocy” dotyczy w takim samym stopniu pistoleciarzy jak i polityków. Będący ewidentnie nabojem klasy magnum, .454 Casull został przyćmiony przez konstrukcje takie jak .460 S&W czy .500 Mag, jak również przez linię amunicji do broni krótkiej Linebaugh. Jeśli jednak priorytetem jest moc obalająca to .454 Casull jest naprawdę dobrym wyborem.

Dave Campbell.

tłumaczył MR

Richard „Dick” Casull, jeden z najlepszych rusznikarzy w historii.