Z cyklu broń ratuje życie: Aktywna obrona w sytuacji bezprawnego ataku jest czymś naturalnym i zrozumiałym. Przynajmniej w USA.
- Autor: Maciej Rozwadowski
- 21 kwietnia 2022
- Brak komentarzy
PHILADELPHIA – Policja twierdzi, że w niedzielę (17.04) wieczorem uzbrojony intruz podszywający się pod policjanta został śmiertelnie postrzelony przez mieszkańca Mayfair.
Do strzelaniny doszło na 7200 bloku Battersby Street tuż po godzinie 22.00.
Funkcjonariusze z 15. okręgu przybyli na miejsce zdarzenia, gdzie znaleźli mężczyznę leżącego w drzwiach z ranami postrzałowymi głowy, klatki piersiowej i ramienia.
Policja poinformowała, że mężczyzna został przewieziony do szpitala Jefferson Torresdale, gdzie o godz. 22:19 stwierdzono zgon.
Według nadinspektora Scotta Smalla, zmarły napastnik, który miał przywieszoną na szyi fałszywą odznakę policyjną, wraz z innym mężczyzną podszedł do mieszkania w momencie gdy wychodził z niego 25-latek.
Small twierdzi, że dwaj mężczyźni podali się za policjantów a następnie wtargnęli do mieszkania.
Podejrzani grozili, że zastrzelą 25-latka oraz próbowali związać mu ręce.
Kiedy mieszkaniec zorientował się, że dwaj mężczyźni nie są policjantami, wyciągnął własną broń i dokonał śmiertelnego w skutkach postrzału jednego z podejrzanych.
Drugi podejrzany uciekł, obecnie jest poszukiwany przez służby.
Small twierdzi, że na schodach do mieszkania znaleziono sześć łusek po nabojach.
Według policji napadnięty mieszkaniec domu miał pozwolenie na posiadanie broni.
Steve Keeley z FOX 29 rozmawiał z mężczyzną który śmiertelnie postrzelił jednego z intruzów i zachęca wszystkich, którzy legalnie mogą posiadać broń do jej zakupu. W Filadelfii posiadanie broni jest niezbędne aby skutecznie się chronić, gdyż skala przestępczości w mieście systematycznie wzrasta.
“Wyciągnąłem broń, strzeliłem prosto w niego i to by było na tyle” – powiedział, opisując chwile szoku i strachu których doświadczył.
Poszkodowany i jego dziewczyna, która w momencie strzelaniny znajdowała się na piętrze mieszkania, zostali po przesłuchaniu zwolnieni przez policję do domu.
Steve Keeley (www.fox29.com)
tłumaczył MR
