Jeśli nie chcesz żeby kolejny kryzys amunicyjny cię zaskoczył, musisz myśleć jak profesjonalny zaopatrzeniowiec i logistyk.

W ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy COVID-19 wywracał życie ludziom do góry nogami, byliśmy świadkami niedoborów różnych towarów, począwszy od papieru toaletowego i masek FPP2, a skończywszy na półprzewodnikach i nowych samochodach. Zakłócenia w łańcuchu dostaw, które spowodowały te niedobory, często przebiegały według pewnego utartego schematu.
– Nieoczekiwany popyt powodował gwałtowny wzrost sprzedaży danego produktu.
– Sprzedawcy detaliczni i producenci wyczerpali zapasy magazynowe tego produktu.
– Wąskie gardła w łańcuchu dostaw, takie jak tymczasowe zamknięcia fabryk związane z wirusem lub opóźnienia w dostawach uniemożliwiły firmom uzupełnienie zapasów, co doprowadziło do przerw w dostawach, racjonowania i wzrostu cen.
– Mając ograniczone zasoby i możliwości, producenci i sprzedawcy detaliczni zoptymalizowali swoją ofertę, skupiając się na najpopularniejszych produktach i rezygnując z produktów niszowych.

Choć łańcuchy dostaw broni i amunicji są pod pewnymi względami wyjątkowe, w czasie pandemii doświadczyły wielu takich samych problemów i tendencji, jakie zaobserwowano w innych branżach.

Poniżej przedstawiono analizę pokazującą jak łańcuchy dostaw broni i amunicji radziły sobie w obliczu ogromnego popytu, oraz zasady postępowania które mogą być pomocne dla właścicieli broni, aby mogli oni skuteczniej przygotować się na nadchodzące trudne czasy.

Łańcuchy dostaw broni palnej.

Broń.

Gdy pojawia się niepewność, wzrasta popyt na broń. Niepokój związany z wynikami wyborów, niepokoje społeczne i wzrost przestępczości – wszystkie te czynniki napędzają wzrost popytu. W rzeczywistości związek między cenami broni a cyklem wyborów federalnych jest na tyle silny i przewidywalny, że można go zaklasyfikować jako prawo ekonomiczne. Jednak pandemia COVID-19 znacznie podniosła poprzeczkę.

Wielu nabywców broni wyrażało obawę, że gwałtowne rozprzestrzenianie się COVID-19 doprowadzi do sytuacji w której trudno będzie znaleźć artykuły pierwszej potrzeby. Wystąpią zakłócenia w łańcuchu dostaw żywności, a zdesperowani ludzie którzy nie byli przygotowani będą chcieli okraść tych którzy się przygotowali.

Z Washington Post …

W rozmowie z Charlotte Observer sprzedawca broni palnej z Karoliny Północnej powiedział: “Nasze nowe motto brzmi: ‘Z determinacją pomagamy ci chronić twój papier toaletowy'”.

Koronawirus, zakłócenia w łańcuchu dostaw, niepokoje społeczne, federalne bodźce gospodarcze i napędzany lockdownem wzrost wydatków na dobra trwałe spowodowały bezprecedensowy popyt na broń. Z danych FBI dotyczących obowiązkowego sprawdzania danych osobowych, prowadzonych od 1998 roku wynika, że w latach 2020 i 2021 odnotowano osiem z dziesięciu najbardziej intensywnych dni pod względem ilości sprawdzeń danych osobowych, oraz dziewięć z dziesięciu najbardziej intensywnych pod tym względem tygodni. Od stycznia 2020 do kwietnia 2021 roku ponad 5 milionów Amerykanów po raz pierwszy stało się posiadaczami broni.

Podczas gdy niektóre łańcuchy dostaw – zwłaszcza w czasie globalnej pandemii – załamałyby się pod taką presją, amerykański łańcuch dostaw broni palnej poradził sobie całkiem nieźle. Ceny wzrosły, ale było to nieuniknione biorąc pod uwagę rekordowy popyt. I choć niektórzy sprzedawcy detaliczni doświadczyli braku dostępności popularnych modeli broni, często byli w stanie zaoferować zadowalające alternatywy od różnych producentów krajowych i zagranicznych. Prężnie działający rynek wtórny broni używanej stanowił ostatnią deskę ratunku dla kupujących w potrzebie.

Amunicja.

O ile broń można było kupić bez większych problemów, o tyle znalezienie amunicji okazało się znacznie trudniejsze. Jest to klasyczny przykład tego, jak wahania cen mogą być spotęgowane przez specyfikę łańcucha dostaw.

Zmiany w popycie na broń palną powodują jeszcze większe zmiany w sprzedaży amunicji. Broń palna jest dobrem trwałym, które jeśli jest odpowiednio konserwowane może być przekazywane z pokolenia na pokolenie. I chociaż amunicja ma długi okres przydatności do użycia, jeśli jest odpowiednio przechowywana, to strzelec sportowy może podczas jednej sesji na strzelnicy zużyć nawet kilkaset sztuk amunicji. Oznacza to, że każde nabycie pojedynczej jednostki broni generuje geometryczny wzrost zapotrzebowania na amunicję.

Ponieważ zarówno nowi jak i długoletni posiadacze broni zareagowali na niepewność związaną z pandemią, robiąc zapasy na poziomie setek czy tysięcy sztuk – a doniesienia mediów o pustych półkach w sklepach z bronią jeszcze bardziej podsyciły popyt – producenci amunicji nie byli w stanie go zaspokoić.

Do niedoboru amunicji przyczyniło się kilka czynników. Na przykład, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych istnieją dziesiątki producentów amunicji, w momencie wybuchu pandemii tylko czterech z nich produkowało spłonki. W sytuacji, gdy krajowe możliwości produkcji spłonek były napięte do granic możliwości, a niedobór spłonek stanowił wąskie gardło w produkcji amunicji, niektórzy producenci rozpoczęli proces zaopatrywania się i importowania spłonek produkowanych w Europie i Azji.

Zakłócenia w produkcji i transporcie przerwały również dopływ do kraju amunicji produkcji zagranicznej. I chociaż import rosyjskiej amunicji pomógł początkowo złagodzić niedobór, administracja Bidena ograniczyła ten import we wrześniu 2021 roku w ramach sankcji przeciwko Rosji nałożonych za otrucie Aleksieja Nawalnego, będącego otwartym krytykiem Władimira Putina.

Rynkowy niedobór dotyczył wszystkich rodzajów amunicji. Jednak popularne kalibry, takie jak 9×19 Para czy .223 Rem, były łatwiejsze do znalezienia niż ich mniej popularne odpowiedniki.

Ograniczenie wachlarza produktów jest typowym mechanizmem radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach w których następuje załamywanie się łańcuchów dostaw. Menedżerowie przeznaczają dostępne moce produkcyjne na najbardziej popularne produkty. Było to zauważalne choćby w branży spożywczej. Pomimo iż popularne marki nadal widniały na sklepowych półkach, to dostępność smaków czy opakowań był zredukowana.

Niedobór został spotęgowany przez niechęć producentów amunicji do zbyt dużych inwestycji w nowe moce produkcyjne w celu zaspokojenia rekordowego popytu. Doświadczeni menadżerowie doskonale wiedzą, że nawet największy popyt kiedyś w końcu zacznie słabnąć. Firmy w innych branżach dokonywały podobnych kalkulacji w czasie pandemii, ale niewiele z nich doświadczyło w ostatnich dziesięcioleciach tak poważnych tąpnięć w popycie jakich doświadczały firmy amunicyjne.

Kierownictwo które widziało jak ogromny popyt w czasach prezydentury Baracka Obamy ustąpił miejsca czteroletniemu “kryzysowi Trumpa” doskonale wie, że ten amunicyjny boom również minie.

Nie jest również wielkim nadużyciem obwinianie za niedobory zmowy wielkich firm. Dwa podmioty – Olin Corporation i Vista Outdoor – są właścicielami większości głównych amerykańskich firm produkujących amunicję, więc dość łatwo było zjednoczyć branżę wybierając “stabilność rynku” (i konsekwentnie wysokie ceny) zamiast nowych i ryzykownych inwestycji w moce produkcyjne.

Zasady działania łańcuchów dostaw dla posiadaczy broni.

Pandemia dramatycznie zwiększyła świadomość społeczną. Po pierwsze – łańcuchy dostaw istnieją. Po drugie – mogą zostać przerwane. Choć nie było to żadną nowością dla starych posiadaczy broni, którzy doświadczyli wcześniejszych niedoborów amunicji, należy zwrócić uwagę na kilka podstawowych zasad zarządzania łańcuchem dostaw, które powinny pomóc wszystkim posiadaczom broni przetrwać kolejne niedobory, kiedykolwiek one nadejdą.

Elastyczność – Gdy wybuchła pandemia, firmy które były w stanie szybko dostosować plany produkcji, zaopatrzenia, rozwoju produktów i wysyłki, poradziły sobie znacznie lepiej niż ich nieelastyczni konkurenci. W czasie niedoboru amunicji, osoby posiadające broń różnego kalibru oraz te, które mają broń z wymiennymi lufami, mogącymi pomieścić wiele rodzajów amunicji, są w znacznie lepszej sytuacji, niż ci którzy polegają na jednym rodzaju amunicji.
Prognozowanie popytu – sprzedawcy detaliczni i producenci planują swoje roczne działania, wykorzystując dane dotyczące popytu z ostatnich lat (choć te historyczne dane miały niewielką wartość w ostatnim czasie który – miejmy nadzieję – będzie tą „pandemią pojawiającą się raz na sto lat”). Gdy skończy się obecny niedobór, najnowsza historia sugeruje, że popyt będzie rósł gdy prezydentem będzie Demokrata, a spadał gdy władzę obejmie Republikanin. Biorąc pod uwagę długi okres przydatności amunicji do użycia, warto robić zapasy gdy niski popyt powoduje spadek cen.
Zarządzanie zapasami – zarządzanie zapasami w systemie “Na wczoraj” jest piękne gdy wszystko dobrze działa, jak to miało miejsce w ciągu trzech dekad poprzedzających pandemię. Jednak ostatnie zakłócenia w łańcuchu dostaw skłoniły niektóre firmy do przyjęcia podejścia “Na wszelki wypadek”, czyli utrzymywania większej ilości zapasów jako bufora bezpieczeństwa. Właściciele broni również powinni podążać za tym trendem i zawsze trzymać pod ręką trochę ekstra amunicji.
Różnorodność zaopatrzenia – pandemia pokazała firmom jakie niebezpieczeństwa wiążą się z poleganiem na jednym regionie, kraju lub fabryce w zakresie zakupu kluczowych materiałów. Obecny niedobór amunicji pokazuje, jak ważne dla posiadaczy broni jest budowanie relacji z innymi strzelcami i właścicielami sklepów, na których będzie można polegać gdy pojawi się kolejny kryzys.

Ostatnią zasadą dla posiadaczy broni jest przyjęcie strategii kompleksowego zarządzania jakością – dążenie do doskonałości na każdym etapie łańcucha dostaw, od samego zakupu broni i amunicji po czyszczenie i konserwację broni oraz przechowywanie amunicji.

W końcu celem łańcucha dostaw broni palnej jest “oddawanie celnych strzałów”. Wymaga to doskonałości w strzelaniu, co z kolei wymaga doskonałości w szkoleniu i wyposażeniu. Kompetencje wyższego rzędu polegające na “dostarczaniu pocisków do celu” nie mogą funkcjonować bez aktywnych kompetencji na wcześniejszych etapach łańcucha dostaw, czyli zaopatrzenia i zarządzania zapasami.

Andrew Balthrop (www.thetruthaboutguns.com)

tłumaczył MR