Ci którzy nie uczą się z historii, są skazani na jej powtarzanie.

‘Ci, którzy nie uczą się historii, są skazani na jej powtarzanie’ – cytat ten najprawdopodobniej zawdzięczamy pisarzowi i filozofowi George’owi Santayanie, a w oryginale brzmiał on: “Ci, którzy nie mogą pamiętać przeszłości, są skazani na jej powtarzanie.”

Santayana był znany z aforyzmów, a także z tego, że był profesorem filozofii na Harvardzie, z której to pracy zrezygnował. Wcześniej Santayana uczęszczał do Boston Latin School i Harvard College, gdzie studiował pod kierunkiem filozofów Williama Jamesa i Josiaha Royce’a.

Zgodnie z filozofią Santayany, historia się powtarza. Samo sformułowanie z pewnością jest chwytliwe. Jest ono ważne nie tylko dlatego, że jest tak powszechne, ale także dlatego, że jeśli prawdą jest, iż historia napędzana przez ludzką naturę jest parszywa (podpowiedź: jest), to zasada opisana przez ten aforyzm powinna kierować naszą polityką publiczną i prywatną.

Stwierdzenie, że historia się powtarza, przemawia do zdrowego rozsądku i trudno się z nim nie zgodzić. W historii zarówno Stanów Zjednoczonych jak i Europy, wojny kończyły się często konfiskacyjnymi warunkami kapitulacji, co nieuchronnie rodziło kolejne wojny. Rewolucje, jak ta we Francji i w Rosji, które dały jednostce władzę absolutną – odpowiednio Napoleonowi i Stalinowi – nieuchronnie dokonują żywota jako upadłe imperia lub brutalne dyktatury. Nawet jednostki podlegają tej zasadzie. Pary, które nie wyciągają wniosków ze swoich kłótni, rozpadają się. Ludzie, którzy nie uczą się na swoich błędach, nie rozwijają się i nie dojrzewają.

W XXI wieku konkretne wydarzenia w Syrii, podobnie jak wcześniej wojna w Wietnamie, udowodniły powtarzającą się lekcję o wojnach domowych. Kiedy wielkie mocarstwa postanawiają zainterweniować, by toczyć wojnę zastępczą, taki konflikt przedłuża się w czasie. Nawiasem mówiąc, prezydent Abraham Lincoln uznał podczas amerykańskiej wojny domowej, że konieczne jest trzymanie się z dala od obcych mocarstw, takich jak Wielka Brytania i Francja.

Ale, tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia. Dlaczego? Historia pokazuje, że zarówno ci, którzy się nie uczą historii, jak i ci, którzy się uczą, są skazani na jej powtarzanie. Jeśli prawdą jest, że nawet ci którzy wyciągają wnioski z historii są skazani na jej powtarzanie, to powiedzenie to tak naprawdę nic nie wnosi.

Po ciągłych dziewiętnastowiecznych wojnach między Niemcami a Francją i po dwudziestowiecznej Wielkiej Wojnie Francja nadal żądała od Niemiec warunków kapitulacji z żądaniami terytorialnymi. Potem nastąpiła II wojna światowa .

Po tym, jak w latach 80. zaniechano inwestycji w edukację i infrastrukturę w Afganistanie, po wcześniejszym wsparciu wojskowym Mudżahedinów przeciwko inwazji Związku Radzieckiego, Ameryka nie przeprowadziła tych samych inwestycji po późniejszych kampaniach militarnych na Bliskim Wschodzie. Wtedy pokazali się talibowie i Al-Kaida.

Mając w pamięci brutalny stalinowski reżim, z tajną policją i kultem wodza, kubańscy rewolucjoniści pozwolili swojemu charyzmatycznemu dowódcy przejąć władzę absolutną a państwie. Castro nadal sprawuje dyktatorską władzę na Kubie (2013r. – przyp. MR).

Być może to, że wszystkie dobre i złe rzeczy dotyczące zarówno samych ludzi, jak i sposobu w jaki się organizują będą się po prostu powtarzać. Może jest to jakoś związane ze zdrowym rozsądkiem? Może tak właśnie wygląda model tworzenia historii przez człowieka jako gatunek? Może też być tak, że jesteśmy po prostu obdarzeni pewną irracjonalnością, która raz za razem prowadzi nas podobnymi, czasami katastrofalnymi, ścieżkami.

Santayana powiedział również rzecz o ludzkiej naturze: “Tylko martwi widzieli koniec wojny”. Santayana, który słynął z tego że nie zgadzał się ze współczesnymi sobie filozofami, takimi jak William James, zmarł w Rzymie w 1952 roku. Po opuszczeniu Stanów Zjednoczonych stał się ogólnie krytyczny wobec amerykańskiego społeczeństwa, choć taka krytyka była oddzielona od jego systemu filozofii.

A może jest tak, jak stwierdził pisarz Mark Twain w swoim słynnym cytacie: “Historia się nie powtarza, ale tworzy rymy”.

Nicholas Clairmont (bigthink.com)

tłumaczył MR