Korupcja rodziny Bidenów w pigułce.
- Autor: Maciej Rozwadowski
- 19 czerwca 2023
- Brak komentarzy
Teza, że Rosja, która ma problemy wewnętrzne, kurczącą się gospodarkę i kurczącą się bazę demograficzną, stanowi dla USA większe zagrożenie niż Chiny, jest niedorzeczna. To wskazuje na większy problem, który polega na tym, że Biden zasadniczo ma bardzo spolegliwe podejście wobec Pekinu. Pytanie oczywiście brzmi: dlaczego?
Podstawą tej pozy jest relacja handlowa, która nie tylko przyniosła zyski bezpośrednio rodzinie Bidenów, ale także wspiera ona strategiczne i wojskowe interesy samego rządu chińskiego.
Pierwszym z nich jest umowa na niepublicznym rynku kapitałowym, którą Hunter Biden ma zawartą z samym chińskim rządem. Jest to umowa, która rozpoczęła się i została sfinalizowana w grudniu 2013 roku. Doprowadziła do powstania czegoś, co nazywa się Bohai Harvest RST lub BHR Partners…. i w co rząd chiński włożył miliard dolarów. Później rozszerzyli to do półtora miliarda dolarów…. Jedną z firm partnerskich które stworzyły BHR, była firma Huntera Bidena, Rosemont Seneca Partners.
Hunter Biden został umieszczony w zarządzie BHR Partners…. Zadziwiające jest przede wszystkim to, że rząd chiński finansował to przedsięwzięcie. I znowu, to nie są jakieś pojedyncze chińskie firmy. To są chińskie pieniądze rządowe.
W 2017 roku jego prawnicy przyznali, że on [Hunter Biden], oprócz firmy której był częściowym właścicielem, wziął osobisty udział w tych transakcjach. To jest deal numer jeden. Następnie jest umowa numer dwa z rządem chińskim. Dotyczy ona firmy z branży nieruchomości o nazwie Rosemont Real Estate, której Hunter Biden był współzałożycielem.
Rosemont następnie przeistacza się w Gemini Rosemont Realty. Rząd chiński ma później wyłożyć na to ponad 100 milionów dolarów w gotówce. Publicznie mówią, że zamierzają włożyć w ten podmiot miliardy dolarów kapitału własnego, aby odniósł on jeszcze większy sukces. Mamy tu już dwie duże transakcje.
Jeśli przyjrzeć się temu, co robi ta firma private equity, to pierwszą rzeczą jest to, że staje się ona inwestorem w chińskiej firmie o nazwie China General Nuclear (CGN). Dlaczego jest to interesujące? Jest to firma zajmująca się energią jądrową, która około osiem miesięcy po tym jak BHR Huntera Bidena stała się głównym inwestorem, dostała się w Stanach Zjednoczonych pod lupę FBI. Firma ta prawdopodobnie wykradała tajemnice nuklearne w Stanach Zjednoczonych.
CGN interesuje się w szczególności technologiami związanymi z małymi reaktorami jądrowymi umieszczanymi na łodziach podwodnych, które stanowią ogromną przewagę militarną dla Stanów Zjednoczonych.
Innym przejęciem BHR Huntera Bidena jest połowa firmy o nazwie Henniges w Michigan – a inny chiński podmiot kupuje drugą połowę. Ta druga połowa jest kupowana przez AVIC, który jest chińskim państwowym producentem samolotów bojowych. AVIC buduje wszystkie samoloty wojskowe dla chińskiej armii.
To, co moim zdaniem jest ważne w historii Bidenów, to nie tylko fakt, że rodzina Bidenów zarobiła pieniądze dzięki chińskiemu wojsku i że Joe Biden bardzo życzliwie wypowiada się o Chińczykach od czasu wykonania tych transakcji, ale także to, że rodzina Bidenów, w której skład wchodzi syn wiceprezydenta, bezpośrednio kooperuje z chińskimi firmami z sektora militarnego.
Chiny są potęgą, która w ciągu ostatniej dekady pokazała, że do 2025 roku będą chcieli zastąpić Stany Zjednoczone jako głównego hegemona gospodarczego świata. Następnie, do 2030 roku, chcą dorównać Stanom Zjednoczonym pod względem militarnym.
Rząd chiński również otwarcie mówił o swoim pragnieniu wywrócenia aktualnego porządku świata i zmiany globalnego układu sił na swoją korzyść. W rodzinie Bidenów mamy do czynienia z działaniami, które umożliwiały, wspierały i nakłaniały Chińczyków do robienia dokładnie tego co oficjalnie zapowiadają.
Chodzi o to, że Hunter Biden pomimo iż robił coś złego, to nie wydaje się aby było to coś nielegalnego. Problem w Waszyngtonie zawsze polegał na tym, że niektóre z najgorszych przestępstw lub najgorszych aktów korupcji są popełniane przez ludzi, którzy angażują się w legalne działania. W Waszyngtonie klasa polityczna może tworzyć własne zasady. Mogą ustawiać grę tak, aby spokojnie angażować się w prawdziwie lukratywne transakcje, które noszą znamiona korupcji i powinny być nielegalne.
Hunter Biden wystąpił z rady dyrektorów BHR. Problem polega na tym, że nadal zachowuje swój udział w tej chińskiej firmie. Nadal prowadzi inne interesy z Chińczykami, z których ciągle czerpie korzyści.
Ekipa Bidena wielokrotnie kłamała. Można podawać tutaj więcej przykładów…. To było zaplanowane od samego początku. ….. Amerykanie doskonale rozumieją, że jeśli ktoś proponuje ci dobry układ, zwłaszcza taki gracz jak Chiny… to zawsze chce czegoś w zamian. Ludzie nie są aż tak głupi żeby tego nie widzieć.
Problemem jest sposób w jaki zasady są ustanawiane w Waszyngtonie, są one tworzone przez samą klasę polityczną. Wyodrębniają pewne rzeczy…. Jeśli [Biden] dostaje 250 dolarów dotacji na kampanię od kierownika GE, jest to ujawniane przez FEC…. Jeśli jego dorosły syn latający Air Force Two, wyraźnie blisko związany z wiceprezydentem, zawiera serię lukratywnych i korzystnych dla niego umów z zagranicznym rządem, to nie ma wymogu ujawnienia takich działań- to jest szokujące. Jedną z rzeczy, której bezsprzecznie potrzebujemy jest większa transparentność.
Odkryta przez nich wielka żyła złota to właśnie te zagraniczne podmioty. W przypadku Huntera Bidena mamy do czynienia nie tylko z transakcjami w Chinach. Jest też umowa na Ukrainie o której wszyscy wiedzą. [Hunter Biden] dostaje milion dolarów rocznie od firmy, mimo że nie ma żadnego doświadczenia na ukraińskim rynku i żadnego doświadczenia w energetyce. Wszyscy wiedzą co się dzieje. Niestety, jest to legalne.
Powinien istnieć przynajmniej wymóg ujawniania wszelkich transakcji zagranicznych z udziałem członków rodzin polityków, republikanów, demokratów, przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej. Byłoby to bardzo, bardzo pomocne. Sposób, w jaki się to omawia i wyjaśnia ludziom, jest następujący: To nie jest pytanie o to, co jest legalne. W Waszyngtonie jest wiele rzeczy legalnych, które charakteryzują się wysokim poziomem korupcji. Najważniejsze jest to, czy to kompromituje Joe Bidena? Czy wyświadczał on przysługi obcej, totalitarnej władzy?
Jest to jedna z rzeczy nad którą pracował Roger Robinson. Przyglądał on się temu, że w 2013 roku administracja Obamy podpisała dokument, który mówił, że chińskie firmy notowane na nowojorskiej giełdzie nie muszą dostosowywać się do audytu Sarbanes-Oxley i niektórych innych wymogów, co jest wymuszane na firmach amerykańskich i innych podmiotach zagranicznych. Jest to naprawdę wielki prezent dla Chińczyków.
Pytanie o szantaż, mówiąc wprost, brzmi: czy mogą oni szantażować Joe Bidena? Postawa Joe Bidena wobec Chin jest niewiarygodnie uległa.
Sprawie tej towarzyszy kompletny brak zainteresowania ze strony mediów, a nawet odnotowywane są przypadki wyciszania tych kwestii.
Chiny są agresywnym mocarstwem. Wypierają Stany Zjednoczone na scenie globalnej, zarówno pod względem potencjału ekonomicznego jak i militarnego.
Mówią też otwarcie o tym, że chcą przeorientować świat – odsunąć go od kierowanej przez Amerykanów zachodniej koalicji. Chcą stworzyć coś zupełnie innego i wszyscy w zasadzie mają tego świadomość, z wyjątkiem, jak się wydaje, prezydenta Joe Bidena. Jeśli spojrzeć na Bidena, na to co mówi publicznie i na niektóre działania które podjął, to jest on na samotnej wyspie.
Biden wielokrotnie mówi: “Chiny nie są zagrożeniem. Powinniśmy z zadowoleniem przyjąć wzrost znaczenia Chin. To dobrze nie tylko dla Chin, ale i dobrze dla Stanów Zjednoczonych, że Chiny stają się coraz potężniejsze. Faktem jest, że nie są one dla nas zagrożeniem”.
To było konsekwentne stanowisko Bidena w ciągu ostatniej dekady, od kiedy zdecydował się założyć Biden Center na Uniwersytecie Pensylwanii. Lista zagrożeń które wymienia ta organizacja jest bardzo interesująca.
Biden Center (global.upenn.edu) skupia się na polityce zagranicznej oraz bezpieczeństwie narodowym. Według organizacji, trzy największe zagrożenia przed którymi stoją dziś Stany Zjednoczone na świecie, to globalny terroryzm, zmiany klimatyczne i Rosja.
Należy to odpowiednio umieścić to w kontekście tego co wiemy, że dzieje się dziś na scenie światowej. Rząd chiński i chińskie podmioty rządowe włamały się do wielu baz danych w Stanach Zjednoczonych, w tym do baz danych amerykańskiego Urzędu Zarządzania Kadrami.
Pojawiły się doniesienia, że Chińczycy włamywali się do naszych ośrodków badawczych, które badały informacje związane z COVID. Wiemy, że sposób w jaki Chiny zajęły się sprawą wirusa był z pewnością niewłaściwy i szkodliwy dla Stanów Zjednoczonych. Wiemy, że Chiny kwestionują amerykańskie działania wojskowe na Morzu Południowochińskim.
Wykluczenie Chin jako jednego z trzech głównych zagrożeń i wstawianie tam np. Rosji, wygląda jak rażące przeoczenie ze strony Biden Center, podmiotu skupionego na dyplomacji w zakresie polityki zagranicznej.
Rosja jest światową potęgą, której należy się bacznie przyglądać. Ale pomysł, że takie upadające mocarstwo jak Rosja, które ma problemy wewnętrzne, kurczącą się gospodarkę, kurczącą się bazę demograficzną, jest w jakiś sposób większym zagrożeniem niż Chiny, jest irracjonalny. Wskazuje to na większy problem, który polega na tym, że Biden zasadniczo ma miękkie podejście do Pekinu. Pytanie, oczywiście, brzmi: dlaczego?
Nie sposób odpowiedzieć na to pytanie bez przyjrzenia się powiązaniom biznesowym jakie Biden utrzymuje z Chinami. Są one rozległe. Są lukratywne. Są wyjątkowe. Przemawiają one do jednej z najstarszych pobudek w amerykańskiej polityce, która podąża właśnie za pieniędzmi.
Wydaje się, że w amerykańskich mediach – które koncentrują się na firmach z Wall Street organizujących zbiórki pieniędzy, które skupiają się na roli, jaką wielka ropa naftowa odgrywa na Kapitolu z powodu swojego lobbingu, ale także z powodu swoich wpłat na kampanie wyborcze – powinniśmy mieć miejsce na omówienie nie wpłat na kampanię dla rodziny Bidenów, ale pieniędzy trafiających do kieszeni rodziny Bidenów, w tym przypadku z Chin.
Kiedy mówię, że pieniądze trafiają do kieszeni Bidenów z Chin, czy mam na myśli amerykańską firmę w Chinach? Nie. Czy mam na myśli chińską firmę w Chinach? Nie. Mam na myśli bezpośrednio i wyraźnie rząd chiński, który jest oczywiście kierowany przez Komunistyczną Partię Chin.
To właśnie sprawia, że to w jaki sposób Bidenowie współpracują komercyjnie z Pekinem jest wyjątkowe w porównaniu ze wszystkim innym co dotyczy korupcji. Zajmuję się korupcją od ponad dekady. Atakowałem zarówno republikanów jak i demokratów. Sprawa Bidena jest dla mnie wyjątkowa, ponieważ nie jest to zwykła korupcja, w której firma syna posła dostaje z wolnej ręki kontrakt na budowę chodnika przed siedzibą ministerstwa w którym pracuje ojciec.
Nie mówimy tylko o jakiejś amerykańskiej firmie, która daje lukratywną posadę krewnemu polityka. Mówimy o obcym rządzie, mówimy o kraju który jest naszym głównym rywalem na arenie światowej. I ten rząd angażuje się w prywatne układy z rodziną ówczesnego wiceprezydenta, a obecnie prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena.
To jest odmienne i wyjątkowe w sferze tego typu rzeczy, które widziałem wcześniej. Na czym polegają te relacje? Jak one działają? Jakie są relacje między rodziną Bidenów a Chinami? Jakie są szczegóły? Dlaczego jest to powód do niepokoju?
Pozwolę sobie rozbić to na kilka etapów. Po pierwsze, jakie są faktyczne relacje handlowe między rodziną Bidenów a Chińczykami? Po drugie, jakie są tego implikacje? Są to stosunki handlowe, które nie tylko przyniosły zyski rodzinie Bidenów, ale także przyczyniły się do rozwoju strategicznych i wojskowych interesów samego rządu chińskiego.
O jakie relacje chodzi? Pierwszą z nich jest umowa na niepublicznym rynku kapitałowym lub umowa, którą Hunter Biden ma z samym rządem chińskim. Jest to umowa, która rozpoczęła się i została sfinalizowana w grudniu 2013 roku. Doprowadziło to do powstania czegoś, co nazywa się Bohai Harvest RST lub BHR Partners.
Zasadniczo rząd chiński wyłożył miliard dolarów. Później powiększył swój datek do półtora miliarda dolarów, wszystko dla BHR, firmy inwestycyjnej typu private equity. Jedną z firm partnerskich które stworzyły BHR była firma Huntera Bidena, Rosemont Seneca Partners.
Hunter Biden został umieszczony w zarządzie BHR Partners. Jego partner Devon Archer został wiceprezesem i zasiadł w komitecie inwestycyjnym. Zadziwiające jest przede wszystkim to, że rząd chiński finansował to przedsięwzięcie. I znowu, nie są to pojedyncze chińskie firmy. To są pieniądze chińskiego rządu. Po drugie, zadziwiające jest to, że Hunter Biden dołączył do zarządu tej firmy. Jego firma, Rosemont Seneca Partners, otrzymała 20-procentowy udział w tej firmie, mimo że Hunter Biden nie miał żadnego doświadczenia na rynku private equity, ani żadnego doświadczenia na chińskim rynku. Nasuwa się pytanie, dlaczego zdecydowano się na prowadzenie interesów z Hunterem Bidenem? To jest całkiem jasne, dlaczego.
Zaledwie kilka miesięcy przed sfinalizowaniem tej transakcji, ówczesny wiceprezydent Joe Biden stał się osobą odpowiedzialną za politykę administracji Obamy wobec Chin. Czas jest tutaj również dość zastanawiający. To jest pierwsze powiązanie które widać, te półtora miliarda dolarów, teraz już więcej niż dwa miliardy dolarów dla firmy z branży private equity (BHR). Hunter Biden dostaje udziały w tej firmie i dołącza do zarządu.
W 2017 roku jego prawnicy przyznali, że jego zaangażowanie było osobiste. Oprócz działań firmy, której częściowo był właścicielem, brał też osobisty udział w tych transakcjach. To jest transakcja numer jeden. Następnie jest umowa numer dwa z chińskim rządem. Dotyczy ona firmy nieruchomościowej o nazwie Rosemont Real Estate, której Hunter Biden był współzałożycielem.
Ponownie, Hunter Biden nie ma doświadczenia w nieruchomościach komercyjnych. Nie ma żadnego doświadczenia w Chinach. W 2013 roku pojawia się chińska firma o nazwie Gemini, która jest zarejestrowana na giełdzie w Hong Kongu – jest ściśle powiązana z chińskim wojskiem, a konkretnie z Armią Ludowo-Wyzwoleńczą – i zostaje partnerem firmy Huntera Bidena zajmującej się nieruchomościami.
Rosemont przeistacza się wtedy w Gemini Rosemont Realty. Rząd chiński wykłada później na tą firmę ponad 100 milionów dolarów w gotówce. Publicznie twierdzą, że zamierzają włożyć w ten podmiot miliardy dolarów kapitału własnego, aby uczynić go jeszcze bardziej wartościowym. Mamy tu już dwie duże transakcje.
Moglibyśmy omówić jeszcze kilka innych rzeczy, które dotyczą prowadzenia przez chiński rząd interesów z synem urzędującego wiceprezydenta, który najwyraźniej nie ma żadnego doświadczenia biznesowego i nie ma żadnego powodu by zasiadać do stołu z chińskim rządem. Niestety jest jakiś powód i te umowy na to wskazują.
Nie wiemy ile pieniędzy zarobił Hunter Biden. Możemy założyć, na podstawie transakcji na niepublicznym rynku kapitałowym, że jest to prawdopodobnie kilkadziesiąt milionów dolarów. Nie ma wymogu ujawniania przez nich żadnej z tych transakcji.
To część problemu i uważam, że należy to zmienić. Te dwie kwestie to charakter tych transakcji. Oto dlaczego te umowy są jeszcze bardziej niepokojące i dlaczego nie jest to tylko przypadek zwykłej korupcji.
Hunter Biden jest podatnym kooperantem. Jest w zarządzie firmy private equity. Jeśli przyjrzeć się temu co robi ta firma, to pierwszą rzeczą jaką robi jest to, że staje się inwestorem w chińskiej firmie o nazwie China General Nuclear (CGN).
Dlaczego to jest interesujące? Jest to firma zajmująca się energią jądrową, która około osiem miesięcy po tym, jak BHR Huntera Bidena stała się inwestorem, została oskarżona przez FBI w Stanach Zjednoczonych.
Firma ta wykradała tajemnice nuklearne w Stanach Zjednoczonych. W szczególności, CGN próbuje zdobyć technologie związane z małymi reaktorami jądrowymi stanowiącymi napęd łodzi podwodnych, które stanowią ogromną przewagę militarną Stanów Zjednoczonych.
Już teraz widać ten niezwykły fakt, że syn urzędującego wiceprezydenta jest w zarządzie finansowanej przez rząd chiński firmy, która kupuje inną chińską firmę zajmującą się szpiegostwem nuklearnym w Stanach Zjednoczonych.
Innym ich działaniem jest to, że firma BHR Huntera Bidena kupuje połowę firmy o nazwie Henniges w Michigan — a inny chiński podmiot kupuje drugą połowę. Ta druga połowa jest kupowana przez AVIC, który jest państwowym wykonawcą dla chińskiego lotnictwa wojskowego.
AVIC buduje wszystkie samoloty wojskowe dla chińskiej armii. Te dwa podmioty, BHR Huntera Bidena i AVIC, kupują firmę Henniges w Michigan, która produkuje systemy związane z maszynami. Są to technologie podwójnego zastosowania, co oznacza, że wytwarzane przez nich technologie antywibracyjne mogą być wykorzystywane do celów cywilnych, a także do zastosowań wojskowych.
Mamy przypadek, w którym syn urzędującego wiceprezesa zasiada w zarządzie firmy która kupiła amerykańską firmę produkującą precyzyjne obrabiarki, z której przejęcia skorzysta bezpośrednio chińskie wojsko.
To, co moim zdaniem jest ważne w historii Bidenów, to nie tylko fakt, że rodzina Bidenów zarobiła pieniądze dzięki chińskiemu wojsku i że Joe Biden bardzo życzliwie wypowiada się o Chińczykach od czasu gdy te transakcje weszły w życie, ale także to, że rodzina Bidenów, za sprawą syna wiceprezydenta odnosi bezpośrednie korzyści z działań dla chińskiej armii.
Mówi się, że do 2030 roku celem Komunistycznej Partii Chin jest osiągnięcie parytetu militarnego ze Stanami Zjednoczonymi, a ostatecznie, według słów prezydenta Xi Jinpinga, osiągnięcie przewagi nad Stanami Zjednoczonymi.
Dla mnie jest to główna kwestia która powinna budzić nasze obawy w tym kraju. Chiny to potęga, która w ciągu ostatniej dekady pokazała, że do 2025 roku chce wyprzeć Stany Zjednoczone jako główną potęgę gospodarczą świata. Następnie do 2030 roku chcą dorównać Stanom Zjednoczonym pod względem militarnym.
Rząd chiński również otwarcie mówił o pragnieniu wywrócenia globalnego porządku świata na swoją korzyść. W rodzinie Bidenów mamy do czynienia z osobami, które wzbogaciły się poprzez umożliwianie, pomaganie i nakłanianie Chińczyków do robienia dokładnie tego co oficjalnie zapowiadają ich przywódcy.
Czy Hunter Biden zrobił coś złego? Nawet jeśli, to nie wydaje się aby było to coś nielegalnego. Zawsze twierdziłem, że problem w Waszyngtonie polega na tym, że niektóre z najgorszych przestępstw lub najgorszych aktów korupcji są popełniane przez ludzi, którzy angażują się w legalne działania. W Waszyngtonie klasa polityczna może tworzyć własne zasady.
Dla mnie oni zrobili coś głęboko złego, czyli założyli spółkę biznesową z naszym głównym rywalem na arenie światowej i zarabiają na tym pieniądze.
Hunter Biden wystąpił z zarządu BHR. Problem polega na tym, że nadal zachowuje on swój udział w tej chińskiej firmie. Nadal prowadzi z Chińczykami inne transakcje i czerpie z nich korzyści.
Faktem jest, że został przyłapany, niekoniecznie z ręką w słoiku z miodem, ale z pustym słoikiem i miodem rozsmarowanym po całym stole.
Sposób w jaki Bidenowie uczestniczą w tym skandalu przemawia za tym, że jest tu ewidentnie coś co należy zbadać. Joe Biden nie odpowiadał zbyt przekonująco na pytania związane z tą sprawą.
Zespół Bidena wielokrotnie kłamał. Mogę podać więcej szczegółów, jeśli będzie to konieczne. Wielokrotnie kłamali na temat charakteru tych relacji. Później musieli poprawiać zapisy. Musieli później zmienić swoje odpowiedzi. To jest i to powinno być centralną częścią krajowej dyskusji na ten temat.
Kilka przykładów: Pierwszy to podróż do Pekinu z grudnia 2013 roku, którą Joe Biden odbył na pokładzie Air Force Two i w której towarzyszył mu Hunter Biden.
Odpowiedź Bidenów była taka, że Hunter Biden był tam wyłącznie jako prywatny obywatel i nie angażował się podczas tej wizyty w żadną działalność biznesową. Takie było pierwsze stanowisko. Potem okazało się, że reporter The New Yorker rozmawiał z chińskim dyrektorem biznesowym, który był zaangażowany w założenie BHR.
Ten chiński menedżer powiedział The New Yorkerowi: “Cóż, właściwie to Hunter przyszedł po mnie, poszliśmy i spotkaliśmy się z wiceprezydentem. Uścisnąłem rękę wiceprezydenta podczas tej podróży.” Już masz fakt, twierdzili, że nie było żadnej komercyjnej strony tej podróży, że Hunter Biden nie zaangażował się w żadne komercyjne zachowanie.
Teraz wiemy, że jego chiński partner biznesowy został przedstawiony wiceprezydentowi Stanów Zjednoczonych i o czymś rozmawiali. Oto drugie kłamstwo które popełnili. Fakt – w grudniu 2013 roku Joe Biden i jego syn udają się do Pekinu na pokładzie Air Force Two. Około 10 dni później sfinalizowana zostaje prywatna transakcja kapitałowa z firmą BHR.
W odpowiedzi usłyszeli: “Cóż, nie. To zbieg okoliczności. Oni nie są powiązani. Hunter tak naprawdę nie był zaangażowany w założenie BHR. To miało miejsce w czerwcu 2013 roku. Nie miało to miejsca podczas tej podróży z wiceprezydentem w grudniu 2013 roku.” Takie było ich stanowisko. Wtedy nasi przyjaciele z Judicial Watch dostali wszystkie rejestry podróży.
Secret Service ma rejestr podróży, wiedzą gdzie udał się Hunter Biden. Powiedzieli, że BHR został założony w czerwcu 2013 roku? Gdzie był Hunter Biden w czerwcu 2013 roku? Był w Pekinie, w Chinach.
Chodzi o to, że kłamali na ten temat wielokrotnie. Próbowali to bagatelizować i mówić: “Cóż, tak naprawdę on nie był tak mocno zaangażowany w BHR”, a potem musieli przyznać, że był w zarządzie.
To jest problem, który mamy w Waszyngtonie od dłuższego czasu. Mamy problemy z ludźmi po obu stronach barykady. To nie jest tylko jedna strona.
Tego rodzaju wysiłki podejmowane przez obce rządy i obce podmioty w celu dobijania targu z członkami amerykańskiej elity politycznej oraz członkami rodzin elity politycznej, przede wszystkim z Bidenami, oraz ich gotowość do wchodzenia w takie układy powinna przerażać ludzi. I na ogół tak jest, jak już coś wypłynie na powierzchnię.
Problemem jest sposób, w jaki zasady są pisane w Waszyngtonie, są one pisane przez samą klasę polityczną. Wyodrębniają pewne rzeczy. Pomyśl o tym przez chwilę. Jeśli Joe Biden posiada $2,500 w akcjach General Electric, jest zobowiązany do ujawnienia tego na podstawie zasad ujawniania, które zostały uchwalone przez Kongres.
Jeśli ktoś dostaje 250 dolarów dotacji na kampanię od dyrektora GE, jest to ujawniane przez FEC. Jeśli dorosły syn wiceprezydenta lata Air Force Two i zawiera serię lukratywnych i korzystnych dla niego umów z zagranicznym rządem, to nie ma tutaj wymogu ujawnienia tych działań – co dla mnie jest szokujące.
Jedną z rzeczy które muszą się zmienić jest to, że potrzebujemy większej przejrzystości. Klasa polityczna w Waszyngtonie jest bardzo skorumpowana. Jest ona też bardzo kreatywna. Ona jest jak woda która spływa z góry. Stawiasz barierę, a ona znajduje sposób na jej obejście.
Tak właśnie często postępują ze swoimi zasadami i przepisami. Jeżeli wprowadzicie zakaz prowadzenia pewnych rodzajów działalności handlowej z udziałem członków rodziny klasy politycznej, znajdą sposób na jego obejście.
Wielką kopalnią złota, którą odkryli, są zagraniczne podmioty gospodarcze. W przypadku Huntera Bidena mamy transakcje w Chinach. Mamy też umowę na Ukrainie, którą wszyscy znają i gdzie dostaje milion dolarów rocznie od zagranicznej, skorumpowanej firmy energetycznej zaraz po tym jak jego ojciec został mianowany osobą odpowiedzialną za politykę wobec Ukrainy.
Dostaje milion dolarów rocznie od firmy, mimo że nie ma żadnego doświadczenia na Ukrainie i żadnego doświadczenia w energetyce. Wszyscy wiedzą, co się dzieje. Niestety, jest to legalne.
Powinien istnieć przynajmniej wymóg ujawniania wszelkich transakcji zagranicznych z udziałem członków rodzin polityków, republikanów, demokratów, przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej. Byłoby to bardzo, bardzo pomocne. Sposób, w jaki należy to omawiać i wyjaśniać ludziom nie powinien skupiać się na tym co jest legalne, ponieważ to elity ustalają granice legalności same dla siebie.
W Waszyngtonie jest wiele rzeczy legalnych, które są wysoce skorumpowane. Najważniejsze jest to, czy to wszystko kompromituje Joe Bidena? Czy fakt, że jego syn zawarł serię umów z obcym rządem który jest naszym największym przeciwnikiem na arenie międzynarodowej, umów które próbowali ukryć i na temat których kłamali, stawia prezydenta Stanów Zjednoczonych w skompromitowanej pozycji?
Czy robił on przysługi dla obcej władzy? W 2013 roku administracja Obamy podpisała rozporządzenie które mówiło, że chińskie firmy notowane na nowojorskiej giełdzie nie muszą dostosowywać się do audytu Sarbanes-Oxley i niektórych innych wymogów, które muszą stosować firmy amerykańskie i inne podmioty zagraniczne.
Jest to wielkie ustępstwo w stronę Chin. Wciąż próbują się dowiedzieć kto stoi za tym wszystkim. Istnieją przesłanki, że na tych dokumentach są odciski palców Bidena.
Ponadto prezydent Biden wypowiada się bardzo przychylnie o Chinach, nie rzuca im wyzwania na Morzu Południowochińskim i w innych rejonach świata, on robi coś bardzo namacalnego co przynosi Chinom korzyści, a co zaczęło się gdy jego syn otrzymał umowy od chińskiego rządu.
Komunistyczna Partia Chin bardzo chciała aby to Joe Biden wygrał wybory. Nie chcieli prezydenta Donalda Trumpa. Według publikacji Global Times z Pekinu, uważają oni, że Biden jest uleglejszy niż Donald Trump, co jest prawdopodobnie dużym niedopowiedzeniem.
Najwyraźniej nie podobała im się polityka Trumpa wobec nich. Trump kontynuował wysyłanie statków zwiadowczych na Morze Południowochińskie, co wzbudzało w nich konsternację. Wzmocnił nasze więzi z Tajwanem. Wzmocnił nasze więzi z innymi sojusznikami w Azji. Przyjął agresywną postawę w kwestiach handlowych i związanych z transferem technologii.
Bardzo wyraźnie i otwarcie mówił o tym, że COVID-19 pochodzi z Chin i że Chiny z pewnością nie działały jako partner międzynarodowy w zakresie ostrzegania, lub nie ostrzegania, nas o tym wirusie. Pytanie o szantaż, mówiąc wprost, brzmi: czy będą szantażować Joe Bidena? Postawa Joe Bidena wobec Chin jest niewiarygodnie wręcz ugodowa.
Z pewnością Biden ma zupełnie inne podejście do handlu z Chinami niż prezydent Trump. W sprawie Morza Południowochińskiego jest znacznie mniej agresywny. Nadal upiera się, że “…oni są przyjaciółmi, nie mamy się czym martwić”.
Nie jestem pewien, czy Chińczycy musieliby aż szantażować Bidenów aby uzyskać bardzo wiele z tego czego chcą. Chiny pokazywały swoją potęgę wobec polityków w Australii i Nowej Zelandii. To jest sposób w jaki oni działają. Są bardzo sprytni.
Nie nawiązują partnerstwa ani nie współpracują w zakresie stosunków handlowych z elitami politycznymi na Zachodzie jeśli nie dostają czegoś w zamian. Nie prowadzą działalności charytatywnej. Prezydent Xi nie prowadzi organizacji charytatywnej w stylu Bidena. On kieruje krajem, którego jawnym celem jest prześcignięcie Stanów Zjednoczonych pod względem strategicznym. Będą pociągać za te sznurki, jeśli będą tego potrzebować. Ogólnie rzecz biorąc, postawa Bidena wobec nich jest dokładnie taka jakiej sobie życzą.
Joe Biden jest świadomy tego co się dzieje. Na Kapitolu muszą powstać komisje senackie, gdzie kontrolę będą sprawować Republikanie i które poważnie przyjrzą się tej sprawie.
Komisja ds. VAT poświęca dużo czasu Chinom. Sprawy związane z Chinami wymagają dalszej uwagi. W mediach głównego nurtu panuje jednak w tych kwestiach zerowa aktywność.
Na Kapitolu zdecydowanie zbyt wiele osób siedziało z założonymi rękami, nie chcąc o tym rozmawiać, albo dlatego, że być może sami szukają podobnych typów transakcji, albo nie mają żołądka, by się tam udać, bo obawiają się kwestii, które mogłyby źle o nich świadczyć.
Uważam, że finansowanie przez Chiny Centrum Bidena na Uniwersytecie Pensylwanii na poziomie ponad 20 milionów dolarów jest głęboko niepokojące. Taką strategię przyjęły Chiny. Musimy pamiętać, że Chiny są państwem komunistycznym. Nie działają one jednak zgodnie z polityką marksizmu-leninizmu, jak to miało miejsce w Związku Radzieckim. Mają bardziej dynamiczny sektor prywatny niż Związek Radziecki miał nawet za czasów Gorbaczowa.
Nie ma wątpliwości, że Komunistyczna Partia Chin bezwzględnie rządzi Chinami, a wszelkie przedsięwzięcia handlowe w Chinach muszą być zatwierdzone przez partię. Wszystkie duże firmy mają w swoich strukturach komórki partyjne.
Komunistyczna Partia Chin całkiem niedawno, kilka lat temu, wymagała, aby dyrektor generalny każdego przedsiębiorstwa był członkiem komitetu Komunistycznej Partii Chin, który jest osadzony w jego własnym przedsiębiorstwie.
Nie powinno nas dziwić, że zamierzają oni stosować komunistyczne strategie w celu uzyskania strategicznej przewagi. To nie dotyczy tylko Bidenów. Są jeszcze ludzi z Wall Street. Są niektóre z dużych firm.
W tej ostatniej kategorii umieściłbym Goldman Sachs i Blackstone; są to podmioty, które były skłonne przymknąć oko i mówić o Chinach wspaniałe rzeczy, które po prostu nie są prawdą – biorąc pod uwagę sposób, w jaki rządzą chińscy komuniści – w zamian za dostęp i możliwość zarabiania pieniędzy na chińskim rynku.
To jest ogromny problem a Bidenowie są w to zamieszani. Bidenowie zarabiali, gdy Joe był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych. On nie miał żadnych koneksji dopóki nie został wiceprezydentem.
Myślę, że w tym momencie Chińczycy zrozumieli: “To jest facet z którym chcemy robić interesy. To jest facet, który będzie dla nas pomocny w realizacji naszych interesów. Dobijmy targu” i właśnie dlatego weszli w kontakty z rodziną Bidenów.
Bądźmy szczerzy. Gdyby Donald Trump Jr. poleciał ze swoim ojcem na pokładzie Air Force One do Pekinu, a zaraz potem dostał umowę na 1,5 miliarda dolców, powiedzmy w sektorze energetycznym, o którym nie ma zielonego pojęcia, to media głównego nurtu wyłyby na ten temat 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu.
Ja też bym się nad tym pochylił, nie bez powodu, ale tutaj media wykazują się całkowitym brakiem ciekawości, a nawet, jak można było zauważyć, wyciszają niewygodne kwestie.
Mam nadzieję, że ludzie zaczną zwracać baczną uwagę na te sprawy. Musimy być świadomi faktu, że członkowie naszej klasy politycznej robią tego rodzaju interesy za granicą i są opłacani przez zagraniczne rządy. Nie należy tego tolerować. Nawet jeśli jest to legalne, to nie powinno być tolerowane tylko dlatego, że elity napisały same sobie zasady które są obliczone na przynoszenie im osobistych i bardzo wymiernych korzyści.
Peter Schweizer (www.gatestoneinstitute.org)
tłumaczył MR