Obrona konieczna w Sejmie, czyli niech drży przed odpowiedzialnością ten, kogo odwiedzi bandyta!

Komentarz na dzisiaj (25.04.2015 r.) W dniu wczorajszym na 91 posiedzeniu Sejmu VII kadencji, odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy kodeks karny. Projekt został złożony do Sejmu przez grupę posłów. Nadano mu numer druku sejmowego 3224. Projekt dotyczy zmiany art. 25 kodeksu karnego, przez dodanie §3a w brzmieniu:

projekt

Posłem sprawozdawcą projektu jest Andrzej Dąbrowski. Pierwsze czytanie i debata trwała raptem pół godziny. Przedstawiciel największego klubu sejmowego poseł Zenon Durka (PO) miał dwuminutowe suche wystąpienie, odczytane z kartki. Na koniec odczytanego wystąpienia poseł Durka przedstawił, co Platforma Obywatelska myśli o projektowanym prawie do szerszej obrony przez Polaków. Stanowisko w języku urzędowym brzmi: wniosek o odrzucenie projektu. Treść którą ja odczytuję z marnego wystąpienia posła Durki, jest taka: nic nas, posłów Platformy Obywatelskiej, nie obchodzi to, że wsadzają was, ofiary przestępstw i bandytów, do kryminałów, gdy zdarzy się wam podjąć stanowczą obronę.

Prawo i Sprawiedliwość za pośrednictwem posła Marka Asta, podjęło intelektualny wysiłek rozważenia sensu regulacji. Poseł Marek Ast, bez świadczącego o intelektualnej słabości posługiwania się kartką, potrafił w racjonalny sposób wskazać konieczność pochylenia się przez Sejm nad problemami obrony koniecznej. PSL i SLD nie zaszczyciło pustej sali obrad plenarnych zaprezentowaniem stanowiska w tej jakże błahej i nic nie znaczącej sprawie. Dotyczy ona wszakże zwykłych Polaków i ich prawa do obrony.

Szczyty osiągnął Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Jerzy Kozdroń, stanowczo wyjaśniając, że w Polsce nie może być zasady „mój dom moją twierdzą”. To nie dziki zachód, zdaniem pana Sekretarza. Były radca prawny i członek Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, Kongresu Liberalno-Demokratycznego, Unii Wolności, kalecząc pojęcia z zakresu prawa karnego przekonywał pustą salę Sejmu, że projektowana regulacja będzie skutkowała prawem do zabijania z zimną krwią i jest szkodliwa.

Moim zdaniem w ogromnej większości ci co zasiadają w ławach sejmowych, nie są reprezentantem zwykłych Polaków. Po co komu tacy posłowie, dla których obiadek w sejmowej stołówce więcej warty niż debata o być albo nie być niejednego z nas. Niepojęte w swej mądrości twierdzenie o zabijaniu z zimną krwią, przez ofiarę realizującą obronę koniecznej przed bezpośrednim i bezprawnym zamachem bandyty, stawia przysłowiową kropkę nad i. Od tego momentu ja nie mam już wątpliwości, że drżeć musi przed karzącym mieczem Temidy lub nożem bandyty ten, kogo zaszczyci wizytą w środku nocy złoczyńca.

Zachęcam do podjęcia wysiłku wyrobienia własnego zdania, na podstawie poniżej prezentowanych materiałów.

Projekt: 

Download (PDF, 177KB)

Zapis video z powiedzenia Sejmu (początek tematu 13.13.15):  zapis video kliknij

video

Zapis stenograficzny z posiedzenia Sejmu:

Download (PDF, 260KB)

Inne wpisy związane z powyższym tematem:

Obrona konieczna po staremu… domy Polaków nie są ich twierdzą.