Moda na posiadanie broni?
- Autor: Andrzej Turczyn
- 17 lipca 2016
- komentarzy 26
Kilkukrotnie zaobserwowałem użycie, na wyraźny wzrost społecznego zainteresowania bronią palną, określenia moda na posiadanie broni. Od samego początku nie bardzo mi to sformułowanie pasowało. Jaka moda pomyślałem. Moda to może być na spodnie rurki, noszenie brody czy kolczyka w uchu przez faceta, ale jak można nazwać modą odradzające się zainteresowanie bronią palną. Pomyślałem, że to takie nieistotne przejęzyczenie wynikające z niezrozumienia istoty rzeczy.
Gdy w jednej z rozmów z dziennikarzem ogólnopolskiego tygodnika usłyszałem pytanie o modę posiadania broni, czy to zjawisko obserwuję – oj coś się dzieje niedobrego, pomyślałem. Muszę sprawę dokładnie opisać. Moim zdaniem ta z pozoru niewinna forma gramatyczna, to subtelny sposób zwalczania odbudowującej się z powoli kultury posiadania broni palnej. Twierdzę osobiście, że zamiłowanie do broni jest na sztywno wpisane w polski patriotyzmem, a posiadaniu broni muszą towarzyszyć wyższe wartości. Wartości jak szacunek dla innych, dla Narodu, wartości wynikające z dekalogu: nie morduj, nie kradnij, nie kłam – czyli wartości wynikające z moralności opartej na biblijnym przekazie.
Bez wartości w sercu człowieka, który posługuje się bronią palną, staje się ona śmiertelnie niebezpiecznym dla innych narzędziem. Przez wiele dziesięcioleci, a szczególnie pod rządami lewicowych partii tzw. wolnej Polski bardzo dbano o wyrugowanie ze słownika pojęć: Naród Polski, patriotyzm, wiara w Boga, wartości. Patriotów zrównano z faszystami, polskość to nienormalność – rzekł pewnej polityczny emigrant zarobkowy, zanim za pieniędzmi zostawił Polskę i emigrował na Zachód. Chrześcijanin to dziwaczny, nienowoczesny i niemodny obywatel. Wartości wyższe zamieniono na przyjemności, doznania, a więc różnego rodzaju zabawę. Aby nie wyszło na to, że ten kto poddaje się tym trendom, jest kompletnym głupasem bez rozumu naśladującym innych zachowania, pojawiły się poważnie brzmiące określenia na te, raczej instynktowne niż wynikające z racjonalnego rozumowania, ludzkie zachowania.
Tu docieram do słowa moda. W Wikipedii znalazłem nawet definicję tego słowa. Według tej skarbnicy wiedzy Moda (styl) w potocznym rozumieniu oznacza potrzebę naśladowania innych, aby się identyfikować z nimi, ta psychiczna potrzeba najdobitniej jest widoczna w ubiorze. Moda występuje także w innych dziedzinach życia społecznego. Wiąże się z pojęciem stylu, ale nie jest jego synonimem podobnie jak pojęcie elegancji. Może być modny ubiór, wygląd, sposób zachowania, lecz także styl muzyczny, styl artystyczny, światopogląd czy pewien sposób postępowania, czyli ogólnie rzecz biorąc styl życia, który jest popularny w jakimś czasie w jakimś środowisku. Moda zawsze posiada grupę, która pierwsza inicjuje naśladownictwo czegoś, najczęściej form ubioru. Natomiast styl w modzie jest związany z indywidualnym, przystosowanym do potrzeb psychicznych określonego użytkownika sposobem wyrażania siebie poprzez formę ubioru. Czy zgodzicie, się, że moda to naśladowanie innych, z potrzeby utożsamiania się z aktualnymi trendami?
Cóż zatem oznacza moda na posiadanie broni? Kim są ci modni Polacy? Zaczęło się od sportu i kolekcjonerstwa broni palnej. Dzisiejsi modni posiadacze broni palnej to sportowcy i kolekcjonerzy z konieczności, bo taka wąska droga daje możliwość posiadania broni palnej. Co sprawia, że tak wielka moda zapanowała na sport i kolekcjonowanie broni palnej? Chęć przeżywania doznań rywalizacji sportowej, pragnienie obcowania z pomnikami techniki lub nowinkami w rozwiązaniach konstrukcji strzeleckich? Tak by powiedzieli ci co mianem mody chcą nazywać odradzające się zjawisko kultury posiadania broni palnej. Nic z tego, to nie ten kierunek i nie te motywy naszego działania. Posiadaniu broni palnej towarzyszą sportowe zmagania i spotkania kolekcjonerów, bo tak ułożona jest peerelowska ustawa. Motyw rzeczywisty, motyw, który sprawia dążenie do posiadania broni jest tak stary, jak stara jest nasza cywilizacja. To odpowiedzialność za bezpieczeństwo rodziny, ojczyzny i swoje. To naturalne dążenie do zdobycia umiejętności posługiwania się argumentem nazywanym ultima ratio, w razie spotkania bezwzględnego bandyty lub wroga naszej cywilizacji. To nie jest żadna moda, to racjonalny wybór, to fundamentalne prawo człowieka i obywatela, to prawo które stoi na straży innych praw.
Wystrzegam się i odcinam od słowa moda, tak samo jak odżegnuję się od nazywania broni palnej zabawką. Tak jak zabawka może okazać się zbędną przyjemnością, tak moda na posiadanie broni może okazać się którego dnia niemodna. Ktoś dla przykładu uzna, że ta moda zagraża spokojowi i bezpieczeństwu społecznemu, a jako moda niczemu poważnemu nie służy. Wystrzegam się odwoływaniu do mody, bo to sugeruje zachowanie bardziej wynikające z braku przemyślenia sprawy, niż pogłębionej refleksji nad potrzebą posiadania broni, wynikającą ze świadomości istniejących zagrożeń. Nie ma w Polsce mody na karabin, jest świadome i powolne odbudowywanie podmiotowości Polaków, wynikające ze racjonalnego rozumowania i oglądu otaczających nas zdarzeń. To jest budowa kultury posiadania broni palnej, zjawisko pozytywne społecznie. Zjawisko odbywające się na przekór modom i zwyczajom dzisiejszego świata. Okazuje się, że nie jest to wyłącznie moje zdanie…
Nie bójmy się zatem jednoznacznych słów