Wynik napadu odmienił karabin samopowtarzalny

Oklahoma, USA. W spokojnym miasteczku trzech zamaskowanych włamywaczy otworzyło tylne wejście do domu. Włamywacze byli uzbrojeni w niebezpieczne narzędzia. W domu zastali 23 letniego syna właściciela nieruchomości. Napadnięty zaczął strzelać do napastników z karabinka AR-15. Wszyscy napastnicy w wyniku postrzału zmarli. Funkcjonariusze organów ścigania opisali zdarzenie jako akt samoobrony. W niedalekiej przeszłości do kilku innych domów w tej okolicy dokonano włamań.

(źródło washingtonpost.com foxnews.com)


 

Broń w praworządnych rękach życie ratuje, czasem kosztem życia przestępcy. Tak wygląda naturalnie i po bożemu ułożony świat cywilizowany. Człowiek praworządny nie może mieć lęku o swoje bezpieczeństwo prawne, gdy strzela we własnym domu do uzbrojonych włamywaczy. Szczęśliwy ten kto urodził się w Ameryce, a nie kraju z postsowieckim prawem i sądami. W Polsce ten młodzieniec już siedziałby na tzw. dołku – izbie zatrzymań w miejscowej komendzie policji, a po 48 godzinach znalazłby się w areszcie śledczym. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Z całą pewnością na etapie śledztwa organy ścigania, mające trzy trupy włamywaczy, postawiłby broniącemu się zarzut potrójnego zabójstwa. O obronie koniecznej zacząłby dopiero przebąkiwać nieustawiony obrońca. Może nawet sąd dałoby się przekonać, że coś z tą obroną musiało być, skoro zastrzeleni byli zamaskowani, uzbrojeni i znajdowali się w cudzym domu. Zapewniam jednak, że na koniec by się okazało, że obrona konieczna nawet jeżeli wystąpiła, to była zbyt intensywna. Napadnięty zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu. Dostałby za trzy trupy z łaskawości sądu z 10 lat do odsiadki.

Normalnie człowiek bije brawo młodzieńcowi. Po włamali się do cudzego domu, sami sobie winni. Tak też potraktowały sprawę amerykańskie władze. Polska jednak nie Ameryka i tylko możemy pomarzyć o normalności sobie. Projekt ustawy w tej sprawie gotowy. Przypominam o tym już raz enty. Niestety politycy i ci co nie są politykami, ale są posłami w Sejmie, mają w dupie takie przyziemne sprawy. Oni zajmują się sprawami wzniosłymi.  Przyjdzie czas na rozliczenie politycy i nie-politycy, sprawa obrony koniecznej jest dla mnie i pewnie dla wielu Polaków szczególnie ważna.