Chiny, Chiny, Chiny, a ja stawiam szereg pytań, na które warto znać odpowiedź zanim się drzwi Chińczykom otworzy

Chiny, Chiny, Chiny, Chiny… Z Chin przyjdą do Polski inwestycje, Chińczycy w Polsce będą wydawać pieniądze co nas wzbogaci, Chińczycy mają wolny rynek, Chiny nie są komunistyczne, wszyscy robią interesy z Chinami. “Bursztynowy Szlak” nadzieją na ekonomiczny rozwój Polski! (z wykrzyknikiem) Czy coś jeszcze powinienem dopisać, aby uzasadnić jak dobrze mieć ścisłe relacje z Chinami i jak dobrze współdziałać w budowie Jedwabnego Szlaku 2? Wydaje mi się, że w wielkim skrócie napisałem wszystko co potrzeba, aby można było przekonać Polaków do myśli, że my we współpracy z Chinami możemy stać się potęgą gospodarczą.

Mamy już nawet podpisaną umowę między Ministrem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Obrony Narodowej Chińskiej Republiki Ludowej o współpracy w dziedzinie obronności. Mamy już podpisanych z Chinami 31 umów. Współpraca przybiera na sile. Pani Prezes Rady Ministrów Beata Szydło gościła na ważnym Forum Pasa i Szlaku w Pekinie. Było to spotkanie światowych przywódców państw położonych wzdłuż nowego Jedwabnego Szlaku. Jedwabny Szlak to flagowy projekt Państwa Środka jest kluczową koncepcją dalszego rozwoju Chin. „Jeden Pas i Jeden Szlak” to chiński program rewitalizacji Jedwabnego Szlaku oraz zacieśnienia współpracy gospodarczej i tworzenia infrastruktury w 60 państwach położonych wzdłuż niego. Koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku została zaprezentowana jesienią 2013 r. przez prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga. Polska, ze względu na swoje strategiczne położenie geograficzne, może stać się istotnym państwem na trasie szlaku z Chin do Unii Europejskiej. Naprawdę imponujące!

Nie jestem poprawny politycznie, moje myśli nie są sformatowane przez światowe wartości. W związku z tym sam sobie stawiam całą masę pytań w związku z relacjami Polski z Chinami.

Co jest pierwsze gospodarka (pieniądze) czy idee (dominacja dobra nad złem lub odwrotnie)? To jest pierwsze pytanie, które sobie zadaję. Kolejne jest takie: czy chińska gospodarka ma związek z chińską polityką, z chińskimi władzami? Nie tylko to mnie ciekawi. Pytam zatem siebie czy chińskie władze są komunistyczne, jakie prezentują wartości? Nie bez powodu o to pytam sam siebie, bo przecież oczywiste zdaje się pytanie: czy kontakty gospodarcze pomiędzy krajami kończą się tylko na pieniądzach? Czy aby przypadkiem nie jest tak, że polityka wpływa na gospodarkę? Czy z gospodarką związaną z polityką nie przyjadą do Polski chińskie wartości, zwyczaje, przekonania i to co nazywa się kulturą, a może być w istocie antykulturą? Jestem przekonany, że nie błądzę, gdy zapytuję sam siebie o to, czy zdemoralizowani ludzie zarządzając gigantyczną gospodarką, nie będą nieśli nam swojej demoralizacji, niesprawiedliwości? Pytam czy to ważne? Czy ważne jest istnienie sprawiedliwości? Czy sprawiedliwość nie jest przez ludzi niesprawiedliwych zagrożona, gdy mogą o sprawiedliwości decydować? Czy można żyć w kraju niesprawiedliwym? Zastanawiam się czy Chiny mogą być dla nas niebezpieczne gospodarczo albo militarnie? Czy mają dobre intencje? Czy ich celem jest tylko bogacenie się w zgodzie z innymi narodami? Czy przekonanie w ich dobre intencje wynikać ma tylko z naszej dobre wiary i zaufania? Zastanawiam się czy Chiny przypadkiem nie chcą sprawować w jakimś sensie władzy nad Azją i Europą? Na podstawie czego mam wierzyć, że tego nie pragną członkowie egzekutywy Chińskiej Republiki Ludowo Demokratycznej, których poprzednicy niosąc rewolucję Chińczykom pozbawili życia kilkadziesiąt milionów własnych obywateli? Czy komunizm w Chinach zniknął? Czy z komunistycznej ideologi tylko nazwa tam została? A może Chiny pieniądze wykorzystają przeciwko nam jak armaty i działa? Jak mają się sprawy w Chinach z wolnościami obywateli? Czy przypadkiem o totalitaryzmie tego kraju nie świadczy całkowity zakaz posiadania przez cywilów w Chinach broni?

Myślicie, że nie warto pytać i zastanawiać się nad odpowiedziami? Myślicie, że warto cieszyć się na samą myśl, że będziemy bogaci, nie oceniając ryzyka, czy przypadkiem obietnica bogactwa do niewoli nas nie prowadzi?

Ubogi kto nie zadaje pytań. Dziecinny ten kto opiera swoje przekonania wyłącznie o obietnice wielkich tego świata. Głupi ten kto nie patrzy na fakty, na historię, kto ocenia po słowach i obietnicach, a nie po owocach (faktach).