Wnioskuję, że wiceminister MON Michał Dworczyk to miłośnik starej broni palnej

Okazuje się, że Pan wiceminister Dworczyk był leśnym zbieraczem militariów. Szukał prawdziwej historii, nie tej napisanej w książkach, a tej polskiej, zakopanej w lasach. Media głównego ścieku szukają w tym sensacji, a ja dostrzegam powód do sympatycznego spoglądania na pana wiceministra. Nie wiem na ile doniesienia medialne Wprost są prawdziwe, ale okazuje się, że pan wiceminister MON Michał Dworczyk ma zamiłowanie do broni już w czasach studenckich. Zbierał amunicję, może i jakieś inne żelastwo. Oczywiście w państwie z bolszewickim prawem o broni, był to powód do poważnych kłopotów, co opisuje Wprost na swojej stronie. Dla ludzi racjonalnych, to raczej powód do dobrego myślenia o człowieku.

Wiele lat temu miałem okazję zajmować się sprawą pewnego leśnego zbieracza militariów, wielkiego pasjonata broni palnej. Posiadał naprawdę ciekawą broń palną z czasów II wojny światowej. Prawdziwa historia wojskowości leżała na jego półkach. W cywilizowanym kraju miałby dzisiaj okazałe muzeum, w świetle postsowieckiego prawa był jednak przestępcą. Broń zabrali, człowieka wsadzili do kryminału. Wielką aferę próbowano rozdmuchać. Pluton saperski, zatrzymanie podejrzanego w środku miasta. Bogu ducha winny zbieracz historii okazał się przestępcą, a miał być terrorystą… Na szczęście ta pozbawiona podstaw faktycznych narracja, nie powiodła się pismakom. To był zwykły kolekcjoner. Naprawdę okazała i ciekawa kolekcja broni trafiła do huty. Nie można było wytłumaczyć sądowi, że ta broń musi trafić do muzeum, że to dziedzictwo naszej historii.

Jak czytam “sensacyjne” doniesienia mediów głównego ścieku, w tym przypadku o wiceministrze Dworczyku, to śmiać mi się chce z marności takich artykułów. Są naprawdę marne, byle jakie, pisane dla wzbudzenia emocji. Tania sensacja, bez zrozumienia istoty sprawy. Pamiętajcie, że nie każdy kto w swoim życiu miał okazję stawać przed prokuratorem, jest niebezpieczny, nieodpowiedzialny. Osobiście znam przypadki, że ludziom stawiane są kryminalne zarzuty za miłość do polskiej historii militariów. Moim zdaniem tak właśnie trzeba patrzeć na opisywaną przez Wprost sprawę wiceministra Dworczyka.

A przy okazji zrozumiem teraz skąd tak emocjonalne podeście do karabinu Maroszek, o którego nabyciu w USA pan wiceminister zawiadamiał na Twitter.

Wesprzyj projekt utworzenia portalu o broni i wolności – Fundacja Trybun.org.pl – prawda musi się rozprzestrzeniać. W Polsce prawda musi mieć finansowe wsparcie oddolne.