Antoni Macierewicz: “Musimy skoncentrować wysiłek zbrojeniowy na artylerii”

Musimy skoncentrować wysiłek zbrojeniowy na artylerii, zarówno lufowej, jak i rakietowej – powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Chodzi o stworzenie własnego systemu antydostępowego, a więc takiej zapory ogniowej – dodał.

Minister w wywiadzie dla tygodnika “Sieci”, który ukaże się w poniedziałek podkreślił, że państwo polskie swoje bezpieczeństwo musi skoncentrować na artylerii; “musimy skoncentrować wysiłek zbrojeniowy na artylerii, zarówno lufowej, jak i rakietowej”. Jak dodał, chodzi przede wszystkim o “stworzenie własnego systemu antydostępowego, a więc takiej zapory ogniowej, która nie pozwoli Rosjanom przekroczyć pewnej strefy w głąb terytorium Polski”.

Macierewicz podsumował rosyjsko-białoruskie manewry Zapad-2017, które odbywały się w dniach 14-20 września na sześciu poligonach na Białorusi i trzech w Rosji – stwierdzając, że “Rosjanie pokazali, że mogą zorganizować i przerzucić na całym swoim froncie zachodnim, a więc na wschodniej flance NATO, siły zdolne do zaatakowania państw bałtyckich, Ukrainy i Polski z równoczesnym zablokowaniem Stanom Zjednoczonym możliwości przerzucenia wojsk do Europy. Że są w stanie przeprowadzić atak, który zmieni sytuację geopolityczną w Europie. To jest podstawowy wniosek”.

“Sztab generalny Ukrainy podtrzymuje tezę, że część wojsk jednak pozostała. Być może w dalszym ciągu trwa wycofywanie się dodatkowych wojsk, a nie pozostawienie wojsk na stałe” – powiedział Antoni Macierewicz odnosząc się do spekulacji, że tylko część rosyjskich żołnierzy wróciła po manewrach do Rosji.

Dodał, że “na Białorusi cały czas działa (…) rosyjska baza w Baranowiczach. Wiemy też, że po zakończeniu aktywnej części manewrów nastąpiła ich druga faza, związana z wystrzeliwaniem pocisków balistycznych”.

Całe wydarzenie związane z manewrami Zapad-2017 Macierewicz reasumuje jako demonstrację potencjału militarnego Rosji: “była to niesłychanie istotna demonstracja całościowego potencjału militarnego Rosji, łącznie z siłami nuklearnymi. Ale to nie koniec, ponieważ jednocześnie pokazano nam i całemu światu zdolność do synchronizacji tej aktywności z działaniami na Dalekim Wschodzie.”

Jak podkreślił, ważnym elementem manewrów było to, że były one przeprowadzane “w rytmie narastającej agresji Korei Północnej, w sposób oczywisty wspieranej i ochranianej zarówno przez Chiny, jak i Rosję”. Podkreślał, że w ten sposób pokazano państwu polskiemu “powrót agresywnego sojuszu kontynentalnego”.

Zauważył, że analogiczna sytuacja miała miejsce na Bałtyku, gdzie odbywały się ćwiczenia chińsko-rosyjskie.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz ocenił, że “jesteśmy świadkami wzrastającego zagrożenia dla bezpieczeństwa świata”.(PAP)


Mądrze mówi pan minister. Również mam podobne spostrzeżenia, że mamy do czynienia z harcownikiem w postaci Kima, którego ktoś stymuluje w jego działaniach. Tego ktoś nie trudno wybrać, bo to albo Rosja albo Chiny, albo te dwa państwa łącznie. W sierpniu pisałem, że Kim to taki harcownik, który moim zdaniem nie działa bez zlecenia innych komunistów tego świata. Niech nikt nie wierzy, że takie sprawy dzieją się bez ważnego powodu. Mam wrażenie, że ta akcja jest jeszcze szersza i wkracza w coraz to dalsze fazy. Wchodzi w jej skład także Iran, który ostatnio uaktywnił się z groźbami kierowanym już także przeciwko Ameryce. Może nawet Turcja gra po stronie komunistów i islamistów tego świata, coś mi tak intuicja podpowiada…

Dodałbym do tego wysiłku jeszcze jeden element. Budowa WOT, a właściwie to nie samego WOT, bo to się buduje, a podglebia dla tej formacji. Rozmawiałem dzisiaj ze strażnikiem granicznym, który zajmuje się szkoleniem strzeleckim funkcjonariuszy SG. Posiadanie broni prywatnej przez szkolonego funkcjonariusza jest natychmiast widoczne. Taki ktoś po prostu potrafi strzelać, ma opanowane nawyki bezpieczeństwa. Nie trzeba go tego uczyć. To trzeba w Polsce intensywnie budować. Właściwie to się samo zbuduje, tylko trzeba pomóc zjawisku przez odpowiednie ramy prawne i zapewnienie bezpieczeństwa prawnego.

Po pierwsze nowa ustawa, po drugie zapewnienie ze strony rządu, że nie pozwoli założyć kagańca z uwagi na dyrektywę unijną tzw. dyrektywę bieńkowskiej. To rząd może zrobić już dzisiaj, teraz. Na nic czekać nie trzeba. Panie ministrze cała Polska czeka. Dostęp do broni, nauka strzelania to nie może być element politycznego targu.