Obywatele zatrzymali bandytę i przekazali policjantom, którzy przybyli na miejsce po… 50 minutach

W sobotę wieczorem mieszkańcy miejscowości Brzeźno zatrzymali obywatela Ukrainy, który na ich oczach wybił szybę w zaparkowanym samochodzie i pobił trzy kobiety.

Na miejsce wezwano policję, która przybyła po 50 minutach.

Policja odebrała agresywnego 28-latka z rąk obywateli, którzy dokonali zatrzymania bandyty na gorącym uczynku.

Źródło i dalsze informacje na m.trojmiasto.pl

Przestępstwa tego rodzaju jak powyższa informacja są dla obywateli najgorsze. Przemoc dotyka od razu, można powiedzieć agresywny atak od razu boli spokojnego obywatela. W takim przypadku najważniejsza jest natychmiastowa obrona, tj. prawne możliwości stosowania obrony i niezbędne środki.

Prawne możliwości to stworzone dla obywatela prawo do obrony koniecznej, a środki do oczywiście broń palna, bo najlepszy z możliwych obywatelski środek obrony. Prawo obrony koniecznej w takich przypadkach jest, powiedzmy szczerze, bardzo słabe. Zmienione ostatnio przepisy absolutnie nie dotyczą takich przypadków. W Polsce powinna obowiązywać zasada stand your ground, czyli nie cofaj się, nie ustępuj bezprawiu. Narzędzia to broń palna, ale jak stosować najlepsze narzędzie do obrony, gdy nie ma w przepisach prawa reguły stand your ground, czyli nie cofaj się, nie ustępuj bezprawiu.

W takich sytuacjach jak ta opisana powyżej wcale nie jest najpotrzebniejsza Policja. Nie jest z kilku powodów. Statystyczny czas trwania przestępczego zdarzenia tego rodzaju to 90 sekund. W tym czasie lepiej nie zaprzątać sobie głowy wołaniem o pomoc Policji, bo można utracić cenne sekundy czekając na połączenie z dyżurnym. Nie wspominam nawet o oczekiwaniu na patrol Policji, bo ile by to oczekiwanie nie trwało Policja przybędzie za późno. Skoro pewne jest przybycie Policji po zdarzeniu lepiej na nie tracić czasu na czekanie i brać sprawy w swoje ręce, tak jak to w tym przypadku zrobili dzielni obywatele.

Jestem pewny, że normalnie właśnie w ten sposób wygląda przestępstwo z użyciem przemocy. Bez udziału Policji, może  co najwyżej w czasie oczekiwania na jej przybycie. Jestem pewny, że albo obywatel zaatakowany z użyciem przemocy sam odeprze atak, albo temu atakowi ulegnie, ale nie będzie przy tym Policji.

Wszytko to co piszę nie jest absolutnie jakimkolwiek zarzutem wobec Policji. Nie stawiam wcale tezy, że Policja się spóźnia. Policja przybywa na miejsce zdarzenia w takim czasie jaki jest możliwy, a poza możliwościami Policji jest przybycie na miejsce zdarzenia momencie gdy trwa atak. Tylko nieskończony idiota może o takie zdolności podejrzewać Policję, trzeźwo patrzący człowiek wie, że potrzebny jest czas na zatelefonowanie, odebranie telefonu, przekazanie komunikatu do patrol, patrol też potrzebuje czas na pojawienie się na miejscu i nie są to sekundy.

W tych okolicznościach faktycznych, obiektywnych uwarunkowaniach wynikających z ludzkiego życia, w Polsce jest pewien polityk, a może i cała partia polityków, którzy przekonują nas, że za bezpieczeństwo obywateli odpowiada Policja, nie sam obywatel, a Policja. Ten polityk to wiceminister spraw wewnętrznych i administracji pan Jarosław Zieliński, a ta partia to Prawo i Sprawiedliwości.

Mam wrażenie, że taki polityk i taka partia polityków są niebezpieczny dla naszego społeczeństwa. Niebezpieczni, bo za ich czasów nie możemy liczyć na narzędzia konieczne do skutecznej obrony, bo oni będą prawo uchwalali z myślą, że o obywatela w niebezpieczeństwa zatroszczy się nie on sam, a Policja.

Pamiętajcie proszę, że ta strona działa i mam dostęp do serwisu PAP wyłącznie z tego powodu, że ktoś ją dobrowolne wesprze darowizną, a ja poświęcę na jej redagowanie swój czas. Może właśnie z tego powodu możecie tu czytać nie to co ucho łechce, a to co jest czasem bolesną nawet prawdą.