Przed masowym mordem na na Florydzie zawiodły wszystkie instytucje rządowe, dzisiaj lewica chce aby ludzie zrzekli się na ich rzecz prawa do obrony

Na Florydzie zawiodły wszystkie instytucje rządowe. I oczekują, że w tej sytuacji Amerykanie całkowicie zrzekną się na ich rzecz prawa do samoobrony?

W ostatni czwartek opinia publiczna dowiedziała się o dwóch sensacyjnych informacjach na temat strzelaniny na Florydzie.

Po pierwsze, Biuro Szeryfa hrabstwa Broward zostało ostrzeżone już w listopadzie o “potencjalnych przygotowaniach do masakry w szkole”. Jego pracownicy zlekceważyli je i nie napisali nawet raportu. Raport taki powstał dopiero kilka tygodni po tym jak jeden z członków rodziny zamachowca “zadzwonił do Biura Szeryfa prosząc o odebranie mu broni”.

Druga szokująca wiadomość dotyczy osoby zastępcy szeryfa, który pomimo, że był uzbrojony i przebywał służbowo w jednym z sąsiednich budynków liceum, nie podjął próby powstrzymania napastnika. Wyszedł wprawdzie na zewnątrz, ale przez 4 pierwsze minuty trwającej 6 minut masakry czekał przed budynkiem w którym w tym czasie zginęło od kul zamachowca 17-cioro dzieci.

Podsumujmy czego się do tej pory dowiedzieliśmy w sprawie masakry na Florydzie.

Wiemy, że FBI zostało dwukrotnie ostrzeżone o zagrożeniu ze strony nastolatka, który planował strzelaninę. Nic jednak nie zrobiło w tej sprawie.

Wiemy, że zastępcy szeryfa byli wzywani do domu w którym mieszkał zamachowiec co najmniej 39 razy od 2010 roku.

Wiemy, że Biuro Szeryfa wiele razy otrzymywało zgłoszenia związane z wcześniejszym zachowaniem nastolatka.

Wiemy, że uzbrojony zastępca szeryfa był obecny na miejscu masakry i nie zrobił nic by powstrzymać mordercę — większą odwagą wykazała się młodzież z JROTC, która pospieszyła z pomocą.

A jednak twierdzi się, że sposobem na zapobieganie strzelaninom jest rozbrojenie praworządnych obywateli i zawierzenie w sprawie bezpieczeństwa organom państwowym, które przecież na Florydzie całkowicie zawiodły.

Dlaczego na litość boską posiadacze pozwoleń na noszenie broni mają oddać ją w ręce organów państwowych, które nie uczyniły nic by zapobiec masakrze?

Dlaczego cywile posiadający legalnie broń mieliby oddać narzędzia służące im do obrony ludziom, którzy zawiedli na każdym kroku w tej sprawie?

I dlaczego mamy winić NRA, która w żaden sposób nie było zaangażowana w strzelaninę, za rażące niedopatrzenia urzędników państwowych? Dlaczego mamy winić posiadaczy legalnej broni, za błędy tych, którym społeczeństwo płaci by je chroniono przed potworami takimi jak sprawca maskary w Parkland? Dlaczego mamy brać na poważnie słowa szeryfa Steve’a Israela, który zrzucił całą odpowiedzialność na zbyt mało restrykcyjne przepisy, NRA i rzeczniczkę Danę Loesch, a nie na rażącą niekompetencję swoją i swoich współpracowników?

Uczniowie liceum zginęli z winy niekompetentnych i tchórzliwych ludzi od których zależało ich bezpieczeństwo, a nie dlatego, że miliony uczciwych obywateli ma w domach karabiny AR-15. Żadne kłamstwa nie zmienią tych niewygodnych faktów.

Lista ostrzeżeń związanych z Nikolasem Cruzem.

Niebezpieczne zachowanie Nikolasa Cruza było wielokrotnie zgłaszane władzom, zarówno stanowym jak i federalnym, w ciągu dwóch lat przed masakrą. Nikt jednak nie powstrzymał go przez zabiciem 17-tu osób i ranieniem kolejnych 15-tu. Poniżej można prześledzić ułożone chronologicznie zdarzenia, które były znane organom ochrony porządku publicznego. Wiele z tych punktów dotyczyło potencjalnego zagrożenia strzelaniną w szkole.

– 5 lutego 2016. Zastępca szeryfa został poinformowany przez anonimowego rozmówcę, że Nikolas Cruz (wtedy 17-latek), groził na Instagramie masakrą w szkole. Zamieścił przy tym dwa swoje zdjęcia z bronią. Infromacja o tym została przekazana do Scota Petersona, zastępcy szeryfa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo liceum.

– 23 września 2016. Jeden z opiekunów poinformował Scota Petersona, że Nikolas Cruz prawdopodobnie wypił benzynę podczas próby samobójczej, pociął się ostrym przedmiotem oraz próbował nabyć pistolet.

– 28 września 2016. Śledczy pracujący dla Departamentu Dzieci i Rodzin na Florydzie uznał Cruza za stabilnego pomimo “świeżych ran ciętych” na rękach. Lynda Cruz, matka Nikolasa, oświadczyła, że jej syn umieścił na torbie z którą chodził do szkoły “znaki nienawiści” (chodzi o nazistowską swastykę – przyp. tłum.) i wspominał o zakupie broni.

– 24 września 2017. Użytkownik “nikolas cruz” w jednym z komentarzy na You Tube napisał, że chce zostać “profesjonalnym masowym zabójcą szkolnym”. Informacja o tym komentarzu została zgłoszona do FBI w Mississippi. Jednak FBI nie powiązało tego wpisu z Nokolasem Cruzem zamieszkałym na Florydzie.

– 1 listopada 2017. Katherine Blaine, kuzynka Lyndy Cruz zadzwoniła do Biura Szeryfa na Florydzie z informacją o tym, że Nikolas ma różnego rodzaju broń. Poprosiła by mu ją odebrano. Biuro Szeryfa twierdzi, że “bliski członek rodziny” zgodził się by odebrano Nikolasowi broń.

– 29 listopada 2017. Rodzina zastępcza, która zaopiekowała się Cruzem po śmierci jego matki, zgłosiła do Biura Szeryfa w Palm Beach bójkę pomiędzy nim i swoim 22-letnim synem. Cruz groził “że weźmie broń i wróci” oraz “że nie raz przykładał już innym pistolet do głowy”. Gdy się już uspokoił rodzina poprosiła by go nie aresztowano.

– 30 listopada 2017. Anonimowy rozmówca z Massachusetts poinformował Biuro Szeryfa na Florydzie, że Cruz kolekcjonuje noże oraz broń i może “przygotowywać się do masakry w szkole”. Biuro poleciło rozmówcy zgłoszenie spawy szeryfowi w Palm Beach.

– 5 stycznia 2018. Anonimowy rozmówca zadzwonił na dedykowany do takich celów numer FBI i poinformował, że Nikola Cruz “chce zabijać ludzi” i może szykować się do masakry w szkole. Informacja ta nigdy nie dotarła do biura FBI na Florydzie.

– 14 lutego 2018. Nikolas Cruz zaatakował uczniów liceum. Przebywający na miejscu zastępca szeryfa Scot Peterson, odpowiedzialny za bezpieczeństwo szkoły, wprawdzie wyciągnął broń, ale nie wszedł do budynku w którym trwała masakra.

(źródło dailywire.com miamiherald.com opracował Tomasz Trocki)

Wiadomość z ostatniej chwili. W okolicy masakry było w sumie 4-ech zastępców szeryfa, ale nie weszli do środka by uratować dzieci www.dailywire.com


 

Co powiecie na ten zestaw miażdżących informacji? Czy w świetle tego może najbardziej zatwardziałego lewaka szokować to co postuluje Donald Trump, że nauczyciele mają być uzbrojeni i w razie niebezpieczeństwa bronić dzieci?

Zawiódł szeryf, zawiedli zastępcy szeryfa, zawiodło FBI, a zdaniem lewicy winne jest amerykańskie prawo do posiadania i noszenia broni – Druga Poprawka do Konstytucji! Czyż to nie jest jakieś szaleństwo?

Cóż jeszcze mieli zrobić Amerykanie aby przedstawiciele władz stanowych i federalnych ruszyli swoje dupy i ujęli niebezpiecznego wariata? W końcu wariat, którego nikt nie niepokoił, wziął karabin i pozabijał dzieci w szkole. Jak można w takim stanie faktycznym stawiać zarzut amerykanom posiadającym broń i chcącym ją nadal posiadać, że to masakra przez prawo do posiadania broni? Jak można w takich okolicznościach winić amerykańskie stowarzyszenie strzeleckie – NRA – o cokolwiek winić w tej sprawie?

Przekładanie odpowiedzialność za mord tego degenerata na prawych Amerykanów, chcących mieć prawo do obrony przy użyciu broni palnej, to jakaś szalona aberracja. Wiem, że lewica może wszystko, że tam nie ma miejsca na rozum, ale czyż nie ma jakiś granic uskutecznianego przez nich obłędu?

W polskiej przestrzeni medialnej dowiedzieliśmy się o mordercy z Florydy, o złym prawie do posiadania i noszenia broni, o kontrowersyjnym pomyśle Prezydenta Trumpa na uzbrojenie nauczycieli, na tym koniec. Przemysł ogłupiania ludzi, czyli przemysł medialny nie zawiadomi już Polaków o powyższych faktach. Nie zawiadomią także o tym politycy, ba ci nawet nie zapoznają się z tym faktami. Będą tylko przy najbliższej okazji bełkotać swoją mową bez treści, jak to ci, którzy chcą w Polsce złagodzenia ekstremalnych rygoryzmów pozwoleń na broń, urządzić chcą w Polsce masakry jak w Ameryce.

Wszystko w rękach waszych. To waszą rolą jest rozpowszechniać takie informacje. To nie jest tak, że pojedyncze działanie nic nie znaczy. Znaczy i to wiele. Tomasz znalazł wiadomości i przetłumaczył, ja publikuję pisząc jakiś komentarz naprędce. Jest nas dwóch, a już jak wiele zostało wykonane. Teraz gdyby każdy z czytelników tego bloga rozpowszechnił taką wiadomość kilka razy w internecie, nikt nie zdołałby sprawy zamilczeć. Zatem wszystko jest w waszych rękach.