“Prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy” czy “ludzie stworzeni są równymi, Stwórca obdarzył ich (…) nienaruszalnymi prawami, (…) w skład tych praw wchodzi wolność (…)”

Serwis PAP relacjonował spotkanie tow. premiera z mieszkańcami Namysłowa. Tow. premier wiele mówił o wolności. Mówił między innymi tak: “Teraz, po tych latach, kiedy powiew prawdziwej wolności, głębokiej demokracji dotarł do Polski, nie pozwólmy, żeby on został zatrzymany. Pierwszym wielkim testem są te wybory samorządowe, potem europejskie, potem parlamentarne, a potem mam nadzieję, że raz jeszcze prezydentem zostanie pan Andrzej Duda”.

Na koniec tow. premier podsumował:

“Ale i tak ludzie są coraz bardziej świadomi, że prawdziwa demokracja, prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy.

Poruszyło mnie to bardzo, czuły jestem na temat wolności. Przez chwilę chciałem się z tow. premierem spierać czym jest wolności i jak ją należy pojmować. Ostatecznie odpuściłem i pomyślałem, że nie mam takiej siły aby wytłumaczyć , że tow. premier się myli. Przeczytałem jeszcze raz Deklarację Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki i zrozumiałem, że nie w definicję wolności trzeba uderzać, ale w to kto wolność nam daje.

Amerykanie pokazali przez ponad dwa wieki swojej państwowości, że ich deklaracja działa, daje efekty, zatem z praktycznego punktu widzenia rozsądnie jest wierzyć w to co przez ponad 200 lat zostało na różne sposoby sprawdzone.

Cytat z Deklaracji Niepodległości:

Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy, których sprawiedliwa władza wywodzi się ze zgody rządzonych, że jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek forma rządu uniemożliwiałaby osiągnięcie tych celów, to naród ma prawo taki rząd zmienić lub obalić i powołać nowy, którego podwalinami będą takie zasady i taka organizacja władzy, jakie wydadzą się narodowi najbardziej sprzyjające dla szczęścia i bezpieczeństwa.

Tow. premier mówi: prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy

Amerykanie mówią: Stwórca obdarzył nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność

Co lesze waszym zdaniem, wolność dana przez rząd czy wolność pochodząca od Stworzyciela? Dotykamy fundamentu, na którym zbudowane są dwa państwa. Pierwsze państwo to Polska i tu fundamentem jest słowo z dziennika ustaw i zapewnienie tow. premiera, że prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy. My, czyli inni towarzysze partyjni tow. premiera. Drugie państwo to Ameryka i tam fundamentem jest prawo nadane nie przez człowieka, a przez Stwórcę, a człowiek ma tylko stworzyć tak prawa pisane aby człowiek z prawa nadanego przez Stworzyciela mógł korzystać.

Widzicie różnicę?

Które państwo lepiej działa? Które państwo ma dokonania? Z którego do którego państwa ludzie uciekają? Które państwo daje możliwość bogacenia się? Które państwo jest podziwiane przez inne państwa? Które państwo jest najpotężniejsze na świecie? Które państwo ma armię, pod której skrzydłami to drugie się chowa? Można by tak mnożyć pytania i zawsze wyjdzie, że lepsze, że najlepsze jest państwo, w którym fundamentem jest prawo wolności nadane nie przez człowieka a przez Boga.

To jedna strona rzeczywistości. Oczywista, tak jak oczywiste są prawdy, które Amerykanie napisali w swojej Deklaracji Niepodległości. Druga strona rzeczywistości jest mroczna, chociaż tego mroku jeszcze może nie widać. Gdy uwierzycie w to straszliwe kłamstwo, że prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy, w krótkim czasie się przekonacie, że wolność nadaną przez człowieka można dowolnie modelować. W zależności od siły propagandy z niewoli można uczynić wolność. Wolnością okaże się uświadomiona konieczność. Z jarzma podatkowego można uczynić wolność, bo jak już się komuś wydrze przemocą owoce jego pracy, to w wolności można rozdawać komu się uzna, że mu potrzeba. Z jarzma poprawności politycznej można uczynić wolność niemówienia tego co inny nie chce słuchać. Wszystko można uczynić z “wolnością”, która pochodzi od człowieka, bo to nie wolność tylko ładnie brzmiące słowo na kolorowym ekranie.

Odrzucając prawa naturalne, nadane ludziom przez Stwórcę można z człowiekiem uczynić wszystko. Właśnie tak postępował król Angielski z kolonistami i z tego powodu ogłosili Deklarację Niepodległości. Przeczytajcie całą, tam jest wszytko napisane.

Polakom też taka deklaracja jest potrzebna, ale czy o tym wiedzą? Czy zdają sobie sprawę z tego, że tow. premier używając zgrabnego zwrotu, tak naprawdę powiedziała, że wolnością jest to co towarzysze partyjni napiszą na tysiącach stron ustaw?

Obawiam się, że Polacy o tym nie wiedzą. Polacy śmieją się gdy człowiek wskazuje palcem na Biblię, jako źródło ich naturalnych praw i wolności. Pukają się w głowę gdy ktoś im macha przed nosem Nowym Testamentem. W tym samym czasie patrzą z podziwem na Amerykę, która właśnie z praw zapisanych w Biblii, a nadanych człowiekowi przez Stwórcę, wzięła swój początek. Tak jest do dzisiaj.

 

In America we don’t worship government, we worship God

– Donald Trump

W Polce jest niestety prawda brzmi inaczej: In Poland we don’t worship God, we worship government. Wywodzę to przekonanie, z solennego zapewnienia tow. premiera, że prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy. Prawdziwa to innej albo nie ma, albo jest fałszywa, łącznie z tą zapisaną w Biblii. Tak oto człowiek ma pragnienie stać w miejscu właściwym dla Boga.

Nie myliłem się pisząc Gdybyśmy mieli wybrać symbol wolności w Polsce musiałaby to być Dziennik Ustaw – w Ameryce mają karabin.

 

Darowizny jakie otrzymuje Fundacja Trybun.org.pl, są przeznaczane na opłacanie serwisu PAP. Proszę abyście brali to pod uwagę przy gospodarowaniu waszymi pieniędzmi.