Wódka jest niebezpieczna, nawet widzenia broni można mieć

2019-03-12 09:10 (PAP) Wielkopolskie/ Pijany mężczyzna podczas pościgu groził, że zastrzeli policjantów

Dwóch pijanych mężczyzn zatrzymali po pościgu policjanci z wielkopolskiej drogówki. Jeden z nich w trakcie ucieczki groził, że ma broń i „jeżeli policjanci nie odpuszczą, to ich zastrzeli”.

Jak tłumaczył podkom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji, policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Poznaniu podczas służby na terenie Międzychodu próbowali zatrzymać do kontroli samochód marki Suzuki; auto poruszało się zygzakiem całą szerokością jezdni.

“Umundurowany policjant wyszedł z pojazdu i dał kierującemu znak do zatrzymania i zjechania na pobocze. Jednak kierowca zignorował polecenie i zaczął uciekać. Funkcjonariusze rozpoczęli pościg. Kilkaset metrów dalej samochód się zatrzymał. Kierowca i pasażer zaczęli uciekać pieszo, każdy w innym kierunku” – podkreślił Święcichowski.

“Funkcjonariusze szybko zatrzymali kierowcę, który nie stawiał oporu. Natomiast pasażer podczas zatrzymywania oznajmił, że ma broń i groził, że jeżeli policjanci nie odpuszczą, to ich zastrzeli. Został szybko obezwładniony i doprowadzony do radiowozu. Nie posiadał przy sobie żadnej broni. Po przebadaniu okazało się, że kierowca miał ponad 3 promile alkoholu we krwi, natomiast pasażer ponad 4. Dodatkowo okazało się, że pojazd, którym poruszali się mężczyźni, został zabrany właścicielowi bez jego wiedzy i zgody” – dodał.

Zatrzymanemu kierowcy – za jazdę pod wpływem alkoholu i niezatrzymanie się do kontroli – grozi do 5 lat więzienia. Pasażerowi pojazdu, za groźby i znieważenie policjantów, grozi do 2 lat pozbawienia wolności. (PAP)

Bez jakiegoś większego morału ta wiadomość i mój komentarz. Po wódce urojenia widać są. Pijaczkom szczerze proponuję aby nie straszyli bronią uzbrojonych ludzi, to może się źle skończyć. Wczoraj sprawa z dwoma pijakami, którzy wdali się w spór z uzbrojonym ochroniarzem izraelskiej wycieczki, dzisiaj ta depesza PAP.

Ale czekajcie, tak mi przyszło do głowy. Pod wczorajszym wpisem pt. Ochroniarz zapewniający bezpieczeństwo izraelskiej wycieczki interweniował w Warszawie z bronią w ręku wobec pijanych agresorów na Facebook przeczytałem tyle idiotycznych komentarzy, że właśnie zrozumiałem, do czego jest powyższa wiadomość PAP!

Już tłumaczę. Wczoraj pod przywołanym wpisem była masa komentarzy, z których wynikało jedno, że niewielu komentatorów przeczytało treść, którą zapamiętale komentowali. Gdzieś usłyszeli zwrot fake news z ochroniarzem izraelskiej wycieczki, żaden nie zwrócił uwagi, że właśnie cytuję depeszę PAP, w której fake news izraelskiego portalu  jest dementowany.

Oznacza to, że spora ilość, zdawałoby się ludzi rozgarniętych czytało tylko tytułu i durno komentowało. Teraz wyobraźcie sobie, że ci sami albo im podobni przeczytają tytuł depeszy PAP, który przecież nie brzmi tak, jak ja zatytułowałem wpis, a tak: Wielkopolskie/ Pijany mężczyzna podczas pościgu groził, że zastrzeli policjantów.

Dla takich intelektualnych leniwców nie będzie miało znaczenia to, że facet był  pijany i nie miał broni. Oni gotowi zrozumieć wiadomość tak, że pijany łobuz miał broń i groził policjantom. A może tak intencja przyświecała autorom depeszy PAP, bo oni bardziej znają intelektualne lenistwo odbiorców?

Jednak da się wyszukać jakiś głębszy sens w najbardziej nieistotnej wiadomości zaśmiecającej internet.