Polska Grupa Zbrojeniowa do likwidacji – urzędnicy zajmą się biznesem – czeka nas “spektakularny” rozkwit branży zbrojeniowej

2019-11-21 06:21 (PAP) “Rzeczpospolita”: Bój o wojskowe aktywa

Agencja Uzbrojenia zastąpi PGZ. To efekt sporu między ministrami – informuje czwartkowa “Rzeczpospolita”. Polska Grupa Zbrojeniowa, właściciel kilkudziesięciu spółek zbrojeniowych, jeszcze nie zdążyła okrzepnąć, a już ma być likwidowana – podaje “Rz”.

Gazeta informuje, że struktury PGZ wraz z Inspektoratem Uzbrojenia MON utworzą nową Agencję Uzbrojenia. Agencja ma się zająć pozyskiwaniem sprzętu dla naszego wojska. “Rz” twierdzi, że cały proces jej powstania, łącznie z likwidacją PGZ, odbędzie się szybko, w ciągu kilku miesięcy.

Według informacji “Rzeczpospolitej”, odpowiednie decyzje polityczne już w PiS zapadły. Dlaczego rządzący chcą zlikwidować PGZ? “Rz”, powołując się na nieoficjalne informacje podaje, że politycy związani z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem nie chcą dopuścić do tego, by zbrojeniowy potentat był nadzorowany przez Ministerstwo Aktywów Państwowych kierowane przez wicepremiera Jacka Sasina. Czy AU będzie całkowicie zależna od MON? Ministerstwo – jak zauważa gazeta – jest lakoniczne. Resort przekazał “Rz”, że “priorytetem ministra Mariusza Błaszczaka w obecnej kadencji będzie m.in. zmiana systemu i usprawnienie pozyskiwania sprzętu wojskowego dla Sił Zbrojnych”. “O wszelkich szczegółach związanych z powołaniem Agencji Uzbrojenia będziemy informować na bieżąco” – podał resort.

Sama PGZ – jak informuje “Rz” – “nie komentuje spekulacji medialnych”. Według informacji gazety, w struktury agencji wejdzie tylko “czapa”, czyli PGZ. Spółki, które należą do koncernu, będą działać samodzielnie, ale pod pełną kontrolą MON. Mają się stać instrumentem realizacji zamówień agencji – w uproszczonym trybie i bez przetargów. Gazeta podaje, że do resortu Sasina wejdzie tylko kilka spółek z PGZ zajmujących się produkcją cywilną. (PAP)

Pisowski socjalizm, czy jak kto woli PRL-PiS, rozwija się coraz piękniej. Zlikwidują formułę biznesową państwowych spółek, które i tak żyją tylko dzięki kontraktom rządowym, na rzecz peerelowskiego tworu zarządzanego przez urzędników. Teraz będzie zjednoczenie przedsiębiorstw państwowych pod nowoczesną nazwą Agencja Uzbrojenia.

Gdy powstanie zjednoczenie będzie naprawdę dobrze. Będą miejsca pracy, szeroką rzeką popłyną zamówienia, już nie trzeba będzie uskuteczniać kłopotliwych przetargów, a produkty made in Poland uzbroją armię.

Trudno mi wymyślać dalej co wspaniałego z tego wyniknie. Moje myśli nie są w stanie nadążyć za bezkresem sukcesów, który polską zbrojeniówkę czeka. Nieznany mi okres spektakularnego rozwoju przedsiębiorstw państowych w PRL wreszcie zobaczę w nie tylko w filmie.