Ogon merda psem – dlaczego MSWiA zataja prace legislacyjne nad ustawą o broni i amunicji?

O problemie zatajania przed opinią publiczną prac nad projektem zmiany ustawy o broni i amunicji pisałem już wielokrotnie. Nic nowego nie napiszę, no bo co można nowego napisać o butnym i aroganckim rządzie/władzy. Każdy socjalistyczny rząd/władza jest wroga ludzkim sprawom, niczego dziwnego w tym nie ma.

Rząd/władza by chciał aby o nim nie pisać cierpkich słów. Rząd/władza by chciał aby go chwalić, że jest mądry, dobry, troskliwy i patriotyczny. Rząd/władza nie zdaje sobie z tego sprawy, że takie pochwały i brak krytyki jest ze szkodą dla tego rządu/władzy. Oczywiście ja krytykuję rząd/władzę nie z troski o rząd/władzę, a z troski o Polskę i nasze polskie sprawy. Oni oczywiście tego nie pojmują, bo przecież Polska to oni są.

W dniu 15 lipca 2020 r. była debata i głosowanie nad wotum nieufności wobec ministra Mariusza Kamińskiego, który pilnuje spraw PiS-u w MSWiA. Szczerze pisząc nie mam zdania o mitycznej uczciwości pana ministra. Mam pewne wątpliwości, bo gdy publicznie ktoś stawia zarzut, że ten minister jest praktykującym alkoholikiem, to ja się poważnie niepokoję. Niepokoję się albo nad bezkarnością tak poważnego zarzutu wobec osoby pełniącej ważną funkcję publiczną w Polsce, albo nad problemem ministra i konsekwencji z tego płynących. Nie wiem jakie są fakty, a dziennikarze nie podłapali tematu, chociaż wydaje się niezwykle ważny.

PiS przy okazji takiej ceremonii jak głosowanie nad wotum nieufności urządza festiwal pochwał tego, kto i tak odwołany nie będzie. Takie telewizyjne show sobie robią, demokracja kwitnie w telewizorze. Tak było i tym razem. Nie słuchałem wystąpień posłów, szkoda mi na to czasu. Podesłał jednak ktoś link do wystąpienia posła Dobromira Sośnierza, który konsekwentnie domaga się ujawnienia projektu zmian ustawy o broni i amunicji i przy okazji debaty nad losem ministra Kamińskiego, zajął się tematem.

Za to należy się panu posłowi pochwała, że przy każdej okazji pilnuje tej dla nas ważnej sprawy. Proszę posłuchajcie, bo pan poseł Dobromir Sośnierz powiedział ważne słowa, które niestety i tak niewielu wysłucha i zrozumie.

Jestem przekonany, że absolutna garstka ludzi rozumie powagę patologii systemu tworzenia prawa jaka powstała w Polsce. Patologi, skrajnej patologi spowodowanej tym, że lekceważona jest w Polsce zasada trójpodziału władzy.

Prawo powstaje w zaciszu ministerialnych gabinetów, w tajemnicy, tajnie, bez udziału tych co mają to prawo uchwalać i bez udziału tych kogo to prawo ma dotyczyć. W czyim interesie powstaje to prawo, skoro nie możemy poznać przebiegu prac nad nim? Chyba nikt bez zdiagnozowanych poważnych zaburzeń psychicznych lub nie zawodowy kłamca, nie ogłosi publicznie, że to prawo powstaje w naszym interesie. W moim interesie, tajnie, w tajemnicy przede mną – nieprawdopodobne. Niespodziankę chce mi zrobić dobry pan tym co dla mnie ustali? Żarty! W taki sposób to ja psa swojego traktuję, wyłącznie.

W Polsce to demokratyczny standard. Aby nie było wątpliwości, podniesiony na kolejne poziomy doskonałości przez “patriotyczny” rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Gdy byłem młodzieńcem i kształtowały się moje przekonania dużo czytałem. Wyczytałem gdzieś, że urzędnik nie może pisać prawa, bo przecież będzie je pisał dla swojej wygody. To przecież naturalne, że cokolwiek człowiek robi, robi to podług swoich pragnień, upodobań i dla swojej wygody. Właśnie z tego powodu, aby urzędnik tworzący prawo nie okradał ludu z praw i wolności, prawo powinien tworzyć lud, bo państwo ma istnieć w interesie ludu, a nie urzędników. Skoro państwo ma istnieć w interesie ludu, i z tego powodu to lud z egoistycznych przyczyn powinien tworzyć prawo, bo to lud wie najlepiej czego potrzebuje. Powstała w związku z tym reprezentacja ludu sejmem zwana. Rozumnie i konsekwentnie – to reprezentanci ludu powinni pisać i uchwalać prawo.

Niczego podobnego w Polsce nie znajdziecie. Prawo tworzą urzędnicy, w interesie własnym, z pominięciem naszych interesów i dobitnym tego przykładem omawiana sprawa. Poseł Sośnierz pięknie posłom z PiS-u powiedział. Są botami prezesa, a ja dodam od siebie: i gówno mają do powiedzenia w sprawie tworzenia prawa, chociaż są posłami do tworzenia przez lud wybranymi.

Patologiczna Polska się kłania. Na marginesie tego co piszę dodam i przyznaję, że pomimo czasem takiej chropowatej powierzchowności znaczenie lepszym ministrem był pan Brudziński. Nim ogon nie merdał, on potrafił ogonowi kazać się podkulić, przypominam wpis pt. Sprzeciw Polaków sprawił, że szef MSWiA podjął próbę racjonalizacji projektu zmian ustawy o broni i amunicji, ale to za mało.

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić

Na koniec taki mi mem przyszedł na myśl, oczywiście bez związku z powyższym wpisem.