Z cyklu broń ratuje życie: obronił matkę przed agresywnym psem oddając odstraszający strzał (Czechy)
- Autor: Andrzej Turczyn
- 25 lipca 2020
- Brak komentarzy
W Pilźnie w Czechach, 40 – letni mężczyzna użył legalnie posiadanej broni przeciwko agresywnemu psu podczas spaceru z matką. Pies rasy amerykański staffordshire terier zaatakował pudla którego prowadziła na smyczy 64-letnia kobieta – matka bohaterskiego mężczyzny.
Całość zdarzenia zarejestrowała kamera z przejeżdżającego samochodu. Na nagraniu widać jak amerykański staffordshire terier zeskoczył z ogrodzenia i zaczął biec za pudlem, którego prowadziła na smyczy kobieta. Gdy pudel zaczął uciekać mężczyzna złapał matkę, chciał ją odsunąć od atakującego psa, niestety kobieta przewróciła się i chwyciła w ramiona swojego pieska. Mężczyzna próbował kopnięciem odpędzić atakującego teriera. Bezskutecznie, agresywny terier nadal atakował.
Mężczyzna wyciągnął pistolet Glock i wystrzelił ostrzegawczo. Widać na nagraniu, że stara się nie trafić atakującego psa. Terier po oddanym odstraszający strzale ucieka spłoszony. Całe zdarzenie trwało nie więcej niż 30 sekund.
w normapnym kraju człowiek ma prawo sie bronic.
w Polsce Obywatela broni policja.@MariuszCiarka czy radiowoz zdazylby dojechac i udzielic pomocy zaatakowanej pani? https://t.co/1uq8XqUTy5— SameDobreWiadomosci (@SameDobreWiadom) July 23, 2020
Musiałem chronić swoją rodzinę, więc wyciągnąłem broń, ale nie chciałem od razu zabijać psa, ponieważ kocham zwierzęta. Więc strzeliłem obok niego, żeby go tylko przestraszyć, oczywiście musiałem też uważać, gdzie trafiła kula, żeby nikogo nie skrzywdzić – mówi mężczyzna.
Kobieta doznała otarć dłoni i stóp, a także drobnych urazów głowy. Była też przerażona zdarzeniem. Mężczyzna po opanowaniu sytuacji zawiadomił o wszystkim policję. Eksperci jednoznacznie oceniają sprawę jako zgodne z prawem działanie w stanie wyższej konieczności.
Sprawa jest już badana przez policję. Policja sprawdza zdarzenie polegające na ataku psa, podczas którego również użyto broni. Mężczyzna nie boi się wyniku śledztwa, rozumie to, że jeśli jest publiczne oddanie strzału, to zawsze się toczy postępowania. Dodaje, że strzał było uzasadniony, bo inaczej nie byłby w stanie zapobiec atakowi.
(na podstawie krimi-plzen.cz irozhlas.cz)
Znowu Czesi są dla nas wzorem. Czechy to o wiele lepszy i rozumniejszy kraj, jeżeli chodzi o dostęp do broni. Tu kolejny przykład.
Trzydzieści sekund, tyle czasu trwała cała akcja. Tyle czasu miał człowiek na obronę swojej matki. Gdyby nie pistolet i gdyby nie oddany strzał, obrażenia kobiety byłby o wiele gorsze. Agresywne psisko w pogoni za pudlem zapewne wyrządziłoby poważne szkody 64-letniej kobiecie.
Czy był czas na wzywanie pomocy policji, jak tego chcą panowie na ważnych stołkach w niebieskich mundurach? No oczywiście, że nie. Tu jedynym rozwiązaniem było posiadanie osobistego środka obrony, a tym jest broń palna – także w stosunku do agresywnego, atakującego psa. Gołymi rękoma zatrzymać się psa by nie dało. Okazuje się, że wystarczył porządny huk, jaki daje wystrzał z broni palnej. To działa nawet na psa.
Ten przykład pokazuje jak ważne jest to aby człowiek miał wybór. Mógł zdecydować, że chce posiadać broń w celu zapewnienia sobie i najbliższym ochrony. Indywidualne bezpieczeństwo człowieka zawsze jest tylko w zasięgu jego możliwości i nigdy nie zapewnia go policja.