Używanie broni palnej w samoobronie to jeden z filarów debaty politycznej w USA
- Autor: Andrzej Turczyn
- 15 sierpnia 2020
- Brak komentarzy
Dwa trendy związane z działalnością NRA rozeszły się w niezwykły sposób, co wskazuje, że broń palna i Druga Poprawka to podstawowe filary Ameryki. Od początku pandemii chińskiego wirusa stale rośnie zainteresowanie bronią, a lipcowe dane NICS kontynuują ten trend (fbi.gov). Nowe dane Gallup pokazują, że kwestie kontroli broni przesunęły się w dół amerykańskiej listy najważniejszych zagadnień, a dogłębna analiza danych NICS sugeruje, że nowi właściciele broni i potrzeba samoobrony napędzają wzrost sprzedaży broni w 2020 r.
Po pierwsze, należy wziąć pod uwagę dane z NICS. Lipiec 2020 r. był trzecim najbardziej intensywnym miesiącem w historii biura NICS FBI z 3.639.224 kontrolami przeszłości kryminalnej. Dwa tygodnie lipca br. Znalazły się w gronie ośmiu najbardziej dynamicznych tygodni wszechczasów. Sześć z ośmiu najbardziej ruchliwych tygodni było w czerwcu lub lipcu tego roku – każdy pełny tydzień w czerwcu i dwa pierwsze pełne tygodnie w lipcu. To tylko około sześciu zwykłych tygodni rekordowej aktywności w biurze NICS, nie licząc tygodnia na przełomie miesięcy.
To mnóstwo wniosków o pozwolenia i ogromna ilość sprzedanej broni palnej. Wielkość sprzedaży jest szczególnie imponująca, biorąc pod uwagę raporty o ograniczonych zapasach w całym kraju.
Biuro FBI NICS zgłosiło 1 120 768 kontroli związanych ze sprzedażą broni krótkiej i 557 716 związanych ze sprzedażą broni długiej. Około 67 % kontroli dotyczyło bezpośrednio sprzedaży broni ręcznej i długiej w lipcu 2020 r. (z wyłączeniem kontroli “innych” i “wielokrotnych”). W okresie od marca do lipca około 67% takich kontroli przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych i na ich terytorium. Odsetek kontroli związanych z bronią palną był nieco wyższy w czerwcu, który był najbardziej ruchliwym miesiącem w historii biura NICS, i przyniósł 69% kontroli dla określonych typów broni palnej.
Ten mający miejsce w tym roku wysoki udział sprzedaży broni palnej w całości sprzedaży różni się od poprzednich wzrostów sprzedaży. Sprzedaż broni długiej zdominowała sprzedaż w okresie wcześniejszych wzrostów, co zazwyczaj miało miejsce w odpowiedzi na dążenie polityków do zakazania powszechnie posiadanych karabinów samopowtarzalnych.
Pistolety ręczne stanowiły około 52% jednorazowych kontroli broni w październiku 2016 roku, tuż przed tym jak Donald Trump pokonał zwolenniczkę kontroli broni – Hillary Clinton w ostatnich wyborach prezydenckich. Broń krótka stanowiła zaledwie 36% kontroli w listopadzie 2008 r. (wielkie dzięki panie Obama!), 40% kontroli w grudniu 2013 r. i 58% kontroli w grudniu 2015 r. W październiku 2016 r., tuż przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w których Donald Trump pokonał Hillary Clinton. Odsetek sprzedaży broni krótkiej podczas gwałtownego wzrostu w 2020 r. wzmacnia dowody świadczące o dużej liczbie osób dokonujących zakupów po raz pierwszy i wskazuje, że siłą napędową tych zakupów jest chęć posiadania narzędzia do samoobrony.
Sytuacja ta stanowi brutalną weryfikację rzeczywistości dla działaczy i polityków zwalczających legalną broń w rękach praworządnych obywateli. Widać wyraźnie, że miesiąc po miesiącu rekordowe liczby NICS pokazują, że miliony Amerykanów decydują się na korzystanie ze swoich konstytucyjnych praw. Jednocześnie Gallup donosi, że mniej niż 0,5% Amerykanów twierdzi, że tematyka kontroli broni znajduje się wśród najważniejszych problemów przed którymi stoi kraj (news.gallup.com). New York Times donosi, że zwolennicy kontroli broni przenieśli swój punkt ciężkości na inne aktualne kwestie (nytimes.com).
Surowe dane są wystarczająco przekonujące, ale działacze gun-control już teraz próbują negatywnie wpłynąć na wzrost sprzedaży i starają się zaocznie obwiniać praworządnych właścicieli broni za działalność przestępczą (nraila.org). Ci, którzy zamierzają przeredagować konstytucję, nie spoczną, dopóki nie wydadzą ostatniego dolara podarowanego im przez demokratycznych miliarderów.
Poza zapewnieniem bezpieczeństwa twoim bliskim, najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić jest wzięcie spraw w swoje ręce. Zgłoś się do wolontariatu NRA w swojej okolicy. Zgłoś się na ochotnika, aby pomóc przychylnym funkcjonowaniu broni palnej w społeczeństwie kandydatom na prezydenta. Głosuj!
Upewnij się, że twoi przyjaciele i rodzina też wezmą udział w wyborach.
NRA-ILA tłumaczenie Maciej Rozwadowski
Czy może być lepszy symbol dążenia do wyrównywania swoich szans, a przez to walki o swoje prawa obywatelskie, niż pani przymierzająca się do zakupu karabinka M4? Ta pani nie idzie po pomoc do rządu, nie idzie do organizacji feministycznych aby “walczyły” one o jej “prawa”. Ona idzie do sklepu z bronią po karabinek samopowtarzalny z magazynkiem dużej pojemności – bierze swoje sprawy w swoje ręce.
Daje to dużo do myślenia i skłania do wniosków, że kobiety powinny stanowić silną i liczącą się grupę walczącą o prawo obywateli do posiadania i noszenia broni. Udział ten powinien być tym większy im bardziej to prawo jest obywatelom ograniczane. W pewnym kraju, który podobno jest bardzo zbieżny ideowo z Ameryką, lokalny ekspert dał już dobrą radę obywatelom którzy mieliby okazję stanąć oko w oko z napastnikiem. Rada ta brzmiała – “przecież mogą dać sobie po mordach”.
Rada ta wypowiedziana była w męskim towarzystwie stąd przypuszczenie że była wypowiedziana z myślą o mężczyznach. Czy ekspert ten dałby taką samą radę kobietom? Czy jakaś kobieta w tym kraju jest w stanie zadać pytanie “co mam zrobić gdy atakuje mnie silniejszy napastnik?” na forum publicznym. Czy w końcu jest w tym kraju ktoś kto umiałby, lub miałby odwagę, udzielić odpowiedzi na takie pytanie i odpowiedź ta wykraczałaby poza powszechnie znany scenariusz zakładający wykonanie telefonu na policję i bierne oczekiwania na służby podczas brutalnego i bezprawnego ataku? Czy naprawdę jedyną radą którą może dać państwo obywatelowi to “nie stawiaj oporu, odpowiadaj na pytania i daj napastnikowi wszystko czego zażąda”?
Panowie rezydujący na ul. Wiejskiej i pobierający uposażenie pochodzące z pracy m.in. żeńskiej części społeczeństwa powinni poświęcić chociaż niewielką część swojego niezwykle cennego czasu aby zagłębić zagadnienie, które jest na pierwszych stronach w najpotężniejszym kraju świata a na ich własnym podwórku wydaje się nie istnieć.
Kraj w którym pokutują takie standardy jak tutaj z pewnością nie jest krajem pro-obywatelskim, a już na pewno nie powinien nigdy być porównywany do USA gdyż takie porównanie jest dla Stanów Zjednoczonych po prostu obraźliwe.
Maciej Rozwadowski