Z cyklu broń ratuje życie: 82-letni weteran piechoty morskiej odpiera atak strzelbą… bez oddania strzału

Jackson – Karolina Południowa. Instynkt samozachowawczy to złożony mechanizm, jednym z jego istotnych elementów jest umiejętność używania improwizowanej broni gdy jest to konieczne do obrony życia. Ostatnio 82-letni weteran Korpusu Piechoty Morskiej zrobił właśnie coś takiego. Kiedy w trakcie ataku, napastnik rozciął twarz jego żony dużym nożem, Herbert Parrish chwycił wiszącą na ścianie rozładowaną strzelbę i zatłukł nią brutalnego intruza na śmierć.

Nie ulega wątpliwości, że taki sposób odpierania ataku plasuje się, tuż za ukamienowaniem, wśród najbardziej nieprzyjemnych sposobów na opuszczenie tego łez padołu.

Jednak to co doprowadziło do tej dramatycznej sytuacji, to seria złych wyborów dokonanych przez 61-letniego Harolda Runnelsa Jr, w poniedziałkowe popołudnie 15-tego lutego 2021 r.

Po tym jak Runnels wdarł się do domu Parrishów, brutalnie zaatakował i rozciął twarz 79-letniej żonie pana Parrisha. Intruz nie zatrzymał się w tym miejscu lecz kontynuował bicie kobiety. Wtedy pan Parrish, sam w podeszłym wieku, zareagował jak dobry żołnierz piechoty morskiej. Uderzył intruza w twarz wiele razy z całej siły.

Z brytyjskiego Daily Mail: (dailymail.co.uk):

82-letni weteran wojny w Wietnamie z Karoliny Południowej został okrzyknięty bohaterem za sposób w jaki obronił swoją żonę przed uzbrojonym w nóż włamywaczem, zadając mu śmiertelny cios kolbą swojej strzelby. 

Biuro szeryfa  Aiken County poinformowało, że do domu Herberta Parrisha i jego żony, 79-letniej Lois Parrish, przyszedł człowiek mieszkający po sąsiedzku w przyczepie kempingowej i zapukał do tylnych drzwi ich domu na Dicks Street w Jackson, Karolina Południowa, w poniedziałek po południu pod pretekstem szukania swojego zagubionego psa rasy chihuahua.

Lois powiedziała, iż poinformowała mężczyznę, zidentyfikowanego później jako 61-letniego Harolda Runnelsa Jr, że nie widziała jego zwierzaka i chciała zamknąć drzwi. W tym momencie podejrzany wtargnął do środka.

Podczas wywiadu z lokalną stacją telewizyjną WPDE (wpde.com) para musiała przykryć swój poplamiony krwią dywan plandeką gdyż nie zdążyli go jeszcze wymienić.

Pan Parrish nie miał czasu na załadowanie strzelby aby poradzić sobie z napastnikiem w tradycyjny sposób, ale i tak poradził sobie doskonale. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek.

Jego strzelba nie spoczywa obecnie na ścianie jego salonu. Bez wątpienia lokalna policja zabrała ją jako dowód. Byłoby miło, gdyby okoliczna społeczność zorganizowała zrzutkę, tak aby państwo Parrish mieli zapewnioną zastępczą broń do czasu zwrotu ich własności przez służby.

John Boch (na podstawie thetruthaboutguns.com Maciej Rozwadowski)

Istnieją dwa rodzaje bohaterów – niezwykli ludzie działający w zwykłych okolicznościach oraz zwykli ludzie działający w niezwykłych okolicznościach.

Ci pierwsi znani są z komiksów oraz hollywoodzkich produkcji, podniecają się nimi dzieciaki i pewnie niektórzy politycy, którzy uważają, że mają jakieś nadludzkie moce i mogą za ich pomocą ratować szary bezbronny tłum. Efekty działania takich “bohaterów” widać na każdym kroku.

Ci drudzy rzadko pojawiają się w mediach, rzadko mówi się o nich w sposób na jaki zasługują i nikt nie wzywa ich przy użyciu reflektora przeciwlotniczego. Ludzie tacy jak  Herbert Parrish zasługują na miano bohatera jak nikt inny, gdyż w niecodziennej, dramatycznej sytuacji mają zwykła ludzką moc aby zareagować i ochronić niewinne życie. Nie każdy to potrafi, nie wszyscy mają też taką systemową możliwość. Są miejsca gdzie lepiej stać bezczynnie i pozwolić aby napastnik zrealizował swój niecny plan do końca, mając nadzieję, że będzie on na tyle litościwy i nie porani albo nie zabije. Tak, są takie miejsca na ziemi, a pan Parrish ma wielkie szczęście, że w takim nie mieszka, gdyż w takim wypadku media podałyby jedynie informację o podwójnym morderstwie i dzielnych służbach które przybyły na miejsce aby posprzątać miejsce zbrodni i udać się w pościg za sprawcą.

Po tym wydarzeniu lokalny szeryf pewnie napomni obywateli, aby ci mieli pod ręką broń i była ona zawsze załadowana i gotowa do użycia. Każdy powinien pamiętać, że strzelba to nie kij bejsbolowy.

Maciej Rozwadowski