Z cyklu broń ratuje życie: mężczyzna z bronią ratuje sąsiadów przed zagryzieniem ich przez psa

SPRINGFIELD, Ore. – Para właścicieli została zaatakowana przez swojego psa na własnym podwórku w wyniku czego doznała rozległych obrażeń.

Na szczęście sąsiadem tych państwa był człowiek wyposażony w dobry refleks i broń palną, strzelił on do psa w wyniku czego przerwał jego atak i prawdopodobnie uratował życie właścicielom zwierzaka.

Incydent miał miejsce się w środę (04.08.2021) około 7:15 rano, policja otrzymała wiele telefonów o hałasach na podwórzu domu w Jenna Village na Aster Street w Springfield (Ore).

Policja i ratownicy medyczni zareagowali i przybyli na miejsce zdarzenia, gdzie dowiedzieli się, że pies wściekle zaatakował swoich właścicieli. Okazało się również, że podczas ataku sąsiad, próbując uratować parę, postrzelił psa z pistoletu małego kalibru.

W wyniku otrzymanego postrzału pies wycofał się z powrotem do mieszkania, a sąsiad zamknął go w środku.

Policja i straż pożarna, poprzez usunięcie desek ogrodzeniowych z podwórka sąsiedniego domu, były wtedy w stanie dostać się do rannej pary, która wciąż przebywała na podwórku gdzie doszło do ataku.

Obie osoby mają rozległe obrażenia i są poddawane hospitalizacji.

“Ze względu na zakres obrażeń, właściciele zgodzili się na uśpienie psa” – podała w oświadczeniu policja ze Springfield.

Oficer ds. kontroli nad zwierzętami był w stanie usunąć rannego psa z rezydencji i zabrać go do szpitala weterynaryjnego gdzie pies został poddany eutanazji.

Policja kontynuuje dochodzenie, ale twierdzi że nie ma już zagrożenia dla lokalnej społeczności.

(Maciej Rozwadowski na podstawie komonews.com)

Z tymi psami to jest problem, tylko nie eksponowany w mediach. Do mnie całkiem często trafiają zapytania o to czy można używać broni w obronie przed psem. Krótka informacja na ten temat jest we wpisie pt. Z cyklu broń ratuje życie: mężczyzna strzela do szarżującego niedźwiedzia Grizzly – ratuje siebie i syna. Zasada moim zdaniem powinna być taka. Bronić się jak już uciec się nie da przed atakiem zwierza, a następnie uciekać z miejsca obrony aby nie można było dać się zidentyfikować, bo z takiej obrony będzie draka.

W Polsce obowiązuje rozsądnych ludzi zasada – unikać jak ognia piekielnego kontaktu z policjantami. Moim zdaniem dzieje się tam strukturalnie coś bardzo niebezpiecznego. Popatrzcie sami:

2021-08-07 13:38 (PAP) Dolnośląskie/ Śledztwo w sprawie interwencji policji w Lubinie; zatrzymany mężczyzna nie żyje

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie interwencji policjantów w Lubinie, którzy próbowali obezwładnić agresywnego mężczyznę. W trakcie zdarzenia mężczyzna stracił przytomność. Policja podała, że mężczyzna zmarł po dwóch godzinach od przewiezienia do szpitala.

Film z zatrzymania mężczyzny na ul. Traugutta w Lubinie trafił do internetu. Widać na nim, jak czterech funkcjonariuszy próbuje obezwładnić mężczyznę i umieścić go w radiowozie. Mężczyzna próbuje się wyrywać, krzyczy i wzywa pomocy. W pewnym momencie traci przytomność.

Do zdarzenia odniosła się dolnośląska policja, która poinformowała, że lubińscy funkcjonariusze w piątek ok. godz. 6 rano udali się na interwencję dotyczącą agresywnego mężczyzny, który miał rzucać kamieniami w okna zabudowań. Na numer alarmowy zadzwoniła matka mężczyzny, informując policję, że jej syn nadużywa narkotyków.

„W związku z uzasadnionym zagrożeniem życia i zdrowia mężczyzny, a także osób postronnych, na miejsce skierowano niezwłocznie funkcjonariuszy. We wskazanym miejscu policjanci zastali agresywnego mężczyznę, którego próbowali uspokoić i wylegitymować. Ten jednak nie reagował na polecenia, był bardzo agresywny i niezwykle pobudzony. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny użyto wobec niego chwyty obezwładniające oraz kajdanki” – czytamy w komunikacie policji.

Jak podano, mężczyzna w dalszym ciągu nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał się i wyrywał. „Mając na uwadze agresywne zachowanie, a także uzasadnione podejrzenie, że może znajdować się pod wpływem narkotyków, na miejsce wezwano dodatkowych funkcjonariuszy w celu zapobieżenia eskalacji całej sytuacji oraz pogotowie ratunkowe z ratownikam” – napisano w komunikacie.

Według wyjaśnień policji „mężczyzna został następnie przekazany w ręce medyków i z uwagi na jego zachowanie, w asyście policjantów, został przewieziony do szpitala, a następnie trafił na SOR”. „Po około 2 godzinach od przewiezienia do szpitala, dyżurny KPP w Lubinie został powiadomiony, że mężczyzna zmarł” – podano.

Dolnośląska policja dodała, że o całym zdarzeniu natychmiast powiadomiono prokuraturę, która zgodnie z obowiązującymi procedurami, wszczęła śledztwo w tej sprawie. Powiadomiono również komórkę kontrolną KWP we Wrocławiu. „Trwają czynności dotyczące ustalenia przebiegu interwencji. Zapewne na polecenie prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która wskaże przyczynę śmierci” – czytamy w oświadczeniu.

Interwencję w sprawie działań policji zapowiedział poseł KO Piotr Borys. „Nie jest prawdą komunikat Policji Wojewódzkiej we Wrocławiu. Według informacji dyrekcji szpitala zgon młodego lubinianina nastąpił w karetce przed przyjazdem do szpitala. Będę pytał o filmy z kamer policjantów i podduszanie w interwencji” – napisał Borys na Twitterze. (PAP)

]