Ateista strzelał do chrześcijan w college’u w Roseburgu, Oregon, USA.

images

“Strzelanina na terenie college’u w stanie Oregon.”

TVN_24_Logo

 

 

 

 

 

 

“Strzelanina w szkole w Oregonie.”

 

logo (1)

“Na razie nie wiadomo, jaki mógł być motyw jego działania. W lokalnych mediach pojawiła się informacja, że był religijny.”

 

newsweek-logo

“Pytał o religię i strzelał na oślep. W college’u USA zginęło 9 osób.”

 

Taki przekaz serwują nam polskojęzyczne ośrodki propagandy lewicowej, zwane dla niepoznaki mediami.

Jaki wniosek z tego przekazu można wywnioskować czytelnik, zwykły, najzwyklejszy Polak?

Moim zdaniem taki: Zakazać broni, najlepiej ludziom bogobojnym.

 

A teraz fakty, w ślad za amerykańskim internetem.

Szkoły w USA są zwykle strefami wolnymi od broni. W szkole, w której uczy się kilka tysięcy uczniów, był tylko 1 uzbrojony pracownik ochrony. W zeszłym roku społeczność szkolna, zdecydowała nie zatrudniać większej ilości pracowników ochrony. Do szkoły przyszedł młody człowiek, można go określić jako wojującego ateistę. Był uzbrojony w karabin i trzy pistolety. Morderca starannie wybierał ofiary, mordował chrześcijan. Kazał położyć się wszystkim na ziemi i polecił wstać chrześcijanom. Po tym jak wstali zaczął ich mordować, krzycząc że za sekundę spotkają się z Bogiem. Policja zastrzeliła mordercę.

Jaki wniosek z tego przekazu można wywnioskować zwykły, najzwyklejszy człowiek?

Moim zdaniem taki: Podpuszczeni pacyfistyczną i lewacką ideologią członkowie społeczności szkolnej, zrezygnowali ze zbrojnej ochrony szkoły – strefy wolnej od broni. Morderca był jeden, to nie była strzelanina. Morderca mordował chrześcijan, z powodu ich chrześcijaństwa i własnej wrogości wobec religijności, a nie z powodów religijnych. Należy zapewnić zbrojną ochronę szkołom. Powszechny dostęp do broni czy reglamentowany, nie powstrzymałby wojującego ateisty przed wyrządzeniem krzywdy znienawidzonym przez niego chrześcijanom.

Moim zdaniem nie mamy do czynienia ze strzelaniną w szkole, a z brutalną zbrodnią w wykonaniu obłąkanego człowieka. Mamy do czynienia z mordercą, ateistą opętanym nienawiścią do chrześcijan, który swe zbrodnicze żądze poszedł zaspokajać w miejscu co do którego był pewny, że nie spotka uzbrojonych osób. Mamy społeczność szkolną, która dała się zwieść lewackim i pacyfistycznym wizjom świata wolnego od przemocy. Nie, nie piszę sami sobie winni. Piszę, że dali się oszukać ludziom, którzy w broni widzą zło całego świata, nie dostrzegając prostej zasady, że złego człowieka z pistoletem, może zatrzymać tylko dobry człowiek z pistoletem. W konsekwencji i w tej sprawie ta zasad okazała się prawdziwa. Stróże prawa zastrzelili bandytę. Szkoda tylko, że nie dano ofiarom szans na obronę własną.

Poza niewątpliwą winą obłąkanego sprawcy, palcem trzeba wskazać tych, którzy swoją wizję świata bez przemocy usiłują realizować rozbrajając praworządnych ludzi. Ci fanatycy, przestępców rozbroić nie są w stanie. Oni śmieją się z tych głupców w głos. Ci zaś czyniąc zadość własnym utopijnym wizjom świata, najpierw namawiają, a później zmuszają praworządnych ludzi, do odrzucenia skutecznych środków obrony.

Możecie zaklinać rzeczywistość na wszelkie sposoby. Niezmiennie prawdziwe jest to:

 

ROMB cytat 12

 

 

W uzupełnieniu (3.10.2015 r.), istotna informacja zdobyta po wstawieniu wpisu.

W amerykańskim internecie pisze się, że morderca był muzułmaninem i ten fakt usiłuje się w USA ukryć. Moim zdaniem, był co najmniej był osobą zainteresowaną terroryzmem islamskim.

Więcej tu:

http://gotnews.com/

http://mrconservative.com/

Tytuł wpisu powinien brzmieć: Ateista, a być może muzułmanin, strzelał do chrześcijan w college’u w Roseburgu, Oregon, USA.

 

 

Inne wpisy związane z powyższym tematem:

W portalu na:temat o akcji #jestemchrześcijaninem.

Kto nie ma broni, niech sprzeda ubranie swoje i kupi.

Czy wierzący w Chrystusa ma prawo do obrony swojego życia, rodziny, kraju?

Chrześcijanin to nie znaczy bezbronny pacyfista.

Oświadczenie na niedzielę.