Uwagi do społecznego projektu ustawy o broni i amunicji zebrane.
- Autor: Andrzej Turyczn
- 20 grudnia 2015
- komentarzy 12
Po opublikowaniu społecznego projektu ustawy o broni i amunicji odnotowałem wielkie nim zainteresowanie. Post Obywatelska Karta Broni, to będzie nowa jakość uprawnień do posiadania broni palnej. został na Facebook udostępniony ponad 550 razy. Facebook wskazuje zasięg tego tylko postu ponad 112 000 odbiorców. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem, bowiem jest to projekt proponujące rozwiązania przełomowe. Projekt przewiduje obiektywizację przesłanej i zupełną likwidację uznaniowości. W projekcie przewidujemy likwidację konieczności przynależności do stowarzyszeń, likwidację konieczności dowodzenia okoliczności uzasadniających chęć posiadania broni, zmianę organu wydającego pozwolenia na broń. W ślad za tym nastąpić powinno skrócenie czasu uzyskania pozwolenia na broń i związanych z tym kosztów.
Po ogłoszeniu zbierania uwag, napłynęło kilkadziesiąt wiadomości email. Uwagi do społecznego projektu ustawy zostały skrupulatnie zebrane i przeanalizowane. Uwagi były przeróżne, od najbardziej skrajnych wolnego dostępu do broni, do postulujących zaostrzenie prawa, wobec stanu obecnego. Wszystkich uwag i postulatów nie da się połączyć w jednym projekcie, są wzajemnie sprzeczne.
Niestety odnotowałem nieco internetowego hejtu. Domyślam się, że głównie z powodu nieprzeczytania projektu ustawy, czasem z powodu nieracjonalnych oczekiwań w liberalizacji dostępu do broni palnej. Jak na skalę społecznego zainteresowanie bronią palną i projektem ustawy, nieracjonalna krytyka była raczej marginesem. Niestety wprowadzała w błąd odbiorców, co do rzeczywistej treści projektu ustawy.
Dla zrównoważenia wiele odebrałem podziękowań i wyrazów uznania w determinacji do dążenia prawa o broni palnej, wiele mądrych uwag do projektu i doń komentarzy.
W tym stanie spraw i przedstawionych uwag stworzony został projekt, uwzględniający większość racjonalnych poprawek, który musi uzyskać akceptację sejmowej większości. Z pokorą uznać wypada, że to nie my będziemy decydować o treści sejmowego dokumentu. O tym zdecydować muszą politycy, którzy zechcą podpisać projekt, jako wyraz inicjatywy ustawodawczej. To nie nasze chciejstwo zdecyduje o treści sejmowego dokumentu, a wola posłów, którzy zdecydują albo i nie, podpisać projekt ustawy.