Chiny mogą połączyć szybką kolej i pociski nuklearne w superbroń

Chiny zaczną wkrótce rozwijać w swoim kraju nową generację kolei. Możliwe, że futurystyczne pociągi będą przewozić nie tylko pasażerów.

Superszybkie pociągi nazwano Fuxing, co tłumaczy się jako „renesans” lub „odmłodzenie”. Pociągi będą mogły poruszać się z prędkością 400km/h i zastąpią wolniejsze lokomotywy „Hexie” („harmonia”) korzystając z rozciągającej się po całym kraju sieci dla superszybkich pociągów, która liczy 22 tysiące kilometrów.

Pierwsze dwa tego typu pociągi przewożą już pasażerów pomiędzy Pekinem a Szanghajem, od swojego debiutu na rynku w czerwcu 2017. Skracają podróż ze stolicy do ekonomicznego centrum nad brzegiem morza do trzech godzin.

Uważa się, że pociągi zostały zaprojektowane również z myślą o kwestiach wojskowych, jako że będą mogły szybko rozmieszczać oddziały wojskowe, materiały i sprzęt wojskowy oraz wszystko co może się przydać w nagłej potrzebie.

Ponieważ prawie wszystkie prefektury w prowincjach w centrum i we wschodniej części państwa oraz główne miasta połączono z przynajmniej jedną superszybką linią kolejową, przewożenie posiłków i zaopatrzenia stało się prostsze i szybsze, niż przy wykorzystaniu niewydolnego sytemu drogowego.

Superszybkie lokomotywy Fuxing ciągną większe wagony niż stare Hexie, co daje większą elastyczność logistyczną w przypadku przewożenia kontyngentów żołnierzy czy większego sprzętu. Pociągi łatwiej też chronić przed obserwacją wroga niż ciężarówki, a w przeciwieństwie do wojskowego transportu lotniczego pociągi są mniej podatne na niepogodę

Pociągów używano do w transporcie wojskowym od dziesięcioleci, ale dopiero Związek Sowiecki po raz pierwszy uzbroił je i przystosował do przewożenia pocisków, w tym głowic nuklearnych.

W latach 1980-tych Sowieci zbudowali pociąg specjalnie przystosowany do przewożenia wyrzutni międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM) RT-23 Mołodiec. Państwa Zachodu natychmiast zdały sobie sprawę z zalety takich pociągów – można było je ukrywać wszędzie gdzie tylko były tory.

„Jako że niemożliwe było określenie miejsca, skąd mogli wystrzelić pocisk nuklearny, zwano te pociągi „pociągami śmierci” lub „pociągami-widmo””, cytując rosyjskie gazety napisał waszyngtoński National Interest w numerze z lutego 2017.

Po RT-23 przyszedł Mołodiec BZhRK SS-24 Skalpel, zaś do 2020 roku Rosyjskie Strategiczne Siły Rakietowe mają być zaopatrzone w najnowszą wersję, RS-27 lub SS-X-32\32Zh Barguzin BZhRK. Jak jego poprzednicy, RS-27 jest odrębna klasą wyrzutni rakietowej przeznaczonej dla montowanych na pociągach międzykontynentalnych pocisków balistycznych.

Moskwa wysłała sygnał, że zamierza rozwijać system wyrzutni kolejowych ICBM-ów i pocisków nuklearnych, a Chiny najwyraźniej również zdały sobie sprawę z korzyści jakie daje używanie ruchomych wyrzutni zamiast nieruchomych silosów.

Mówi się, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza po raz pierwszy przetestowała zamontowany na pociągu ICBM w 2015 roku, co zostało skomentowane przez chińskie media jako kontrakcja w odpowiedzi na amerykański system globalnej obrony przeciwrakietowej oraz programy hiperdźwiękowych pocisków C-PGS (prompt global strike).

Obserwatorzy uważają, że chiński DF-41, ICBM na paliwo stałe, który jest obecnie przewożony po kraju na ciężarówkach, a może przenosić 10 głowic nuklearnych na odległość do 15 000 kilometrów, może zostać wkrótce dostosowany do przewożenia koleją.

Nie jest prawdopodobnie zbiegiem okoliczności, że Pekin ciągle szasta miliardami dolarów na rozwijanie superszybkich kolei na zachodzie swojego kraju, gdzie zlokalizowanych jest wiele obiektów nuklearnych i ICBM Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. W zeszłym miesiącu otwarto nową linię łącząca południowo-zachodznie miasto Xian i Chengdu w prowincji Sichuan.

(źródło nationalinterest.org tłumaczenie Paweł Machała)


 

Ciekawy jestem czy takie wiadomości docierają do miłośników chińskich komunistów z PiSu i czy zdają sobie ci nierozsądni panowie i panie, że wspierając nową, kolejową wersję jedwabnego szlaku, uczestniczą w komunistycznej rozrywce prowadzonej przeciwko Ameryce? Zakładam się, że nic tam nie dociera, a gdyby nawet, to nie ma nikogo kto byłby w stanie wyartykułować wnioski wbrew aktualnym zapotrzebowaniom polityki prowadzonej przez tow. premiera, prezydenta i tow. prezesa.

Na nich nie można już liczyć, to pewne. Warto jednak aby Polacy wiedzieli co tak naprawdę oznacza jedwabny szlak. Jedwabny szlak oznacza wykorzystanie potencjału wojskowego, przeciwko USA. USA zaś to ostatnia ostoja cywilizacji chrześcijańskiej na tym świecie. Chcecie żyć pod butem komunistów z Chin, wspierajcie PiS czy innych miłośników wspólnej Europy czy stręczących nam chińską drogę. Chcecie żyć w wolności osobistej i gospodarczej jak to w USA, zacznijcie interesować się Ruchem 11 Listopada.

Sekretarz obrony USA James Mattis: rośnie zagrożenie ze strony Rosji i Chin