Uczniowie szkoły w Parkland demonstrowali w stolicy Florydy
- Autor: Andrzej Turczyn
- 21 lutego 2018
- 1 Komentarz
W Tallahassee, stolicy stanu Floryda, uczniowie liceum w Parkland, w którym w ubiegłym tygodniu doszło do strzelaniny, przybyli pod budynek Kapitolu stanowego, by żądać restrykcji w dostępie do broni. Uczniowie innych szkół zorganizowali marsze solidarności.
Demonstrujący przed budynkiem władzy ustawodawczej Florydy uczniowie wzywali do wprowadzenia zakazu sprzedaży karabinów automatycznych. Broń tego typu, karabin AR-15, posłużyła 19-letniemu Nicolasowi Cruzowi do ataku na szkołę średnią w Parkland, w wyniku którego zginęło 17 osób.
Propozycja zakazu broni automatycznej zdjęta została z porządku obrad w niższej izbie we wtorek. Władza legislacyjna oraz urząd gubernatora Florydy od 1999 roku należą do Republikanów i od tego czasu systematycznie odrzucane są propozycje wprowadzenia ograniczeń w dostępie do broni palnej.
Nastolatkowie podzielili się na mniejsze grupy, by porozmawiać z deputowanymi oraz innymi politykami stanowymi. Jak donosi agencja AP, młodzież otrzymała od polityków ciepłe przyjęcie i uwagę, ale nie padły żadne konkretne odpowiedzi ani obietnice.
Na pytanie, dlaczego cywile powinni mieć dostęp do broni automatycznej, przewodniczący senatu Florydy Joe Negron odpowiedział, że kwestia ta jest teraz analizowana. Inny polityk otrzymał aplauz za deklarację poparcia dla podniesienia wieku, od którego można legalnie kupić broń, z 18 do 21 lat.
Tysiące uczniów ze szkół w południowej części Florydy postanowiło wyrazić swoją solidarność z uczniami z Parkland i nie uczestniczyło w środę w zajęciach. Zamiast tego organizowali marsze, a niektórzy przyszli na piechotę do liceum Stoneman Douglas. Również w rejonie Waszyngtonu setki uczniów wzięły udział w protestach.
Niektórzy uczniowie z Parkland mają się spotkać w środę po południu w Białym Domu z prezydentem Donaldem Trumpem. (PAP)
Kiedy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myślałem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Gdy stałem się mężczyzną, zaniechałem dziecięcych spraw. (1 list do Koryntian 13,11)
Jestem pewny, że wielu z tych młodych ludzi z czasem zrozumie w czym rzecz. Jestem pewny, że wielu z tych młodych ludzi zrozumie, że ci dzisiaj znienawidzeni przez nich Republikanie bardziej troszczą się o ich los niż im się zdaje. Jestem pewny, że wielu z tych młodych ludzie kiedyś z ochotą będzie podpisywało się pod zdaniem, które Republikanom przyświeca w walce o zachowanie prawa do posiadania i noszenia broni palnej:
Jednak gorliwie bronimy tych praw, zakładając, że nadużycie władzy przez rząd jest większym złem niż to, które stwarzają pojedynczy nienawistnicy czy przestępcy.
Jestem pewny, że wielu z tych młodych ludzi z czasem zrozumie, że żyją w kraju dającym wolność i prawo ubiegania się o szczęście, o bezprecedensowym w historii ludzkości rozmiarze, właśnie z tego powodu, że ich przodkowie rozumieli rolę prawa do posiadania i noszenia broni.
Jestem pewny, że przyjdzie taki czas, że ci młodzi ludzi zrozumieją, że o wiele lepszy jest otaczających ich świat, pełen amunicji i broni, niż świat w którym broni nie ma wcale. Tzn. jest, ale tylko w rękach troskliwej władzy. Jestem pewny, że przyjdzie taki czas, że ci młodzi ludzie zrozumieją, że w Chinach, które są wolne od broni, nie mieli by na taką demonstrację szans.
Jestem pewny, że z czasem ci młodzi ludzie za jakiś czas zaniechają naiwnego patrzenia na okrutny świat.