Stan Kentucky zmierza do konstytucyjnego prawa noszenia broni
- Autor: Andrzej Turczyn
- 16 lutego 2019
- Brak komentarzy
W rocznicę masowego mordu w liceum w Parkland, Senat stanu Kentucky uchwalił ustawę gwarantującą przestrzegającym prawa obywatelom prawo noszenia broni, bez konieczności uzyskania pozwolenia stanowej władzy (konstytucyjne prawo noszenia broni).
W ten sposób Senat stanu Kentucky, kontrolowany przez Republikanów, postanowił upamiętnić rocznicę najstraszliwiej szkolnej strzelanin w historii narodu, tj. ułatwić przestrzegającym prawo ludziom noszenie broni.
Ustawa senacka zostanie przesłana do stanowej Izby Reprezentantów, również kontrolowanej przez Republikanów, aby rozważyła uchwalenie tej ustawy. Gdyby ustawa została uchwalona w Izbie Reprezentantów i podpisał ją gubernator, stan Kentucky stanie się 15 stanem, w którym będzie obowiązywało prawo gwarantujące konstytucyjne noszenie broni.
Dotychczas w stanie Kentucky aby można było nosić broń w ukryciu do samoobrony, konieczne jest uzyskanie stosownej licencji, która kosztuje 75 dolarów, a jej wydanie warunkowane jest 8 godzinnym szkoleniem.
Ustawa została bez obaw uchwalona, bowiem doświadczenia innych stanów, w których obowiązuje konstytucyjne noszenie broni wskazują, że wraz z uchwaleniem takich ustaw nie wzrasta przestępczość ani zagrożenie.
Po uchwaleniu ustawy, jej zwolennicy z NRA żartowali, że teraz w Kentucky będzie można nosić płaszcz bez zezwolenia rządu. Ustawie sprzeciwiali się Demokraci, którzy twierdzą, że umożliwienie noszenia broni osobom, które nie przeszły przeszkolenia jest niebezpieczne.
(źródło kentucky.com thehill.com)
Strasznie lubię czytać wiadomości z USA o prawach dotyczących broni, bo wówczas nabieram pewnością, że jednak ze mną jest wszytko dobrze, a polscy politycy to lewicowe oszołomstwo.
Moje rozumowanie jest zupełnie proste. Skoro w najpotężniejszym państwie na świecie, najbogatszym, najsilniejszym, gwarantującym ludziom najszersze prawa obywatelskie, uchwalają ustawy jakie i ja bym chciał uchwalać w Polsce, to znaczy że nie oszalałem.
Wzorowanie się na tych co mają osiągnięcia i dokonania takie, że aż dech zapiera, jest moim zdaniem zupełnie racjonalne. Ktoś kto podziwia amerykańskie osiągnięcia i też by takie chciał mieć, ale nie chce naśladować drogi jaka ich zaprowadziła do osiągniętego poziomu rozwoju, jest po prostu zwyczajnym idiotą. Taka jest moja ocena.