Parlament Nowej Zelandii zakazał dostępu do broni “typu wojskowego”

2019-04-10 12:05 (AP,Reuters,dpa/PAP) Nowa Zelandia/ Parlament za ograniczeniem dostępu do niektórych rodzajów broni

Nowozelandzki parlament niemal jednomyślnie przyjął w środę ustawę delegalizującą posiadanie przez osoby prywatne broni palnej o charakterze wojskowym. Głosowanie odbyło się w niespełna miesiąc po masakrze w dwóch meczetach w Christchurch.

Za ustawą głosowało 119 posłów, a tylko jeden – ze skrajnie liberalnej partii ACT – był przeciw. Nowe prawo zakazuje posiadania większości rodzajów broni automatycznej i półautomatycznej, a także delegalizuje urządzenia służące do modyfikacji istniejącej broni w sposób poprawiający jej parametry.

Ustawę ma teraz podpisać gubernator generalna Nowej Zelandii Patricia Lee “Patsy” Reddy, co jest uważane za formalność i nowe przepisy zaczną obowiązywać od piątku. Przewidziano program skupowania broni, zdelegalizowanej nowymi przepisami. Właściciele będą obowiązani przekazywać taką posiadaną legalnie broń policji i otrzymają rekompensatę zależną od wieku broni, jej stanu itp. Mają na to czas do końca września. Dla tych, którzy oddadzą taką broń posiadaną bez zezwolenia, przewidziano amnestię. Natomiast za zachowanie takiej broni grozi kara do pięciu lat więzienia.

15 marca w Christchurch Australijczyk Brenton Tarrant zastrzelił w dwóch meczetach 50 osób i ranił kilkadziesiąt. Był to najkrwawszy akt terrorystyczny w historii Nowej Zelandii. Premier tego kraju Jacinda Ardern już sześć dni po masakrze w Christchurch wprowadziła zakaz sprzedaży broni półautomatycznej o charakterze wojskowym, obowiązujący tymczasowo, do wejścia w życie nowych przepisów. (PAP)

skrajnie lewicowa premier Nowej Zelandii – Jacinda Ardern

Głupota przybrała postać mądrości. Zwyczajni durnie uchodzą za mędrców, ludzi zacnych, mądrych, godnych. To się nazywa upadek cywilizacji. Nie mam innego określenia na ten powszechny stan narodów.

Zamiast racjonalnych argumentów użyto zupełnie prostych emocji, wywołanych krwawymi scenami z morderstwa w Christchurch. Jak niewiele było trzeba uczynić aby pozbawić ludzi w Nowej Zelandii przyrodzonego człowiekowi prawa do posiadania broni.

Naprawdę to prosty mechanizm. Ktoś zły wystarczy, że zrealizuje taki plan: 1/ znajdzie wariata, który 2/ zamorduje większą grupę ludzi, 2/ z użyciem broni palnej i 3/ na tej postawie ludzie głupi za tą zbrodnię 4/ odpowiedzialnymi uczynią wszystkich pozostałych ludzi.

Kto ponosi konsekwencje ten jest odpowiedzialny za czyn jakiś. W innym przypadku  mamy karę bez odpowiedzialności/winy. Skoro wszyscy Nowozelandczycy mają od teraz zakaz posiadania sporej części broni, bo zabił kilkadziesiąt osób jeden nazi-lewak, znaczy są oni wszyscy odpowiedzialni za cudzy czyn przestępczy.

Nie są winni? Prewencyjnie ktoś im zakazał posiadania broni? Co to zatem jest ta prewencja, która bez indywidualnej odpowiedzialności człowieka, nakłada na niego konsekwencje zbrodni? Może słowo niesprawiedliwość, barbarzyństwo, będzie bardziej odpowiednie?

W Nowej Zelandii w bardzo krótkim czasie stało się dokładnie tak jak zapowiedział i do czego dążył skrajny lewicowiec, nazista i morderca z Christchurch jednocześnie. Nowozelandczycy pożegnali się z posiadaniem broni.

Od tej chwili będzie to co zapowiadał Terrorysta ISIS: “Nic nas nie powstrzyma. Będziemy mogli robić, co nam się tylko podoba. (…) nie mają broni.”