UE zaostrza przepisy w sprawie broni palnej.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 26 stycznia 2017
- komentarzy 26
Portal Bankier.pl relacjonuje dzisiejsze głosowanie w Komisji rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów (IMCO) Parlamentu Europejskiego, w sprawie poparcia projektu jeszcze większego zaostrzenia przepisów dotyczących zakupu i posiadania broni palnej, zwłaszcza broni na ślepe naboje i dezaktywowanej. Zachęcam do zapoznania się z tą relacją.
Będą zmiany, ale będzie dobrze. Cokolwiek się zmieni, to tak naprawdę w żaden sposób nie dotknie praworządnych Europejczyków. Wszystko jest uczynione tylko po do aby było bezpiecznie. Przeczytajcie sami, co też będę wam tłumaczył…
Prawda zaś jest taka. Po pierwsze to jedynie kamień milowy na drodze do definitywnego zakazania broni w całej Unii Europejskiej. Zadeklarował to osobiście Jean-Claude Juncker. Po wtóre mechanizm jaki na skutek tych zmian się pojawi, został już naukowo zbadany. Mówił o tym na swoim wykładzie w Sejmie John R. Lott. Opisałem ten mechanizm we wpisie Gigantyczna akcja antyterrorystyczna w Austrii. W skrócie polega to na tym, że światowe lewactwo dąży do ograniczenia posiadania broni, to sprawi gwałtowny wzrost przestępczości. Nie może być przecież inaczej. Wzrost przestępczości będzie stymulował dalsze ograniczenia swobód i wolności w imię walki o bezpieczeństwo. W takim kraju nie będzie się dało egzystować, to będzie państwo totalitarne. Już wkrótce, jeżeli ich nie powstrzymamy.
Wyników głosowania można się było spodziewać. Unia Europejska to wytwór diabelskiej (komunistycznej) wyobraźni. Złe jest nazywane dobrym, a dobre jest opluwane. Na szczęście świadomość ludzi się zmienia. Jednak zmiany następują powoli. Pozytywna zmiana jest utrudniona, bowiem komuniści obsiedli urzędnicze fotele i stanowią nam prawo. Polskie rządy unijne prawo przekładają na polskie regulacje. jak przysłowiowa małpa, bez zastanowienia.
Jakiś wpływ na pozytywne zmiany będzie miała prezydentura Trumpa. Czy zdążymy uratować Polskę od zniszczenia, jakie czeka nas gdy będziemy nadal poddawać się procedurom obłąkańców z Unii Europejskiej. Procedury bolszewickie, doskonale opisane przez Rafała Kawalca, co zrelacjonowałem we wpisie Zasady działania UE w sprawie lex Bieńkowska. Niczego nie ma tam z demokracji. Rząd polski niestety w tej sprawie nie dostrzega zagrożenia, chociaż ma taki najświętszy obowiązek.
Nie mam wątpliwości, że do tego zmierzamy…