Rosja od dekady prowadzi wojnę informacyjną z Zachodem
- Autor: Andrzej Turczyn
- 28 kwietnia 2018
- komentarze 2
Rosja od dekady prowadzi agresywną wojnę informacyjną z Zachodem; nie było zmowy sztabu Trumpa z Kremlem – wynika z odtajnionego w piątek raportu komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów dotyczącego śledztwa ws. ingerencji Moskwy w wybory prezydenckie w USA w 2016 r.
W raporcie podaje się, że w toku dochodzenia nie wykryto dowodów na to, by interesy, jakie prowadził przed kampanią wyborczą prezydent USA Donald Trump, stwarzały podstawy do zmowy z Rosją w przedwyborczym okresie.
Dokument podsumowuje zakończone na początku marca śledztwo komisji, na której czele stoi Republikanin Devin Nunes.
W raporcie m.in. skrytykowano FBI – za “nieodpowiednie” poinformowanie ofiar rosyjskich ataków hakerskich, w tym Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC) – oraz osoby ze sztabu wyborczego Trumpa za współpracę z portalem Wikilekas, który opublikował dokumenty rzekomo zhakowane przez Rosjan. “Komisja również uznała, że regularne pochwały sztabu Trumpa dla Wikileaks i porozumiewanie się (z tą organizacją – PAP) (…) były wysoce niepożądane i niezgodne z interesami narodowego bezpieczeństwa USA” – czytamy w raporcie.
Już w marcu, gdy komisja poinformowała o zakończeniu śledztwa, lider Republikanów w komisji Mike Conaway poinformował, że nie dopatrzono się zmowy między sztabem Trumpa i Kremlem. Ustalono, że “Rosja dążyła do wywarcia wpływu na przebieg i rezultaty wyborów poprzez szerzenie propagandy i rozprzestrzenianie tzw. fake news w mediach społecznych”. Komisja jednak “nie podpisuje się pod wnioskami, do jakich doszły wspólnie CIA, NSA i FBI, które twierdzą, że Moskwa starała się wprost pomóc Trumpowi w zwycięstwie nad kandydatką Demokratów Hillary Clinton”.
Kreml odpiera zarzuty, jakoby doszło do rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie. Jednocześnie wciąż otwarte jest śledztwo prowadzone w tej sprawie przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera. (PAP)
Wyobraźcie sobie jaka jest w Polsce skala tego zjawiska. Moim zdaniem w Polsce są całe partie polityczne zaangażowane w ruska propagandę. Ostatnio niezbyt rozpowszechniona, ale pojawiła się wiadomość o skierowaniu aktu oskarżenia przeciwko polskiemu politykowi, który był zaangażowany w ruski i chiński wywiad działający przeciwko Polsce i brał za to ciężkie pieniądze:
2018-04-23 11:57 (PAP) Prokuratura: Pokaźne korzyści majątkowe Mateusza P. ze współpracy z wywiadem Rosji
Mateusz P. osiągnął pokaźne korzyści majątkowe współpracując z wywiadem Rosji; pracował też na rzecz Chin – zarzuca mu prokuratura w akcie oskarżenia skierowanym do Sądu Okręgowego w Warszawie. Lider partii Zmiana jest w areszcie od maja 2016 r.
Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek, że jej akt oskarżenia P. mazowiecki wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji przesłał do sądu w piątek.
“Oskarżony to znany politolog, dziennikarz, pracownik naukowy, sekretarz generalny Stowarzyszenia Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych, były poseł na Sejm RP V kadencji, polityk i przewodniczący partii Zmiana” – przypomniała PK. Zaznaczono, że tak w śledztwie, jak i w akcie oskarżenia prokuratura postawiła mu dwa zarzuty – pracę wywiadowczą dla Rosjan i dla Chin.
Według prokuratury P. od 2009 roku do maja 2016 brał udział w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Za takie przestępstwo – pracy w obcym wywiadzie zagrożone jest karą podlega pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Drugi zarzut dotyczy brania udziału w skierowanej przeciwko Polsce działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej od nieustalonej daty do 23 października 2015 roku.
Prokuratura podała, że ze śledztwa wynika, iż P. w Polsce i za granicą promował cele polityczne Federacji Rosyjskiej. Zdaniem śledczych P. prowadził “zakrojoną na szeroką skalę działalność oraz wykorzystując swoją pozycję społeczną, zawodową i polityczną oraz kontakty wśród polityków i dziennikarzy krajowych i zagranicznych, oddziaływał na grupy społeczne w Polsce i za granicą”.
“Próbując kształtować opinię publiczną poprzez prowokowanie antyukraińskiego nastawienia Polaków i antypolskiego nastawienia Ukraińców, dążył on między innymi do pogłębiania podziałów między Polakami i Ukraińcami i między Polską i Ukrainą” – stwierdziła prokuratura.
“Działania te oskarżony realizował w powiązaniu z rosyjskimi służbami wywiadowczymi, osiągając z tego tytułu pokaźne korzyści majątkowe” – zaznaczyli śledczy.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto w lipcu 2015 r.(PAP)
Pamiętacie polityków, którzy bronili towarzysza P. z chińskiego i ruskiego wywiadu? To nie było moim zdaniem przypadkowe. Ruska agentura wpływu, ruskie tuby propagandowe i rezonatory ruskiej propagandy robią co mogą abyśmy wierzyli w kłamstwa i zwyczajne brednie, że Rosja i Chiny to normalne państwa, a złem jest Ameryka. Nawet kiedyś zidentyfikowałem ruską partię w Polsce i coś mi się zdaje, że się nie myliłem.