Wojska Obrony Terytorialnej topnieją, ostrzegałem przed tym zjawiskiem już dawno

Portal wiadomosci.wp.pl alarmuje, że liczebność Wojsk Obrony Terytorialnej miała wynosić w przyszłym roku 32 tys. osób, zaś z najnowszych informacji wynika, że będzie ich zaledwie ok. 17 tysięcy.

Były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz deklarował na początku tworzenia WOT że, WOT będą liczyły nawet ponad 50 tys. żołnierzy w bardzo krótkim czasie. Jeszcze w połowie tego roku plany były na poziomie 30 tysięcy żołnierzy. Niestety to były tylko plany, a przed ich katastrofą już dawno ostrzegałem.

W opublikowanym 26 listopada projekcie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia liczy osób, które w 2019 r. mogą być powołane do czynnej służby wojskowej, maksymalna liczba żołnierzy WOT planowana to przeszkolenia w 2019 roku to 17 142 żołnierzy.

To wielokrotnie mniej niż obiecywał Macierewicz, to o połowę mniej niż planował MON  jeszcze w połowie 2018 r. Czy jedyna przyczyna to brak pieniędzy? Obawiam się, że tak nie jest.

W uzasadnieniu projektu rozporządzenia czytamy:

Zdaniem autorów rozporządzenia – Ministerstwa Obrony Narodowej – wystarczająca dla naszego bezpieczeństwa utrzymywanie przeszkolonych zasobów osobowych na poziomie jak w projektowanym rozporządzeniu. Aby lepiej zrozumieć jak beztroscy lub niebezpieczni dla nas ludzie nami rządzą, przypomnę o absolutnie bezprecedensowym w 1000 letniej historii Polski rozbrojeniu Polaków.

Możecie wierzyć lub nie ale obecny rząd będzie  wygaszał Wojska Obrony Terytorialnej w powolnym procesie. Wygaszanie wynika moim zdaniem z kilku powodów. Pierwszym powodem są globalistyczne poglądy skrajnych socjalistów z PiS-u. Moim zdaniem im bliżej do armii europejskiej niż to budowania WOT, a przynajmniej mam takie podejrzenia.

Drugim powodem jest socjalizm, który sprawia, że na to co najważniejsze brakuje pieniędzy. Skrajna lewica z PiS woli budować na niewyobrażalną skalę socjalne państwo, przez to wyniszczać Polskę, niż wydawać pieniądze na budowę armii. O tym wam nie napiszą, bo socjaliści się nie  przyznają nigdy, że im brakuje pieniędzy. Brakuje im i to bardzo, tak działa każdy bez wyjątku socjalizm. Socjalistom by piachu zbrakło na Saharze, gdyby tam mogli wprowadzić swoje reformy i zmiany.

Trzecim powodem jest powolny spadek braku zainteresowania wstępowania do WOT ze strony Polaków. Moim zdaniem Wojska Obrony Terytorialnej po pierwszych emocjach, tracą na atrakcyjności. Od samego początku, gdy pojawiła się dyskusja o tworzeniu obrony terytorialnej ostrzegałem, że bez karabinu w domu żołnierza, nie da się zbudować takiej formacji. Napisałem to w sierpniu 2015 roku we wpisie pt. Powszechna obrona terytorialna, a broń palna i było to jeszcze zanim powstały Wojska Obrony Terytorialnej. W czasie formowania WOT też przed tym ostrzegałem. Z uwagi na to, że żaden ze mnie ekspert wojskowy, nikt w moje przestrogi nie wierzył. Problem w tym, że tu nie trzeba być ekspertem od wojskowości, tylko trzeba rozumieć czym jest polski patriotyzm, który jest głównym powodem wstępowania Polaków do WOT. Polski patriotyzm to związek z bronią palną, zaś pobożna skrajna lewica tj. Prawo i Sprawiedliwość chce to oddzielić. Nie da się, a WOT nie daje żadnej atrakcyjności z zdobywaniu umiejętności posługiwania się bronią, czy zdobyciu pozwolenia na  broń.

Nie cieszę się wcale z tego powodu. Podejrzewam, że sprawa doprowadzi nas to tego, że w którymś momencie, panujący w Polsce skrajni socjaliści ogłoszą, że skoro sami nie możemy sobie zapewnić bezpieczeństwa, to jedynym rozwiązaniem jest zjednoczona armia europejska.