Ostatni tydzień przed wyborami – zadałem kandydatom pytania o projekt ustawy o broni i amunicji

Kończy się właśnie drugi dzień ostatniego tygodnia przed drugą turą wyborów prezydenckich. Kandydatów mamy dwóch, spośród nich 12 lipca 2020 roku wybierzemy Prezydenta RP. Gdy na nich patrzę obaj są kandydatami złymi. Jeden lewak moralny, spacerujący w dobrym nastroju na tęczowych paradach, drugi okropny socjalista, wyznawca biurokratycznego, centralnie zarządzanego i opresyjnego państwa. Oba te kanony lewicowych i socjalistycznych antywartości wzbudzają we mnie obrzydzenie. Na żadnego z tych panów w normalnej sytuacji nie oddałbym głosu. Walczę z myślami czy na któregoś z nich zagłosować, czy też zostawić te wściekłe i skaczące sobie do gardeł środowiska aby się wyniszczały.

Chyba ciągle na siłę próbuję sam siebie przekonać, że powinienem pójść na wybory i szukam ku temu powodu. Ciekawy był wywiad z prezesem UPR Bartoszem  Józwiakiem, który na blogu prezentowałem we wpisie pt. Prezes UPR Bartosz Józwiak mówiąc o broni palnej uzasadnia swoje poparcie dla kandydata Andrzeja Dudy. Wywiad wzbudził nie lada emocje – 90 komentarzy – to nieczęsta ilość obrazująca powagę podnoszonego tematu. Pan Józwiak powiedział wiele rozumnych uwag, może nie mógł więcej, ale skoro napisał o tym już Jarosław Lewandowski we wpisie pt. Wyborcze dylematy to i ja wspomnę.

Z tego co plotki głoszą, trwają rozmowy pomiędzy szerokim obozem prezydenckim, a prezesem UPR, Bartoszem Józwiakiem, który w poprzedniej kadencji promował w Sejmie społeczny projekt ustawy o broni i amunicji – czego efektem mogłoby być powołanie przy Biurze Bezpieczeństwa Narodowego zespołu zadaniowego do opracowania kompromisowego projektu nowej ustawy o broni. Czy to się ziści, nie wiadomo. Bardzo bym chciał, to by usunęło dylemat i oddałbym głos na socjalistycznego kandydata Andrzeja Dudę licząc, że w drugiej kadencji nie będzie musiał wodzić oczyma za reakcją na jego działania genialnego prezesa, i trochę samodzielności nabierze.

Moim zdaniem jeżeli nie zostanie to ogłoszone oficjalnie jeszcze w tym tygodniu, sztab wyborczy pana Andrzeja Dudy uroczyście strzeli mu w plecy, bo całe tzw. środowisko strzeleckie i wszyscy ci, dla których dostęp do broni palnej stanowi kryterium politycznego wyboru, oleje kandydata Jarosława Kaczyńskiego, który przez 5 lat robił co mógł abyśmy o tych co z PiSem cokolwiek mają wspólnego, źle myśleli.

Gdy zbliżamy się do 12 lipca 2020 r., dnia w którym każdy głos będzie na wagę złota, konsekwentne lekceważenie coraz większego środowiska, może naprawdę słono kosztować. No ale to nie ja jestem genialnym strategiem i nie ja decyduję o tym co powie kandydat Andrzej Duda na finiszu kampanii wyborczej. Moim zdaniem nastroje społeczne przechylają się w stronę Rafała Trzaskowskiego, on po prostu lepszą prowadzi kampanię.

Dla mnie zasadniczym kryterium wyboru jest problem dostępu do broni palnej. Może ktoś mi zarzuci, że są sprawy ważniejsze. To odpowiem, że dla mnie to papierek lakmusowy tego jak kto traktuje moją wolność. Nie wiem co gorsze, tęczowe parady czy centralna gospodarka socjalistyczna i opresyjne, biurokratyczne państwo. Więc szukam innego kryterium, dla mnie tym jest broń palna.

Co o broni ma nam do powiedzenia pan Rafał Trzaskowski – pojęcia nie mam. Kandydat nic na ten temat nie mówi. Mogę tylko trochę wnioskować po tym jakie zdanie ma na ten temat poseł Sławomir Nitras, który jest bardzo zaangażowany w kampanię pana Trzaskowskiego. Pan Nitras jest w tej sprawie skrajny i wojowniczo nastawiony, powiela lewackie bzdury o tym, że dostęp do broni oznacza, że każdy będzie miał broń w domu i na ulicy, a Polacy będą się mordowali. Pewnie tego nie wie, ale ma dokładnie takie same poglądy w sprawie dostępu Polaków do broni jak prezes Kaczyński. Przypominam wystąpienie pana posła Nitrasa w sejmie przy okazji pierwszego czytania projektu ustawy o broni i amunicji druk sejmowy 1692:

Pan Sławomir Nitras będzie miał istotny wpływ na to, co będzie miał nam do powiedzenia prezydent Rafał Trzaskowski, gdyby został Prezydentem RP. Nie mam co do tego wątpliwości. Czy to samo nam powie, co mówił 29 września 2017 roku? Zapewne.

Co o broni powie Andrzej Duda, gdybyśmy to jego wybrali na urząd Prezydenta RP? Też nie wiem. Kiedyś mówił “…chcemy, aby Polacy umieli posługiwać się bronią…” – tyle, że dla niego to znaczy coś zupełnie innego niż dla mnie. On socjalista, wyznawca zasady, że broń dla wojska i policji, ja człowiek kochający wolność osobistą, której symbolem jest w domu karabin.

Skoro wiem, że nic nie wiem, postanowiłem rzucić kandydatom koło ratunkowe. Dzisiaj rano wysłałem dwie identyczne wiadomości e-mail do sztabów wyborczych panów Dudy i Trzaskowskiego. Oto ich treść:

Czy odpowiedzą? Nie wiem. Nie mogę zmusić żadnego z nich. Zrobiłem, co powinienem zrobić. Teraz po stronie kandydatów jest piłka, warto aby ją odbili. Szefem kampanii wyborczej Andrzeja Dudy jest Joachim Brudziński, który kiedyś jako szef MSWiA naciskany przez nas zrobił postąpił rozumnie w sprawie zmian ustawy o broni i amunicji. Przypominam wpis pt. Sprzeciw Polaków sprawił, że szef MSWiA podjął próbę racjonalizacji projektu zmian ustawy o broni i amunicji, ale to za mało.

Prawda jest taka, że Trzaskowski może liczyć na wkurzenie tych zwolenników prawa do broni, którzy zostali olani przez PiS i pewnie nie odpowie.

To głównie pan Andrzej Duda ratując coraz słabszą pozycję powinien zagrać po amerykańsku, stanąć na wiecu i powtórzyć za wiceprezydentem Ameryki:

Broń palna w rękach praworządnych obywateli nie zagraża naszym rodzinom, lecz chroni nasze rodziny. I wiemy, że broń palna w rękach praworządnych obywateli czyni nasze społeczności bezpieczniejszymi, a nie mniej bezpiecznymi.

Panie Duda, co mam jeszcze napisać aby Pan zrozumiał, że wielu z nas szuka powodu aby oddać na Pana głos, ale nie zrobi tego na siłę, bo strasznie wk…a nas pana prezes ze swoim durnym gadaniem o posiadaniu broni palnej przez przestrzegających prawa Polaków?!

Uprzejmie dziękuję za uwagę, proszę o rozpowszechnianie.

Na koniec przypominam o tym co wczoraj pisałem i bardzo dziękuję tym, których mój wpis poruszył i wydali swoje pieniądze.

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić