Unia Europejska rozważa wprowadzenie całkowitego zakazu posiadania broni palnej przez cywilów.
- Autor: Andrzej Turczyn
- 28 lutego 2017
- komentarzy 51
Ile to ja razy o tym już pisałem? Jestem przekonany, że wystarczająco dużo, aby uważni czytelnicy bloga znali moje przekonanie. We wpisie Porozumienie eurokomunistów w sprawie proponowanego przez Komisję Europejską zaostrzenia unijnych przepisów o broni palnej wskazywałem, że pierwszy komuch Europy czyli tow. Juncker wprost to zapowiadał. Nie trzeba było długo czekać, aby ten cel został nieco bardziej formalnie wyartykułowany. Komisja Parlamentu Europejskiego, będąca siedliskiem wszelkiego lewactwa, dla niepoznaki nazwana Komisją Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) zleciła jakieś opracowanie przez Think Tank Parlamentu Europejskiego. Przypominam, że to ta sama komisja, która w kwietniu 2016 roku przestawiła swoje stanowisko, w którym w szczególności domaga się, aby państwa członkowskie całkowicie zakazały wszelkich form własności prywatnej broni. Relacjonowałem tą sprawę we wpisie Komuniści w Parlamencie Europejskim nie odpuszczają, praworządni posiadacze broni wciąż są w niebezpieczeństwie.
Na wniosek komuchów z tej komisji Think Tank PE przygotował obszerne opracowanie, a w nim niby eksperci rozważają co by było gdyby zakazać w Europie posiadania broni. Eurokomunistyczni eksperci piszą:
W końcu może być jednak konieczne ponowne rozważenie wartości dodanej, jaką niesie rozwijanie i utrzymywanie wewnętrznego rynku broni palnej, co jest głównym celem Dyrektywy w sprawie broni (the Firearms Directive). Poprawienie Dyrektywy jest pożądanym działaniem, wymaga ono jednak refleksji na poziomie bardziej strukturalnym i fundamentalnym, niż ma to miejsce obecnie. Traktowanie handlu bronią i jej posiadania jako kolejnej formy wolności rynkowej jest prowokacyjne i nie pasuje do środowiska międzynarodowego, gdzie trwa rozprzestrzenianie się broni krótkiej, a zwiększa się liczba państw destabilizujących (destabilising states). Zorganizowane i samotne ataki terrorystyczne w Europie powiększają ten niepokój jeszcze bardziej. Zmiany te uzasadniają stanowisko UE kwestionujące wartość dodaną wewnętrznego rynku prywatnej broni palnej, tego jak duży i ile wart jest ten rynek, jaki ma wpływ na jego uczestników takich jak producenci broni, kluby strzeleckie, strzelcy sportowi, myśliwi, kolekcjonerzy i inni posiadacze broni palnej, do jakiego stopnia zaburza on i rozmywa stosowanie prawa, jaki wpływ miałoby całkowite zamknięcie tego rynku przez UE, jakie są alternatywne wobec tego rozwiązania, i czy alternatywne podejście mogłoby zmniejszyć nielegalny handel i przemyt broni palnej pomiędzy państwami-członkami i ułatwić lepszą komunikację pomiędzy nimi w przechwytywaniu broni nielegalnej.
Innymi słowy ci tzw. eksperci zalecają rozważenie czy aby istnieją wartości płynące z posiadaniu wewnętrznego rynku broni palnej, w sytuacji zagrożenia terroryzmem. Zastanawiają się czy istnieje wartość dla producentów broni, dla myśliwych, sportowców, która to wartość przewyższa walkę o pokój i walkę z terroryzmem. Tak tak, z pozoru uczonymi słowami już coraz szybciej zbliżamy się do całkowitego zakazu posiadania w Europie broni. Przekonywanie do tego rozwiązania będzie eksperckie i uczone oczywiście jedynie z pozoru. W istocie będzie to tłoczenie odwróconych wartości, manipulacji i wszelkiego kłamstwa. Bądźcie pewni, że znajdzie to uznanie pośród państw członkowskich.
Będzie tak, bo wraz z narastaniem islamskiego terroryzmu strachliwe ludy Europy będą gotowe na wszystko co da nadzieję na spokój. Islamski terroryzm będzie pojawiał się pośród obywateli państw Europy zachodniej, bo oni przyjęli miliony islamistów, nadając im przez dziesięciolecia obywatelstwo. Wraz z narastaniem problemu zwykłej, trudnej do opanowania przestępczości, będzie postępowało tworzenie państw policyjnych. Państwa policyjne zaś tworzy się od odebrania mieszkańcom broni. To pierwszy krok do tego celu. Zwalczanie posiadaczy broni będzie alibi, będzie pokazywaniem, że władza robi co może, że się stara. Najpierw władza ograniczała dostęp do broni, to nie pomogło, to teraz broń zabiera, walczy z terrorem. Ogłupiałe społeczeństwa będą temu biły brawo. Tak właśnie będzie i to wyglądało już niebawem. No chyba, że wcześniej rozpęta się w Europie jakaś wojna i komuchy nie zdążą wdrożyć swojego planu, albo ludy Europy zaczną ponownie odwoływać się do swoich dawnych wartości, goniąc lewactwo od władzy.
Swoje przekonania o potrzebie posiadania broni ja wywodzę z Biblii. Ta księga ksiąg tego naucza, a każdy kto czerpie z niej wartości wie to doskonale. Problem, że Europejczycy podziękowali Bogu za współpracę, uznając własny rozum i przez ten wytworzone wartości za wystarczające. To są tego owoce. Nie ma Boga, nie ma obiektywnych wartości, to każda bzdura możne być nazwana mądrością. Chcieliście na swoim rozumie budować, odrzucając boże wartości, to macie stopniowe odbieranie wolności, później będzie odbieranie prawa do myślenia, później będzie schizofrenia bezobjawowa, będą obozy reedukacyjne. Zaraz po tym będzie masowe mordowanie. Tego już w żadnym eksperckim opracowaniu z Think Tanku nie przeczytacie. Ci którzy tworzą Europę bez broni są tak zanurzeni w systemie lewackich antywartości, że zatracili zdolność rozróżniania dobrego od złego. Realizują plan wielkiego twórcy komunistycznej Europy Altiero Spinellego.
Dla chętnych przypomnienie mojego tekstu z listopada 2015 r. Pisane impresje o wolności i broni, być może bez związku z codziennością… oraz podobnego w wymowie z listopada 2016 roku – Komisja Europejska radykalizuje stanowisko w zakresie zakazów posiadania broni sportowej i magazynków.
Ja piszę, wy wzruszacie ramionami, ale to moje słowa się sprawdzają… więc może rację mam nie tylko w sprawie dostępu do broni.
Wesprzyj projekt utworzenia portalu o broni i wolności – Fundacja Trybun.org.pl – prawda musi się rozprzestrzeniać.